Uwielbiam gry niezależne. Znakomita większość z nich to oczywiście totalny chłam, ale raz do roku posłusznie siadam i klikam link po linku – i ten czas właśnie dzisiaj nadszedł, bo właśnie ogłoszono nominacje na IGF 2011, czyli Oscary gier niezależnych. To stąd wziął się kiedyś Braid chociażby, to tutaj najwięksi twórcy gier szukają inspiracji (czyli jaki pomysł by tu buchnąć).

Więc w wolnej chwili zajrzyjcie sobie tutaj: http://www.igf.com/02finalists.html i poklikajcie w poszczególne tytuły, część jest za darmo, inne mają demka. Minecrafta sprawdziłem jak zaczął zataczać niebezpieczne kręgi wśród moich znajomych (i do dzisiaj zatacza), ale nie zrozumiałem dlaczego jest fajny: być może dlatego, że z racji swojego statusu taty siedmiolatka raczej sporo buduję naprawdę.

Amnesię z kolei wydano już w Polsce i z kim nie rozmawiam, ten jest zachwycony poziomem horrorowego wkręcenia, jaki oferuje ten tytuł. Jako że horrorów się boję, omijam szerokim łukiem. Wystarczył mi ten filmik poniżej.

Znaleźliście coś fajnego w independent games?