Po miesiącach, a nawet latach przenoszenia premiery, odmawiania komentarza i wzruszania ramionami Rockstar wreszcie uznał, że przydałoby się czymś podreperować budżet Q4’11 i już w marcu przyszłego roku wyda Maxa Payne’a 3.

O samej grze wiadomo tylko tyle, że po pierwsze będzie jak zawsze o Maxie Payne’ie, po drugie Max Payne będzie się zmagał ze swoją maksymalnie bolesną przeszłością, a po trzecie będzie cover system, pies jeden wie komu to na co. Dziś firma powiedziała też, że w grze pojawi się rozbudowany multiplayer, co jara mnie średnio, bo jakkolwiek uwielbiam gry Rockstara, tak uważam, że multi robić nie potrafią i jest u nich nudno. Red Dead mi nie podpasował, GTA4 mi nie podpasowało i Max Payne 3 też mi nie podpasuje.

Ciekawie wygląda plakat do tej gry, strasznie mocno kojarzący mi się z tandetnymi sensacjami z lat osiemdziesiątych, które to tandetne sensacje absolutnie uwielbiam, więc jeśli gra zostanie wpuszczona w stylistykę Commando, to ja mogę tylko powiedzieć “pamiętasz jak obiecałem, że Ciebie zabiję ostatniego?” zacierać łapki. Poprzednie obie części MP bardzo lubiłem, ciekawe co Rockstar wymyślił, żeby zrobić z tego grę na miarę naszych czasów.