Wiadomość już deczko nieświeża, ale dopiero teraz dotarło do mnie, co oznacza. Otóż hakerom udało się dobrać do PlayStation 3, i to u samego źródła – w internet poszły tak zwane root keys, wykorzystywane w procesie autentyfikacji płytek i softu, co otworzyło drzwi do nieskrępowanego już w ogóle niczym piractwa.
Sony najpierw zamarło w przerażeniu, a teraz stara się ugasić pożar, z czym idzie na razie tak sobie. Najpierw pojawiła się informacja o podaniu ponad setki osób do sądu – to ci hakerzy właśnie, którzy wyekstrahowali root keys – ale na coraz szerzej rozlewającą się falę pirackich gier trzeba było zareagować inaczej. Dzisiaj w sieć poszła dość niepokojąca plotka, jakoby Sony miało za moment ogłosić wprowadzenie numerów seryjnych do wszystkich wydawanych gier. Do tego numerów seryjnych jedynie pięciokrotnego użytku, co w oczywisty sposób uderzy w rynek używek.
Nie wiem czy spiracenie trzeciego plejaka jest obecnie łatwe czy nie, nie wiem czy na giełdzie stoją już kolesie z płytkami w pudełkach z napisem “PS3”. Nie mam nawet zamiaru się przekonywać. Natomiast mam silne wrażenie, że złamanie PS3 długoterminowo doprowadzi do lawinowego wzrostu sprzedaży konsol i lawinowego spadku sprzedaży gier, zwłaszcza w Polsce.
A na marginesie – kolejny raz okazuje się, że nie ma takiej rury, której nie można odetkać…
Piracenie gier to jedno, ale już czytałem newsy o wyprodukowaniu aplikacji, która calakuje trophies oraz o oszukiwaniu w multi MW czy MW2 – IW ostatnio przyznało, że jest to problemem, bo gry te nie posiadają żadnych innych zabezpieczeń – samo zabezpieczenie sony przed uruchomieniem niepodpisanego kodu miało wystarczać…. a teraz jest zonk
Faktycznie, jest app do calakowania trofików O_o. No to bym się nieźle wkurzył, jakbym był trophy hunterem…
Sony jest dość mocno w dupie teraz. Tak po prawdzie klucze dodatkowe niewiele pewnie dadzą, posiadanie rootkey daje nieskończone możliwości w zasadzie 🙁
Co więcej Sony odgrażał się, że będzie banował konsole w sieci…. ale jeśli do grania w piraty nie potrzeba modyfikacji konsoli (jak to ma miejsce w przypadku xboxa, gdzie zmieniane jest oprogramowanie napędu dvd) – a wszystko na to wskazuje – to podpisany pirat z bazaru przedstawi się idealnie dokładnie tak samo jak oryginał.
Oj mają zagwozdkę teraz, oj mają. A wszystko poszło o zabranie opcji instalacji linuksa na ps3, wcale nie o piracenie gier
ja spodziewam się teraz zwyżki cen konsol – afair w tej chwili sony do każdej dopłaca kilka, kilkanaście dolarów (nie wiem, ile w tym prawdy) – tak czy inaczej straty w grach będą chcieli sobie odbić wyższą ceną początkową.
ciekaw jestem za to jak straty powetują sobie wydawcy gier (zwłaszcza majorsy)
Póki co na szczęście jakoś nie widać masowego wysypu gier na PS3 na hotfile’ach i innych rapidshare’ach…. Pośrednim zabezpieczeniem może być wielkość gry – pociągnąć kilkanaście GB to nie to samo co film 700Mb czy też grę 4GB 😉
też nie jest tak, że każdy ma w domu wypalarkę blurajów
Na razie i tak niewiele osob sie decyduje na piraty, i dobrze. Piractwo istnieje rowniez na x360 i jakos nie wplywa to specjalnie na sprzedaz gier. Przez 4 lata ps3 nie dalo sie zlamac, teraz sie to zmienilo, ale zaden to armageddon. Najprawdopodobniej kolejna generacja konsol trafi do nas za 2 lata, i mam nadzieje, ze ani iks, ani ps nie padna juz lupem zlodzieji.
A co do numerow seryjnych – ms tego nei zrobil, sony nei zrobi rowniez, bo wiedxza, ze uderzyli by uczciwych klientow, a piraci i tak mieli by to w dupie.
