Mieliśmy już wiele fatalnych nazwisk i imion w historii gier komputerowych. Najlepszym przykładem był legendarny bohater Call of Duty 3 (tego konsolowego), który miał na imię Bohater, zapewne z powodu jakiegoś zabawnego zamieszania ze skryptem nagrań głosów do tej gry. Right, Bohater?

Niedaleko Bohatera mamy Kozaka, który wedle zapowiedzi będzie głównym bohaterem Ghost Recon: Future Soldier. Kozak o ksywce Kozak zapewne będzie z dziada pradziada Kozakiem, pewne jest również, że będzie nieźle kozaczył. Wiem, zamordowałem ten dowcip.

W kategoriach nazwisk po prostu słabych prym wiedzie niejaki Tobias Rieper, główny bohater serii Hitman. Tobiaszu, obiad na stole, nie krój steka stalową linką, bo to niegrzeczne! Nieźle wypada też nadchodzący Prey 2 i jego mega-madafaka nazwiskiem Killian Samuels.

Wszystko jednak przebito dzisiaj, kiedy to dzięki uprzejmości jednego z moich kolegów dowiedziałem się, że w nikogo nie obchodzącej grze Global Ops: Commando Libya skrzypce głównego złego zagra major Jebiewdenko. Wnikliwa analiza tego nazwiska, które wysyła mnie za każdym razem w kierunku turlania się po podłodze, prowadzi do rewolucyjnych wniosków: grę przygotowała firma Spectral Games, która w swoim formularzu kontaktowym podaje Katowice, 40-756 Poland. Doskonały dowcip, chłopaki! Pokazaliście tym wydawcom Niemcom! Swoją drogą aż dziw bierze, że przepuścili głównego bohatera o imieniu Pope…