Od paru ładnych już dni gram w nowe Lego, czyli Lego Władca Pierścieni, ale dopiero jak przeszedłem dwa filmy z trzech uznałem, że wiem na tyle dużo, aby spisać jakieś pierwsze wrażenia. Gra jest bowiem potężna, to największe Lego, z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia i na dodatek zdecydowanie najlepsze.
Gdybym miał określić konstrukcję całej gry, to powiedziałbym, że to jest gra… MMO. Offline wprawdzie, ale totalnie MMO. Mamy więc wielki teren, pełen zakamarków, w które można zajrzeć i tajemnic, które można odkryć. W wyniku odkrywania tajemnic zbieramy mithrilowe cegiełki, z których następnie wykuwamy przedmioty, o ile uda nam się znaleźć schemat takiego przedmiotu. Czyli mamy crafting. Zwiedzanie Śródziemia przywołuje uczucia towarzyszące pierwszym wycieczkom w nieznane tereny w WoW-ie albo innej grze MMO.
Z kolei misje to takie instances, scenariusze przewidziane fabułą, dzięki którym rozwijamy naszą postać. Tutaj wprawdzie rozwój odbywa się poprzez nakładanie kolejnych przedmiotów na bohaterów, ale dzięki temu działaniu zyskują one nowe, lepsze zdolności i oczywiście dużo lepiej wyglądają.
Mamy zatem pełną mechanikę MMO, ze zbieractwem, zwiedzaniem, przedmiotami, dużym światem i instance’ami. A jak się w to farbowane offline MMO gra? Znakomicie. W Lego WP autorzy poszli na całość i wrzucili nie dość, że wszystkie pomysły na umiejętności legoludków, które mieliśmy w poprzednich odsłonach Lego, ale dorzucili też trochę nowych konceptów. Najlepsi są o dziwo hobbici, ze swoją masą skilli. Sam na przykład umie rozpalić ogień, zasadzić roślinkę, wykopać dołek oraz połączyć świecące fioletową poświatą przedmioty, a Merry znakomicie radzi sobie z wędką, za pomocą której łowi ryby.
Pierwszy raz w historii Lego postacie mają pełnoprawny ekwipunek, który wypełniamy przedmiotami. Jeśli uda nam się złożyć wędkę z dostępnych przedmiotów, możemy ją dać dowolnej postaci i ona właśnie uzyska zdolność, którą Merry miał dotychczas na wyłączność.
Wszystko okraszone jest filmowymi dialogami, chociaż to akurat element dyskusyjny. Komizm nadętych jak balon dialogów rozładowywany jest slapstickowymi zabiegami typu zastrzelenie Boromira bananem, ale oryginalne kwestie z jacksonowego Władcy Pierścieni miejscami pasują jak kwiatek do kożucha. Lepiej sprawdziłyby się mruknięcia i gesty z poprzednich odsłon Lego, ale obawiam się, że Lego Batman 2 otworzył puszkę Pandory.
Tak czy owak gra jest wielka i wspaniała. Idę grać dalej.
Kubuś, jesteś tak owładnięty WoW’em, że wszystko jest MMO 😛
Pozwolę się nie zgodzić z tobą w używaniu tego skrótu.
MMO czyli: Massively Multiplayer Online – Game – co nijak nie pasuje do opisanej gry, no poza GAME, które już ja dodałem dla przyzwoitości 😉
Opisana mechanika to nic innego jak RPG 😉
Co do samej gierki, zastanawiałem się czy w końcu nie spróbować tego “Twojego” lego-grania i chyba mnie nawet zachęciłeś.
Stay Tuned
Łamiąca wiadomość: WoW zdeklasyfikowany przez Lego 🙂
Moje dziecko jest jeszcze za małe, więc cięzko mi znaleźć wymówkę na ten zakup, ale zachęciłeś mnie poważnie.
Spróbowałem… 😉
Pierwsze 15 min. zacząłem sądzić “K… czy ten Kubuś oszalał do reszty, to gierka dla małych dzieci jest”.
Ale, że łatwo się nie poddaję pierwszemu wrażeniu, postanowiłem grać dalej.
Ciekawostka, ta gra na prawdę jest wciągająca – przymykając już oko na kids-content, to na prawdę miło się gra – mam taki flash-back z dziecięcych lat, jak zagrywałem się w różnego rodzaju platformówki 😛
Do tego wszystkiego, gra jest bardzo dobrze zrobiona – aż żal, że bardziej “dorosłe” gry i tu tym bardziej z marką LOTR nie mogą konkurować z Lego LOTR pod względem dopracowania i bogatego contentu – serio.
Gameplay jest faktycznie miodny – to moja pierwsza Lego-Gierka i jestem mile zaskoczony.
Akcja z Balrogiem jest przezajebista ^_^ – spoiler sobie daruję.
Wszystko co trzeba i jak trzeba jest w tej małej/wielkiej gierce.
Poza tym i przy okazji odkryłem co Cubitussa tak poważnie wciąga w tym lego-graniu… daję sobie uciąć rękę, że te wszystkie acziwmenty i cała tona innych rzeczy do odblokowania, znalezienia, wykombinowania, etc. – jak go znam 😉
Kubi – widzisz jak to jest jak sie sprobuje nieortodoksyjnie popatrzec na gatunki? 😀 ja od lat powtarzam, ze San Andreas to RPG 😛
Tak coś myślę, że jak wyjdzie Lego City Undercover – to Cubi i Wii U zakupi !
http://polygamia.pl/Polygamia/1,107162,13030532,Ukazal_sie_ostatni_numer_magazynu_Komputer_Swiat_GRY.html
KŚ Gry upadł. 🙁