No po prostu nie mogłem sobie odpuścić – mając okazję zagrania i skończenia Modern Warfare 3 w wersji na Xboxa 360 wybrałem podczas rozpoczynania gry poziom trudności veteran i zaledwie parę godzin później (nie więcej niż 10) otrzymałem komplet achievementów za ten poziom właśnie.

Niewiele gier jest w stanie przekonać mnie do grania na najwyższym poziomie trudności i MW3 (czy raczej w ogóle cała seria Call of Duty) stanowi tutaj naprawdę wyjątkowy wyjątek. W sensie achievementów bowiem twórcy idą tutaj bardzo głęboko i po pierwsze przyznają achievement specjalny na sam koniec fabuły, ale przysługuje on za ukończenie gry na najtrudniejszym, _lub o jeden niższym_ poziomie. Natomiast veteran ma swoją paczkę osiągnięć/trofeów przyznawanych co 2 do 3 misji, co samo w sobie jest sporą zachętą.

Gdyby jednak ta gra była tylko czystymi achievementami, nie zainteresowałbym się nią zbytnio – ale oferuje znacznie więcej, o czym zresztą pisałem, gdy grałem w nią na pececie. Wersja xboxowa jest wypolerowana do granic możliwości, nierealnie płynna… i chyba wiele więcej na tej generacji konsol nie uda się już osiągnąć.

Jeśli chodzi o sam gameplay na veteranie, to autorzy z Infinity Ward odnaleźli złoty środek pomiędzy współczynnikiem wkurwienia spowodowanego powtarzaniem tych samych checkpointów oraz poczuciem, że jednak jest jakiś postęp i człowiek nie utyka w jednym miejscu na pół dnia. Vet w MW3 jest chyba najłatwiejszy w całej serii Call of Duty, na pewno nieporównywalnie prostszy od World at War czy Black Ops (w obu tych grach poddałem się w połowie veterana mniej więcej).

Dla łowców achievementów/trofeów dobry tytuł, a przy okazji można się jeszcze fajnie postrzelać. Not bad.