Co do cod – niechlujny kod pozostaje niechlujnym kodem, ale o activision mam juz dawno wyrobiona opinie.
Mam nadzieje, ze pozwy sadowe przyniosa efekt i geohot z towarzystwem zostana potraktowani tak, jak mitnick.
I mimo wszystko mysle, ze gracz beda kontynuowac to, co robili do tej pory, i beda wspierac dobre gry. W panstwach zachodnich piractwo bedzie znikome, pewnie u nas wieksze, ale mam nadzieje, ze nie bedzie to rzutowac na nic.
Sony wciaz ma pole manewru – dublowanie zabezpieczen w kolejnych numerach, aby nowe gry na nowych konsolach byly nie do ruszenia, oraz zabawa z fw. Tak czy siak, piratom zycze wszystkiego najgorszego.
Zuomot: jakis czas temu Sony oglosilo ze zaczelo juz zarabiac na konsolach i nie chce obnizac juz ceny przez jakis czas bo chce wciaz zarabiac (tu przykladowy news na ten temat http://www.cdaction.pl/news/13333). Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale patrzac fakt ze Sony niedawno zaczelo zarabiac na konsolach i dopiero wtedy zlamano “plejke” w swietle tego ze w “nie ma az takich przypadkow”, mozna sie zastanawiac…
Jak dla mnie cale to zlamanie bylo wydarzeniem bardzo smutnym, bo oznaczalo jedynie ze skoro nie chce piracic to moje zycie “gracza” od dzis zostanie niechybnie utrudnione. Licze ze to gadanie o kodach jest tylko jakas glupi plotka.
Przyznam ze cieszylem sie bardzo ze PS3 jest niezlamane i liczylem ze takie pozostanie. Dawalo to jakies poczucie stabilnosci, pewnosci i rzetelnosci. Przyznam ze fakt zlamania jest dla mnie po prostu przykry. A sposob zlamania konsoli jest po prostu makabryczny – zenada, takie bledy w konstrukcji sprzetu to jest po prostu sytuacja niedopuszczalna, ktos powinien za to beknac, a Sony badz co badz winne moim zdaniem jest opinii publicznej jakies wyjasnienia, czemu tak idiotyczna wada konstrukcyjna znalazla sie w konsoli ich produkcji…
Angh – no wlasnie, jedynym i najlepszym wyjsciem dla Sony jest moim zdaniem teraz wprowadzenie nowej linii konsol Slim, powiedzmy z dyskiem 500 albo 750 Gb i jakims atrakcyjnym bajerem oraz poprawionymi zabezpieczeniami. Nowe gry na tych plejkach dzialalyby w oparciu o nowe zabezpieczenia, na starych dzialalyby normalnie. To jedyna mozliwosc chyba.
Ewentualne pozostaja kody, ale to nieprzyjazne dla graczy, pozostaje tez przerobienie firmware i korzystanie z jakiegos urzadzenia peryferyjnego do weryfikacji gry, ale to zbyt skomplikowane i zbyt “drogie” po prostu
Tak jak zauważył angh. W Polsce jest więcej plejek przecież a to przecież na kloca jest pełno piratów. Także nie wieszczę (jak autor wpisu) jakiegoś drastycznego spadku sprzedaży gier na czarnulę. Ci którzy do tej pory ją kupowali inwestowali w sprzęt z pełną świadomością, że nie bedą piracić. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz wszyscy pobiegną przerabiać PS3 do zaprzyjaźnionych serwisów. Sprzedaż samych konsol może rzeczywiście wzrosnąć bo piraci rzucą się na nie jak szczerbaty na suchary. Ale sprzedaż gier nie powinna spaść (mocno :P).
Aplikacje “calakujące”. Takie coś xbox też miał (a może i ma). Znany jest przypadek pana, który “zdobył” wszystkie dostępne aczifmęty. MS zareagował szybko i zbanował tego pana, ale to nie oznacza przecież, że program na kloca nie krąży gdzieś tam w otchłaniach netu. Zresztą po co program na kloca. Wygodniej pewnie to zrobić przez klienta łindołsowego Gejs for Windows Live.
Może nie każdy ma nagrywarkę blurej, ale jakoś strasznie droga to ona nie jest (400zł). Zresztą po przeczytaniu/posłuchaniu brejkerów dochodzę do wniosku, że sporo wysiłku włożyli w to, żeby móc odpalać piraty z dysku. A przepraszam. Oni mówili o hołmbru, ale i tak wszyscy dobrze wiemy jakie to hołmbru ma być odpalane na PS3.
