Mimo że nie do końca byłem zachwycony fabułą LA Noire (pisałem o tym tutaj, ale uwaga na spoilery), to uznałem, że idealną formą dla tej gry powinien być cotygodniowy, porywający serial kryminalny. Dlatego też zainwestowałem kasę w Rockstar Pass, które już teraz odblokowało mi dwie sprawy (preorderowe, jedna z UK, druga z US), a wkrótce odblokuje jeszcze dwie.
I cóż, znowu nie jestem do końca zachwycony. Otóż obie sprawy, tak Naked City (śledztwo z obyczajówki), jak i Slip of the Tongue (z wydziału traffic) są tak ewidentnie wycięte z oryginalnej fabuły, że aż zęby bolą. Padają teksty nawiązujące do poprzednich/następnych spraw, a w Slip to już w ogóle jest wielki dialog o Black Dahlii, który przygotowuje gracza do wydziału zabójstw – oraz do tego nielogicznego zachowania Phelpsa, na które wszyscy psioczą, a które dzięki tej sprawie staje się wciąż za mało, ale jednak trochę lepiej uzasadnione.
Slipa kończy się w 30 minut i trudno sprawę uznać za porywającą, chociaż jest i trochę biegania, i strzelania. Właśnie o tym mówię akapit więcej: ta misja idealnie pasuje do oryginalnej fabuły, stanowiąc rozwinięcie poprzednich misji i jednocześnie będąc efektownym finałem wydziału drogowego. Szkoda że nie wszyscy go zobaczyli.
Naked City z kolei – jako że w zasadzie pojawia się pod koniec gry – jest znacznie bardziej rozbudowane i ciekawsze. Intryga jest w moim odczuciu kapitalna, z kolei strona grywalnościowa to miks wszystkiego. Jest śledzenie autem i na piechotę, jest pogoń w obu wersjach, są niezłe strzelaniny i fajne dialogi. I znowu: misja idealnie pasuje do oryginalnej fabuły i rozwija ją tak, że podejrzewam, iż scenariusz pierwotny zakładał jej obecność.
Zobaczymy jakie będą pozostałe dwie sprawy, szczerze liczę tym razem na autentyczne rozszerzenie, a nie DLC w stylu Assassin’s Creeda II, czyli celowo wycięte z gry.
Najpierw LA Noire, potem DNF i Hunted Demon’s Forge. Dużo zawodów…
DLC to paskudny twór, takie które psują fabułę to już zbrodnia, niemalże.
Jeszcze nie skonczylem gry (jestem w sprawie tej ofiary ktora byla ubrana, na początku pada deszcz 😉 )
W jakiej kolejnosci (między jakimi misjami podstawki) powinienm zagrać w te dwie sprawy żeby sobie nie zaspojlować?
Cóż, dodatek do Brotehrhooda już wyciętą papką nie był.
Może na drodze ewolucji kolejne DLC do LA Noire też staną się lepsze.
nie zapłaciłbym ani grosza za grę, która przechodzi się sama i w której nie można przegrać…
Niezła żenada… Już nawet Rockstar chamsko sobie pogrywa na wyciętych DLC.
Simplex –> jak sobie ściągniesz oba dodatki i zaczniesz grać fabułę, to one się w nią wpasują. W te miejsca, w których oryginalnie były 😀
Zastanawiam sie czy taka polityka wydawcy nie strzelaja sobie w stope. Coraz wiecej osob rezygnuje z zakupu gry w dniu premiery, bo ta jest niekompletna. Ci gracze nawet nie maja problemu z zakupem DLC, tyle ze jak on wyjdzie od miesiaca do kilku miesiecy po premierze, to juz nawet fabuly nie beda tak dobrze pamietac. I gdy takie DLC stanowi czesc glownej osi fabularnej, zmienia jej odbior, to to jest jakies rozczarowanie. Ostatnio kupuje dodatki do Fallout New Vegas i te sa w porzadku, bo rozbudowuja swiat i niektore watki poboczne, ale podstawke sie dobrze odbiera. DLC wycinane z gry mi sie nie podobaja.
Ja bym nigdy więcej nie wziął preordera, gdyby okazało się, że mój super-ekskluzywny dodatek do gry można sobie kupić 2 tygodnie po premierze za 8 złotych.
Coraz bardziej jestem przekonany w swojej teorii, że branży gier potrzeba solidnego kryzysu spowodowanego tupnięciem graczy, bo jak widzę, coraz więcej przegięć za kasę graczy się robi i za łatwo to przechodzi….
Odniosę się do wypowiedzi henia i vela. Prawdą jest że zabawami z DLC branża chyba strzela sobie w stopę, pewna granica zostaje przekroczona. Czas przestawić się na ogrywanie kupki wstydu, a w to co teraz wychodzi, grać gdy wyjdzie wersja GOTY. Powody są dwa, pierwszy taki że wersje GOTY to właściwie wersje “nareszcie pełne”, drugi… finansowy;)
@cubituss – no wlasnie sęk w tym ze zaczalem juz przechodzic grę zanim kupiłem dlc i jestem przy sprawie “The White Shoe Slaying” i nie wiem czy już nie “przeskoczyłem” którejś ze spraw z DLC.
–>mmodi
Dokładnie tak właśnie robię z większością gier.
LA Noire jest na mojej liście do kupienia, gdy cena zejdzie do 22 funtów, lub wyjdzie GOTY.
Jedyną motywacją do kupienia już, teraz, od razu, byłaby nuda, a to mi nie grozi. Zawsze coś leży na kupce wstydu.