Na razie nie mówi się tego przesadnie głośno, ale zaczyna stawać się faktem to, iż dostępność Diablo III w Polsce (zwłaszcza u mniejszych sprzedawców) może być w dniu premiery nieco problematyczna. Plotki krążyły od pewnego czasu, ale wczoraj pojawiła się na Facebooku następująca deklaracja łódzkiego sklepu Checkpoint:

“Z przykrością musimy poinformować, że najprawdopodobniej nie dostaniemy ŻADNEJ sztuki Diablo III na premierę. Istnieje bardzo mała szansa, iż jakimś cudem zdobędziemy naprawdę małe ilości, ale niestety w tej sytuacji CDP się nie popisało, a w szczególności główny producent i samo Activision-Blizzard.

W kwestii Edycji Kolekcjonerskich najlepszym miejscem do zakupu będą Złote Tarasy, gdzie odbędzie się nocna premiera, gdyż hurtownie nie mają ich już od grudnia 2011.

Z góry przepraszamy naszych klientów za zaistniałą sytuację, ale wina nie leży po naszej stronie, a i możecie być pewni, że wiele sklepów będzie musiało podać podobną informację, zaś na Allegro pojawi się sporo negatywów.

Pozdrawiamy ekipa Sklepu Checkpoint”

Z dostępnością kolekcjonerki od dawna wiadomo, że są ściemy – Ultima anulowała mnóstwo preorderów. W zasadzie nie znam nikogo, komu udało się dostać kolekcjonerkę – nie liczę tutaj takich, którzy wykasłali 800 złotych na Allegro (na szczęście takich też nie znam), bo to biedne ofiary smętnej ściemy.

Sam jeszcze Diablo III nie kupiłem, mam zamiar wyruszyć na łowy w poniedziałek, ale szalenie korcą mnie cyfrowe oferty. Polskie keye.pl mają klucze do Diablo III w bardzo dobrej cenie i jeszcze wczoraj zapewniali, że mają tych kluczyków – czy raczej “mają mieć” – więcej niż aktualnych zamówień. Jedynym pewnym sposobem kupienia Diablo III wydaje się zamówienie cyfrowej wersji od Blizzarda, ale ten z kolei nieco zwariował i sprzedaje ją za 60 euro, czyli ponad 250 złotych, z których na dodatek do własnej kieszeni dostaje 100 procent, bo w końcu to wersja nieobciążona żadnymi pozafirmowymi kosztami.

Znajomy (sup!) słusznie moim zdaniem podejrzewa, że słaba dostępność pudełek (a ta sytuacja ma miejsce nie tylko w Polsce, zagraniczni znajomi mówią, że u nich takie same cyrki z kolekcjonerkami i normalnymi wersjami) to dość bezpośredni sposób marketingu wersji cyfrowej. Nie ma fizycznych pudełek? No trudno, ale sami wiecie, na odległość karty kredytowej macie przecież sprawdzoną i działającą wersję prosto od Blizzarda… no wiemy, że jest droga, cóż poradzić… ale jest. A w sklepie może nie być.

Jeśli nie znajdę pojutrze Diablo III w żadnym z kilku miejsc, w których być może uda mi się je znaleźć, trzeba będzie się zastanowić nad tą kartą kredytową… Mogli napisać, że będzie pierwszeństwo przy loginie dla klientów premium, to nawet bym się przestał zastanawiać. Tak, wiem, paskudne to, ale staram się dostosować do rzeczywistości zamiast się na nią denerwować.