No właśnie, czyli da się odpalać rzeczy z dysku? Bo jeśli tak, to ściągnięcie xx GB i przerzucenie na konsolę staje się pomijalnym problemem.
Wszystko z dysku się odpala. Więc nie potrzeba żadnej wypalarki BD i drogich płyt. Chciałbym, jako posiadacz konta PSN( a i PSN+ także) też mieć możliwość instalacji moich oryginalnych gier na dysk twardy. Tak by co chwila nie latać i zmieniać płytki od Enslaved, GT5 czy też wkrótce Killzone3. Skoro piraci mają taką wygodę to czemu na legalu się nie da?
@Arsenal – no to sorry Sony, ale jest po ptakach. Na PC od dawien dawna masz to samo: targasz pirata, zgrywasz na dysk, montujesz jakimś daemon toolsem i też nie musisz żonglować płytkami. Jak masz oryginały – żonglujesz. Tak jest od lat, da się z tym żyć 😉
@Cubituss: ja uważam się za trophy huntera (lubię zdobywać trofea i lubię calakować gry) i jakoś się nie wkurzyłem. Calakuję je dla siebie. Ja wiem, że je sam zdobyłem, to mój e-penis, jak ktoś chce podziwiać to fajnie, jak nie to spadówa.
Problem by był gdyby oprogramowanie do podbijania trophy umożliwiało kasowanie cudzych (wara mi od mego e-penisa) tak jak to ponoć ma miejsce w przypadku statów w MW 1/2.
@vel: Sony twierdzi, że wie jak rozpoznać piracką konsolę, to jest w końcu komp, jakie protokoły i jak się mają komunikować z “bazą” ustala producent. Można zmusić taki sprzęt do ostrej “pogawędki” z “matką Sony”.
Nie wiem jak działa PS3, ale fakt, że do czerwca ubiegłego roku konsola mi się codziennie wieszała, później dziwnie w dokładnie tym samym momencie zawiesiła się mi i 4 kumplom daje wskazówkę jak dużą ingerencję w działanie sprzętu ma producent.
“A wszystko poszło o zabranie opcji instalacji linuksa na ps3, wcale nie o piracenie gier” – kto Ci każe wierzyć w takie rzeczy. Oczywiście, że chodziło o piracenie gier. Zabranie linuxa to nawet nie był pretekst, tylko wymówka.
@Dariusz: “Póki co na szczęście jakoś nie widać masowego wysypu gier na PS3 na hotfile?ach” – z tego co wiem, to obrazy gier chodziły po “serwisach” już przed pojawieniem się nawet JB. Ściągniecie 4GB (zazwyczaj jednak tyle ma obraz gry na PS3) pliku to naprawdę nie jest już problem. Zazwyczaj “taniej” jest poczekać 2 dni niż wydać 100-200zł.
Gier nie trzeba wypalać na BD, odpalane są z hdd konsoli, a nawet poprzez sieć z PC (jak?).
@angh: no chciałem w Twoim komencie coś kontrowersyjnego i błędnego wyczytać, no kurcze się nie dało… w tym stylu bym kontynuował swój 🙂
@Arsenal – od tego są dystrybucje cyfrowe 🙂 coraz więcej pełnych/dużych gier wychodzi w wersji na PSN/XBLA.
Tak brakowało im tego linuxa, że po odblokowaniu PS3 zapomnieli do niego oprogramowanie tworzyć… Nie śledzę półświatka hołbru, ale jakoś nie wpadło mi info o wspaniałych aplikacjach, które teraz można już pod linuxem na PS3 uruchomić…
@Pianadrill co do kwestii ingerencji zdalnej Sony w konsole, to na pewno wielki brat patrzy i aktywnie może w każdej ps3 zdalnie grzebać. Osobiście mnie na ten przykład takie coś się nie podoba, bo nie lubię wielkeigo brata zamkniętego w pudełku, który mi będzie coś z moją konsolą robić bez mojej wiedzy czy zgody. Ale jeśli faktycznie umieją rozpoznać konsole z piratami, no to będzie tak samo się działo jak z xbox: chcesz piraty to grasz ale offline, chcesz grać online to jedziesz na oryginałach. Amen.
