Szykuje się wielka jesień pełna wielkich tytułów, gdzie jednego dnia będą miały premierę gry wyczekiwane od lat, a tydzień po nich kilka kolejnych. Nie dziwi zatem chęć wypchnięcia wszystkiego jak najszybciej na rynek, natomiast przy okazji pośpiechu wydarzają się różne rzeczy. Dziś trochę zabawna, a trochę niezabawna historia Techlandu i Dead Island.

Userzy ściągający grę ze Steama z pewną konsternacją zauważyli bowiem, że ich gra jest delikatnie rzecz biorąc dość paskudnie zabugowana, a na dodatek po wciśnięciu klawisza Y włącza się noclip, czyli przenikanie przez wszystkie powierzchnie. Steamowcy zaczęli grzebać w tym, co im się tam na kompy ściągnęło i znaleźli poza kwiatkiem typu włączenie trybu developerskiego również takie cudo: “

< G a m e C o n f i g P r o j e c t n a m e = " D e a d I s l a n d D i s c X b o x 3 6 0 " t i t l e N a m e = " D e a d I s l a n d D i s c X b o x 3 6 0 " p r o j e c t V e r s i o n = " 1 . 0 0 . 0 9 3 4 . 0 " s c h e m a V e r s i o n = " 1 . 0 8 . 0 0 0 0 . 0 " v a l i d a t e A g a i n s t = " . . \ . . \ . . \ . . \ . . \ U s e r s \ t e c h l a n d \ A p p D a t a \ L o c a l \ M i c r o s o f t \ X b o x L i v e \ 4 B 4 D 0 7 D F . p a r t n e r \ . . \ . . \ 4 B 4 D 0 7 D F . p a r t n e r \ . . \ . . \ 4 B 4 D 0 7 D F . p a r t n e r \ . . \ . . \ 4 B 4 D 0 7 D F . p a r t n e r \ D e a d I s l a n d . x l a s t " c l a s s i f i c a t i o n = " B a s e G a m e " t i t l e I d = " 0 x 4 B 4 D 0 7 D F " m u l t i p l a y e r = " t r u e " t i t l e T y p e = " 1 " a r n = " 0 x 5 5 E 2 C 5 D 2 F 1 4 A F 9 " >”

To oczywiście tylko kawałek xmla, ale w necie już wszyscy są przeświadczeni, że to jest wersja testowa, którą Techland przedłożył Microsoftowi do akceptacji na Xboxie 360, co jest raczej niemożliwe wobec braku emulatorów X360 na peceta, ale z drugiej strony człowiek jednak zaczyna się poważnie zastanawiać – co tu poszło nie tak?

Podobnie zastanawiałem się, czytając o tym, jak Codemasters zgubiło 3 miliony steamowych kodów do Dirta 3, w związku z czym trochę ludzi sobie tę darmówkę ściągnęło, oczywiście uważając, że działa w świetle prawa, podczas gdy zachowuje się dokładnie tak samo jak ssąc produkt z torrentów.

Widać jednak pewien niezdrowy, niedbały trend, który udziela się wszystkim naokoło, a wielkim korporacjom najbardziej. Nerwowe ruchy, gubienie kodów… panowie i panie, ogarnijcie banie.