Dark Souls mnie wkurzyło do białości o jeden raz za dużo, ten czarny rycerz jest nie do przejścia i trzeba tej grze poświęcić za dużo czasu, żeby wyjąć z niej cokolwiek, a ja mam czas na granie (średnio) przez godzinę dziennie, z czego raczej są to trzy godziny w poniedziałek i potem następna w czwartek.
Driver: San Francisco to gra o samochodach, a ja gry o samochodach traktuję tak jak popierdółki na iPhone’a i iPada, nie jestem w stanie do niego zasiąść i po prostu go skończyć – zwłaszcza, że do końca ciągle daleko.
Bulletstorm leży rozgrzebany, ale zbyt niedawno grałem w Gears of War 3, żeby znowu bawić się w podobnych klimatach, muszę odpocząć od wyluzowanych natestosteronowanych amerykańskich chłopaków, chociaż może jeden czy dwa poziomy to bym dzisiaj dziabnął.
Rage przeraził mnie recenzjami i czekam aż stanieje. Bastiona cykam po jeden świat dziennie, bo też nie potrafię się wkręcić w niego na dłużej. Beta Battlefielda 3 kończy się jutro, poza tym ileż można katować tę samą mapkę w kółko i jeszcze wiedzieć, że cały progress pójdzie się kochać.
Mam świadomość nadchodzącej burzy tytułów, które mnie interesują, już od 25 października. Ale przez najbliższe 2 i pół tygodnia kompletnie nie mam w co grać. Kiepski moment.
To poczytaj 😉
Albo wróć do czegoś starego ale jarego. Fallout 2?
Czytam, i to modną następną część Gry o Tron 🙂
Pograj sobie w Orcs must die! na Steamie. 😉
jaki sens ma rozgrzebywanie wszystkiego naokoło?
Cubi jesteś chyba najgorszą formą gracza…
Heh, a ja pykam sobie powolutku w Dark Souls i jest strasznie fajnie ( chociaż kończę dopiero Undead Burg ), a poza tym poswięcam swój czas na achievement whore’ing w Dead Island i Space Marine. A na kupce wstydu czekają chociażby FNV, MK czy RDR…
Ja korzystając z niemożności używania PCta (Bad Company 2 :<, strasznie tęsknię) siedzę na starym laptopie i nadrabiam zaległości z dawnych lat.
Jak pisze Otacon, rozgrzebywanie jest najgorszą formą grania. Zaczniesz parę gier i nie wrócisz. Nigdy. Bo kiedy? Zresztą ten problem tyczy nie tylko gier.
easy man, driver jest do przejscia 🙂 mial kilka frustrujacych momentow, ale ogolnie bez wiekszych stresow 🙂 ja teraz ogarniam god of war: chain of olympus na przemian z motorstorm: apokalipsa 🙂
PS. zawsze mozesz wrocic do Uncharted 2, np celujac w platyne ;))) mi zostalo juz tylko przejscie gry na crush’u, ale nie mam juz cierpliwosci do tej gry bo chyba ze dwa razy ja przeszedlem 🙂
Uncharteda 2 miałem tylko na testową PS3, nie mam oryga, wstyd się przyznać :D. Natomiast nie zacznę grać w to teraz, tuż przed trójką 🙂
Drivera rozgrzebię i pewnie dokończę, tak samo jak Bulletstorma.
Reszta –> nie wiem czemu nazywacie mnie najgorszym rodzajem gracza. Sądzę, że producenci gier mnie uwielbiają: gość poddaje się po 4-5 godzinach i oczekuje krótszych tytułów.
Oczekuje krótszych tytułów jednocześnie narzekając na brak głębi i za mało długich wciągających gier 😉
Cubi – nie przejmuj się. Ja mam aktualnie rozgrzebane: RDR, Super Paper Mario, FORZA3, SMG2, Zelda Okaryna na 3DS, Ghost Recon na 3DS, gram w MineCrafta i WorldOfTanks. Na ukończenie czeka rozgrzebane PlantsVSZombies, Braid, Assasins Creed 2 i pewnie jeszcze kilka gier których nie pamiętam. Połowa gier po kilku godzinach mnie nuży po prostu. Ale to pewnie dlatego że cenię czas bo też mam go około 5h tygodniowo na granie.
Szkoda, że beta BF3 nie będzie działać do premiery… 🙁 Właściwie czekam tylko na tę grę. Z mojej kolekcji najwięcej czasu – prawie 200 godzin – poświęciłem na Bad Company 2 i chyba więcej niż BF3 mi do growego szczęścia nie trzeba.
A mnie się wydaje, że coś @cubi masz jakieś chwilowe wypalenie od gier… spowodowane może tym, że w moim odczucu za punkt honoru masz ogranie każdej wychodzącej nowości (no może poza jakimiś byleprodukcjami). Być może się mylę, ale przez to straciłeś zapał i chęć do grania… to nie to, że nie ma w co grać…. potrzebujesz po prostu przerwy? 🙂
A ja jestem zadowolony, bo stary wysłużony laptop padł i kupiłem nowego, który pociągnie większość gierek. Dzięki temu wróciłem do swojego ulubionego rts-a: Company of Heroes, w którego nie grałem ponad 1,5 roku. A jak jeszcze odkryłem, że jest mod Eastern Front (szkoda, że modów na konsolach nie ma), to do premiery BF3 i Batmana mam w co grać. Jedna potyczka multi dziennie tak z godzinkę i jestem happy.
Ja mam kaca po wymaksowaniu Deus Exa… Pełno gier rozgrzebanych lub nawet nie ruszonych, ale nie chce mi się ich odpalać…
Również czekam na Batmana, BF3 i AC:R… A dalej się zobaczy…
Mi tez jakos sie nie chce grac ostatnio, chociaz mam w co. Za to mam przyplyw checi na planszowki 8).
a ja powiem że mimo bardzo kiepskich recenzji, wierny tytułowi, nabyłem Dungeon Siege 3 i powiem że bardzo mi się porzyjemnie grało.
To temat na oddzielny artykuł pewnie ale DS3 to dowód na to jak łatwo zabić grę dając jej 6 / IMO za mało kasy square enix zasmarował w reklamie.