Pojawiły się porównywalne dane od Blizzarda i Electronic Arts na temat liczby abonamentów w ich flagowych produktach. Star Wars: The Old Republic, w którego sobie nienerwowo pykam, w przeciągu kwartału zanotował bardzo nieprzyjemny dla akcjonariuszy spadek, a tymczasem World of Warcraft zapewne też zanotował spadek, ale sprytnie go zamaskował.
Zacznijmy od większej oczywistości, czyli gry od EA – w lutym raportowano 1,7 miliona subskrybentów, teraz za to gra w STWOR-a aż o 400 tysięcy ludzi mniej! To spadek o niemal 25 procent, co jak na grę świeżo po premierze, dopieszczaną patchami i kampaniami reklamowymi – a na dodatek grę całkiem przyzwoitą w początkowym odbiorze – jest wynikiem katastrofalnym.
WoW tymczasem siedzi sobie wygodnie na tronie z ostrzy i nic sobie nie robi z nadchodzącej zimy. Dziś Blizzard podał do wiadomości, iż w grze aktywnych jest aż 10,2 miliona abonamentów. Natomiast tutaj nadchodzi trik, dzięki któremu schowano faktyczny spadek zainteresowania ludności WoW-em: po pierwsze, WoW przez dłuższą chwilę był nieobecny w Chinach, które są gargantuicznym rynkiem i które w oczywisty sposób zaciemniają obraz tego, jak gra sobie radzi globalnie. Po drugie pośród tych 10,2 milionów abonentów aż 1,2 miliona to roczne subskrypcje, nagradzane – przypominam – darmową kopią Diablo III. Sam się zastanawiałem dłuższą chwilę nad tą opcją, tylko po to, żeby móc sobie wejść do WoW-a kiedy tylko będzie mi się chciało. Dlatego też sądzę, iż te 1,2 miliona to w dużej mierze ludzie, którzy myśleli tak jak ja, a nie prawdziwi, oddani gracze.
Oczywiście biznes mierzy się wyłącznie abonamentami, a nie powodami, dla których ktoś je wykupił, więc nie pozostaje mi nic innego jak uchylić kapelusza przed Blizzardem, który potrafi utrzymywać swoją kluczową liczbę na tak niebotycznym poziomie. Sądzę, że gdyby nie Chiny i Diablo III, byłaby ona o jedną trzecią niższa – ale broń Boże nie oceniam negatywnie działań Blizza, doceniam kunszt biznesowy. Warto też pamiętać, że w przeciągu ostatniego roku WoW przeszedł na model try before you buy, dzięki któremu można sobie ściągnąć klienta za darmo i równie tanio pograć do 20 poziomu (a to nielichy kawałek gry).
Gdybym był kimś ważniejszym niż jestem, na miejscu EA robiłbym przy SWTOR-ze znacznie więcej niż tylko darmowy weekend czy inne chwilowe promocje. Uważam, że gra powinna jak najszybciej przejść na model free-2-play z odpowiednio przemyślanymi (i odpowiednio drogimi) płatnościami. Potencjał jest spory – ale z drugiej strony konkurencja na rynku f2p również.
Czas pokaże, czy SWTOR był gigantyczną studnią do pożerania pieniędzy – i to najbliższy czas. Cena akcji EA spadła o 9% po ogłoszeniu tych wyników i odbudowanie tego spadku zajmie dużo czasu – zwłaszcza że giełda na pozytywne wiadomości zwykła reagować z wyprzedzeniem. A zbyt dużo pozytywnych wiadomości EA w zanadrzu nie ma, wciąż za firmą ciągnie się smród niepotrzebnych akwizycji i coraz bardziej rozbuchanych kosztów. A wisienką na tym antytorcie coraz bardziej staje się Star Wars: The Old Republic.
Prawda jest taka, że nic WoWa nie ruszy jeśli totalnie nie spieprzą jakiegos dodatku. Większość nerdowych graczy grających po x lat prawie bez przerwy jest po prostu uwięziona w WoWie przez swoich znajomych. Choćby nie wiem jak dobre nowe mmo powstało (a taki SWTOR np w endgamie jest dość słaby) to osoby z którymi chce się grać nigdy w całości się nie przerzucą na inne MMO.
Z tym spadkiem o jedna trzecia to moim zdaniem przesadzasz. Mysle, ze spadloby im z kilkaset tysiecy, gdyby nie Diablo III. Tak czy inaczej, free 2 play to kwestia roku, takze w przypadku WoWa, potem nie wiem czy ktos sie jeszcze odwazy.
Gdyby nie Diablo III plus Chiny 🙂
WoW-a powinni już powoli migrować na jakiegoś WoW-a 2, nic nie trwa wiecznie.