@vel: Sony twierdzi, że wie jak rozpoznać piracką konsolę, to jest w końcu komp, jakie protokoły i jak się mają komunikować z ?bazą? ustala producent. Można zmusić taki sprzęt do ostrej ?pogawędki? z ?matką Sony?.
Nie wiem jak działa PS3, ale fakt, że do czerwca ubiegłego roku konsola mi się codziennie wieszała, później dziwnie w dokładnie tym samym momencie zawiesiła się mi i 4 kumplom daje wskazówkę jak dużą ingerencję w działanie sprzętu ma producent.
Oczywiście, że chodziło o piracenie gier. Zabranie linuxa to nawet nie był pretekst, tylko wymówka <- być i może, to nie jest kwestia mojego wierzenia, bo szczerze powiedziawszy guzik mnie to obchodzi jakie były prawdziwe motywy. Przypomnę jednak, że nawet sama Nasa swego czasu korzystała z relatywnie tanich w stosunku cena/moc ps3 pod kontrolą właśnie linuksa do prowadzenia jakichś obliczeń, więc jednak jakieś zastosowania były…..
Dzień, w którym Sony wprowadzi w grach numery seryjne i limit “pięciokrotnego użytku” będzie dniem końca pewnej epoki. Epoki wygodnego grania na PS3, tego magicznego “wkładasz nośnik i grasz”. Będzie to też dzień zarżnięcia rynku wtórnego na tej zacnej konsoli i wprowadzenia zamordyzmu rodem z blaszaka.
Tego dnia Sony splunie w twarz swoim klientom – tym 30 (35 mln ?)ludzi, którzy kupili ten sprzęt ZANIM jeszcze został złamany i kupowali tylko ORYGINALNE gry. Można śmiało założyć, że WIĘKSZOŚĆ tych klientów jednak swoich przyzwyczajeń nie zamierzała zmieniać i przechodzić na “ciemną stronę mocy”, choć całkiem możliwe, że po tych rewelacjach tak zrobią – w końcu nikt nie lubi wywalać grubej forsy na grę “kilkukrotnego użytku” (a wiadomo, że piraci i tak ten problem obejdą).
Także tego dnia w Redmond strzelą korki szampana, a Steve Ballmer da pracownikom premie uradowany, że konkurencja tak pięknie się podkłada 😉
Oby jednak Japończycy na spokojnie sobie wszystko przemyśleli, zanim przekroczą Rubikon i uderzą w swoich klientów. Może ich to sporo kosztować – 16 lat budowania marki, zniszczone jednym durnym posunięciem.
@lordpilot – w taki sposób od dawna pluje się właścicielom blaszaków w twarz,a mimo wszystko jakoś to działa od wielu lat. Owszem jest to nieco upierdliwe, ale zdaje się, że trzeba sie przyzwyczaić – innej opcji nie ma 🙁 Albo przestać grać 😀
Ja muszę szczerze przyznać że karcę piractwo, ale…
No właśnie, kupuję oryginały na XBoxa, bo są tak samo wygodne jak piraty, natomiast w przypadku PC gry singlowe piracę (choć częściej mam orgi na Xa), tak samo jest z Wii. Wii piracę, bo jest to wygodne, dysk, masa obrazów i tylko klikam. Wiem, że powinienem kupić każdą z tych gier i wtedy teoretycznie mogę korzystać z dysku i obrazów, ale dostępność gier na Wii też jest bardzo słaba. Dlatego też, pewnie w przypadku PS3 (gdybym miał) mogłoby się to też skończyć piractwem, bo lubię wygodę (dlatego co tylko się da, kupuję w cyfrowej dystrybucji).
Dostepnosc gier na wii slaba? ktos Ci internet zabral, nie masz ebay/allegro?
Na pc wiekszosc gier nei wymaga juz cd do innych potrzeb niz identyfikacja produktu, w calosci dziala z hdd. Od lat. Poza tym jest steam, impulse, d2d.
Jestes po prostu zlodziejem, ale oczywiscie masz przygotowane wymowki i wytlumaczenia.
“Karcę piractwo, ale piracę, bo to wygodne”
wow… i lol zarazem…
Mam naprawdę sporą bibliotekę oryginalnych gier, niejedne w kolekcjonerskim wydaniu.
Ale też nie zapłacę za idiotyczne na dzisiejsze czasy rozwiązania.
