Lubię newsy od czapy, a do takich właśnie zalicza się ten, na który dzisiaj wpadłem. Legendarna firma Funcom, której ostatnie dzieło Age of Conan miało szansę podbić świat, ale na szansach się skończyło, poinformowała dzisiaj, że podpisała porozumienie z firmą Lego.

Lego Universe gdzieś mi brzmi za uszami (i nawet niezła była ta gra, tylko przesadnie skomplikowana), ale to nie koniec: nowe MMO od Funcomu nie będzie oparte na konkretnym świecie Lego. Tylko będzie związane z produktem Lego Minifigures.

Opiszę pokrótce nierodzicom, co to takiego: Lego Minifigures to kupowanie kota w worku. Kupujemy mały, nieprzezroczysty woreczek z figurką w środku, a potem otwieramy i zwykle okazuje się, że to akurat cholera ta figurka, którą już mamy. Powstają zatem liczne strony (sam z nich korzystam) na temat tego, na jakiej podstawie rozpoznać figurkę na dotyk czy też obserwując ledwo widoczne kropki na zgrzewie opakowania.

Przepraszam za to odpłynięcie, już zmierzam do puenty. Otóż świat Lego Minifigures to kompletne pomieszanie z poplątaniem. Ponieważ figurki nie muszą (i nawet nie powinny) przynależeć do żadnego z legoświatów (mimo że jest ich od metra), mamy tu totalny miszmasz. Człowiek w przebraniu goryla, zombiak, Wiking, skejterka, ratownik plażowy, rycerz, potwór z kosmosu, cyborg, yeti, kobziarz (w kilcie), Rzymianin, piosenkarka, gejsza oraz pracownik elektrowni atomowej (w stroju ochronnym).

Wyzywam Was! Wymyślcie w tych realiach przekonującą i fajną grę MMO!

Trzymam kciuki za Funcom, bo uwielbiam Lego, ale tutaj porwali się z motyką na minifigurkę.