Napisałem kiedyś artykuł dla PLAYa o tym, że gry pod casualową otoczką oferują coraz bardziej hardkorowe dno. Można zżymać się, że Call of Duty to gra lekka, łatwa, przyjemna i sama się strzela, ale włącz sobie panie zżymaczu poziom trudności veteran, a Twój zżym zejdzie Ci z twarzy dziesięć sekund i cztery śmierci później.
Nie inaczej jest, jak się okazuje, z grami dla dzieci. Z nowym Raymanem jeszcze się do końca nie zaprzyjaźniłem, ledwo liznąłem go przez moment na cztery pady (Jasiek, Ania i kolega Jasia), ale dzisiaj natrafiłem na odcinek The Completionist (to taki podcast, w którym – zgadliście – koleś stara się maksować gry). W poniższym odcinku gość próbuje skończyć ostatniego collectibla w grze. Poziom polega na dogonieniu skrzynki i przeżyciu pułapek:
Czterdzieści (lub więcej) prób później wreszcie mu się to udaje i odblokowuje poziom Land of the Livid Dead, na którym nie potrafi przejść pierwszej przeszkody. Postanowiłem przeszukać YouTube’a pod kątem nazwy tego poziomu i wpadłem na coś takiego:
Teoretycznie całość zajmuje cztery minuty. W praktyce, patrząc na to, ile razy tu można zginąć, sądzę że facet piłował ten poziom kilka godzin.
Tli mi się nad głową takie małe “Challenge accepted”…
Prawie jak bym Super Meat Boya oglądał tylko z lepszą grafiką 🙂
przypomina się Mile High Club 😀
Muszę to mieć! Dotychczas odstraszała mnie cena, ale po obejrzeniu tych filmików po prostu nie widzę innej opcji 😀
Ha! Ja już mam 3 zęby czaszki. Gram z trzylatkiem
grałem w demo z moim, wychowanym na współczesnych grach, 5 letnim synem…wytrzymał moze z 10 minut, po prostu nie chcial grać – nie jest przyzwyczajony do ciągłego powtarzania leveli…
Trudno napisać coś więcej ponad cytat samego autora:
“Tli mi się nad głową takie małe ?Challenge accepted??”
Dodam tylko, że demo grałem z synem(6) i córką(9), i nie było frustracji ani znużenia.
Challenge accepted!!! 🙂
Pamiętam pierwszego Raymana :). Zagrywałem się w te grę całymi dniami. Kiedy oglądam filmiki z Rayman Origin to aż się łezka w oku kręci. Jeżeli gra jest tak zabawna na jaką wygląda to frustracja ciągłym powtarzaniem poziomów nie powinna odebrać radości z gry.
No ja właśnie parę dni temu odblokowałem krainę śmierci, i chyba jednak spasuję, za stary na to jestem.
Dziś spróbowałem wersji demo. Ta gra jest taka dość trudna czy to ja mam już przestarzały refleks?
przesadnie trudna nie jest, widocznie dawno nie grałeś w typowego platformera 2D, parę leveli i będzie dobrze 😉
Pewnie kilka dni treningu i wrócę do formy, ale na obecną chwilę coś czuję, że niedługo się zaopatrzę w pełną wersję.