Uwielbiam usługę GamesOnDemand w Xboxie (tylko czemu nie ma tam VF5 bez blokady na Polskę ?!?!). Kolekcja na Steamie zajmuje sporo ponad cały ekran w rozdzielczości Full HD.
Od kiedy cyfrowa dystrybucja porządnie ruszyła, ilość pobranych gier nielegalnie zmalała u mnie drastycznie. Stać mnie, to kupuję.
Dostępność na Wii w formie EBay/Allegro, to właśnie ten problem, że to mniejsza dostępność niż na megauploadzie, a więcej klikania i problemów.
Tak samo nie kupię org płyt z muzyką tylko po to, aby je zripować do MP3 :/
Dlaczego nikt tego nie potrafi sprzedawać na kartach flash, które są tanie jak barszcz ?
Poza iTunes nie ma sensowengo sklepu z muzyką, a ten nie jest dostępny tak łatwo, aby był wygodny.
Pewnie, wiem że kradnę, że to tłumaczenie. Ale są pewne granice absurdu (w mojej opinii), których przekraczać nie będę aby wspierać leniwych wydawców.
Za Indie Humble Bundle daję bez wachania 4xśrednią wartość zapłaty, bo im się należy, bo robią coś dobrze.
Po co mam włączać kosolę z Pada, jeśli i tak aby zagrać mam wstać z kanapy i wciskać płytkę do napędu ?!
Zawsze uważałem że dobra cena+wygoda zakupu+wygoda użytkowania to będzie gwóźdź do pokonania piractwa. Niestety idzie to w odwrotną stronę :/
Co nie zmienia faktu, że zagorzali piraci i tak nimi pozostaną, nawet jak gry będą kosztować 1 zł.
PS. Kto nie użył nigdy choć jednej kopiowanej MP3 lub filmu może mnie wyzywać, ale proszę, bez przesady, wymieniajmy się argumentami, a nie wydumanym pirat=złodziej.
argumenty?
argument 1: nie grasz i nie scciagasz piratow, nie jestes zlodziejem.
argument 2: grasz i sciagasz piraty, jestes zlodziejem.
argument 3: nie odpowiada mi produkt lub jego dystrybucja, nie uzywam tego produktu.
Mozesz je wymieniac dowoli.
wypuść powietrze 😀
Nie płacisz abonamentu RTV w Polsce a oglądasz TV, słuchasz radia – jesteś złodziejem
Oglądasz filmy, słuchasz muzy nielegalnie – też złodziej.
Nie tylko gry są do piracenia i powodują, że można kogoś nazwać złodziejem 🙂
Przy okazji ciekawostka: czy posiadając oryginalny film na VHS, czy też DVD, ściągając jego wersję w HD kradnę czy nie ?!?
Przecież zapłaciłem za posiadanie filmu, jego fabułę, obraz, dźwięk, czemu mam to samo kupować kilka razy, czy nie powinienem zapłacić za sam nośnik ? (pomijam kwestie materiałów dodatkowych, bo mnie one nie interesują).
angh – sorki, ale nie ważne co napiszesz, pewnie i tak nie uwierzę że nigdy nie użyłeś pirackiego softu/muzyki/filmu aby nazywać mnie złodziejem nie pisząc że sam nim nie jesteś.
Ja wiem że KRADNĘ, bo dla mnie to to samo co PIRACĘ, ale to mój wybór i tam gdzie będę to uważał za słuszne, będę tak robił.
Zgodzić ze mną się nie musisz 😉
Peace 🙂
@tolman
“Jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz wszyscy pobiegną przerabiać PS3 do zaprzyjaźnionych serwisów.”
No ale, jak rozumiem, żadne przeróbki nie będą prawdopodobnie wymagane.
Jeśli będzie można piracić minimalnym nakładem sił i środków, bez utraty gwarancji i strachu przed zbanowaniem, to pewnie połowa posiadaczy PS3 w Polsce z miejsca się przerzuci, następne 25% będzie ściągać większość gier “do sprawdzenia” i nawet może coś tam od czasu do czasu kupi oryginalnego, za to polski oddział Sony znajdzie się w 100-procentowej przysłowiowej d.pie.