Nie jestem fanem MMO, ale po trialu w WoW i weekendowej becie SWTOR to nie mam złudzeń co do tej drugiej – była od początku skazana na niepowodznie. Wiem że WoW w momencie startu był niedopracowany i miał dużo problemów, ale wtedy nie miał konkurencji a Blizzard miał już wyrobioną markę firmy dbającej o swoje gry (wieloletni support). Przez lata podnieśli tak wysoko poprzeczkę że WoW-a zdetronizuje chyba tylko gra od samego Blizza np. Titan. Pożyjemy, zobaczymy 🙂
Przykład SWTOR pokazuje, że z WoWem nic nie ma szans. Nośna licencja i ciężarówka pieniędzy nie wystarczyły. Zreszta sam musze przyznać, że SWTOR jako MMO jest dość średni, ponieważ end game raczej leży. Z drugiej strony, jako KotOR 3 wydaje mi się całkiem niezły. Mnie to odpowiada, takie MMO gdzie nie musisz grać z innymi, więc bawiłęm się świetnie, przeszedłem grę inkwizytorem i mam nadzieje skończyć ją bh ( chociaz pewnie d3 mi skutecznie w tym przeszkodzi ).
A WoW “upada” kolejny rok, bo ubywa mu subskrypcji. Do poziomu 10m. To chyba tyle co cała reszta rynku razem… Chyba wszyscy by chcieli tak upadać.
Przestawienie gry na F2P nie jest takie proste. Najlepsze opcje trzeba wbudowywać na wczesnym etapie, to są spore zmiany w design.
Wcale nie jestem też taki pewny, że F2P to jest jedyna przyszłość. Abonament w Wowie skutecznie odsiewa dzieci i trolli. Po prostu produkt z abonamentem musi być bardzo dobry i możliwe, że WoW w całości tą niszę wypełnia (przynajmniej jeśli chodzi o fantasy MMO).
SWTOR dołuje przede wszystkim dlatego, że jako gra MMO wyszedł przeciętnie. Masa potencjalnych klientów potraktowała go jako single-player MMO (nazwa, która przylgnęła już do tej gry) i w zasadzie jako KOTOR 3 z dziwną metodą instalacji. Skończyli kampanię i ciepnęli w kąt, jak się zwykle robi z grą SP.
Z drugiej strony gracze MMO nie znajdują tutaj nic dla siebie – PvP kuleje, end-game content kuleje, Bioware jest tak głupie, że daje darmowy miesiąc tylko dla achieverów (ta akcja pokazuje, jak oni tam pojęcia nie mają – po prostu w głowie mi się nie mieści, jak można mieć produkt za setki milionów i nie mieć nawet jednego rozsądnego business managera), handel nikły, różnice między klasami zbyt małe.
W efekcie jedynym elementem przyciągającym jak na dzisiaj, jest świat. Konkurencja w kosmosie to tylko EVE, a to jest kompletnie inna gra, wymuszająca multiplayera i wykluczająca w ten sposób masę podgrup. Słowem – tylko dla niszy.
Plany Blizza są bardzo jasne i dopracowane – najbliższe pół roku to Diablo 3. Potem pandy. Na początku przyszłego roku albo ogłoszenie dodatku do WoWa, albo Wow 2 (tudzież Titan). Po drodze muszą też kolejną część Starcrafta upchnąć, ale tutaj nie będzie już takiego overlapu między userami, jak w przypadku Diablo 3 i Wow.
Ja jestem overlapem!
swtor nie jest zadnym konkurentem dla wiekszosci gier mmo. Jest produkcja nastawiona na single player, z bardzo kiepska optymalizacja dla wielu graczy (ilum to jakis solidny dowcip…), bez wsparcia dla gildii (w momencie startu jedyne mozliwosci gildiowe to bylo… zalozenie gildii, dolaczenie do glidii, wysjcie i rozwiazanie, bank doszedl chyba w jakims patchu), totalny brak endcontentu (bo powtarzanie tych samych lokacji po raz enty to nie jest ‘endcontent’), brak balansu postaci (co ciekawe nad jasna i ciemna strona pracuja dwa rozne teamy, a komunikacja miedzy nimi lezy, wiec…), setki bugow (zaczynajac od nieszczesnej wiezyczki w bazie jasnych na ilum, dzieki czemu masa imperialistow nabila sobie lev 60 [prestizu pvp w jeden dzien…), chore podejscie moderatorow i developerki do graczy i do spolecznosci (najglosniejszy przyklad to text z “i’m twelve and what is this?” przez ktory koles permamentnie stracil konto na forum ORAZ w grze – moderator nie zauwazyl mema…)… i tak mozna jeszcze troche.
Gram w TERA, ktora daje mase frajdy, gdzie dziala kolizja postaci (i to jest swietna sprawa, ktora dala mi wiele frajdy w warhammerze), czekam na gw2 i archeage. WoW do mnie kompletnie nie przemawia, ale tez nie potrzebuje zadnego jego killera. TERA i jej non-target system jest po prostu fajny, i powalcze tam jeszcze ladny kawalek czasu.
Acha, Diablo tez nie kupuje. W jedynke zarywalem noce, a nawet tygodnie, w dwojke… juz niespecjalnie, a na 3 w ogole nie mam nacisku. Wole poganiac w tera lub dokonczyc ff13-2.
ach, a co do abonamentu – wole gry p2p. Poza GW zadna gra bez abonamentu nie zaoferowala nic ciekawego. Moze Aion jest pewnym rozwiazaniem, ale ta gra byla zzaprojektowana jako gra f2p, a i tak, zeby grac sensownie w endcontent a Aion i tak trzeba placic abonament. A poczatkowe odsianie dzieciarni i osob, ktore jednak chca placic jest zbawienne.