Och, ja tam nic do Twojego wyboru nie mam, tylko w jednym zdaniu piszesz, ze karcisz piractwo, a w kolejnym, ze piracisz. Toz to w zasadzie masochizm;)
I tak, posiadajac oryginalny film na vhs nie masz prawa do innej kopii tego filmu – poniewaz pewnie jest od innego dystrybutora, za ktora on oplacil licencje – wiec, posiadajac vhs firmy x, nie posiadajacej praw do HD, sciagajac ten film na HD szkodzisz firmie Y, ktora wydala na licencje kupe kasy. Ale za to mozesz pobrac wersje cyfrowa filmu, ktory posiadzasz, jako kopie zapasowa, lub kopie do urzadzen przenosnych – ale nie torrentem, bo wtedy bedziesz dystrybuowal. Kupujac film zgadzasz sie na jego jakosc i warunki. To tak samo, jakbys stwierdzil, ze chcesz tegoroczny model nie wiem, audi a4, bo masz ten sam sprzed 4 lat, a ten nowy wyglada ladniej, wiec Ci sie nalezy 😉
Abonament oplacam, ale nie, nie w Polsce;)
I tak, uzywalem piratow za czasow mlodosci. Wtedy piraty byly jeszcze ladnie sprzedawane w sklepach. Nikt nie mial pojecia o czyms takim jak prawa wlasnosci. Teraz nie wiem, czy znalazlbym cokolwiek nielegalnego, moze na sttrychu w pudlach jakies stare cd ze zrzutami muzyki/programow. Nie mowie, ze nie mam, mowie, ze nic o tym nie wiem. Muzyka? Sam sie dziwie, ale jak chce czegos posluchac, slucham playlist na youtube. Leci w tle, wyystarcza, Mam kilkanascie plyt, ktorych zawartosc mam na przenosnym playerze. Filmy? jak jest cos wartego obejrzenia to leci albo w kinie, albo na HBO czy innych kanalach. Malo ogladam.
I zgodzic sie z Toba nie zgodze, bo wielu osob robiac to, zo uwaza za sluszne, wysadza sie na lotniskach czy innych metrach, co nie znaczy, ze to jest sluszne. A poniewaz piracac oprogramowanie potencjalnie narazasz mnie na straty, to wybacz, ale nie wzbudza to mojego entuzjazmu.
po raz kolejny uderza mnie stwierdzenie ze piractwo = kradziez. niczego nie kradniesz, pogodzmy sie z tym ze pobranie nieautoryzowanej (tak, pirackiej) kopii danych cyfrowych nie jest bezposrednia kradzieza, a uproszczenie takie jest po prostu absurdalne. to ze jest to kradzieza jest wmawiane nam przez wydawcow ktorzy oczywiscie chca wiecej i wiecej pieniedzy. nie dajmy sobie wciskac za przeproszeniem “kitu” … prawa autorskie jako takie sa wynaturzonym przez korporacje tworem ktory w momencie tworzenia mial zupelnie inna idea niz ma teraz. jako istoty myslace mamy prawo kwestionowac to co nas otacza, i podwazac w watpliwosc irytujace nas prawa.
jashiu, w pelni sie z toba zgodze.Gdy pobierasz piracką wersję gry to suma sumarów nie znika ona z półki w sklepie. Trudno tu mówić o tym tak dosadnie ‘kradzież’.
@akuku: idac tym tokiem rozumowania, sprzedazy gier w steamie nie mozna nazwac sprzedaza, bo gra nie zniknie z polki w sklepie. A wiec, cholera, steam nie sprzedaje! to jak on robi kase, hmm?
A co do zlodziejstwa – znajomy zajmuje sie robieniem jakis aplikacji na iphone. Kokosow z tego nie ma, ale zyje jakos. Ale jak znalazl pare setek peerow w torrencie z jednym ze swoich programow to sie niezle wkurzyl. Wiecej bylo zrodel, niz legalnych zakupow. Chlopak robi to sam, bez zadnej korporacji, a za ta kase moglby sobie kupic cos do domu, dla dzieciakow, czy wyskoczyc na jakis urlop. No ale przeciez nikt ‘nie kradnie’, prawda? A on powinien sie cieszyc, ze ludzie lubia jego programy, powinien zapierdalac po 15h/dzien charytatywnie, bo ciezko wybulic 3/5 dolcow na aplikacje.
No ale sorry, prawa autorskie i oplaty za stworzony program to tylko irytujace zagrywki korporacji…
taaa, jasne…