Informowałem parę tygodni temu (jej, jak ten czas leci), że gram w kilka gier i że będę o nich pisał. Nie napisałem o nich – i pierwszy raz zrobiłem to zupełnie bez powodu. To znaczy powód był – codziennie mówiłem sobie, że “przecież minęło dopiero kilka dni, jak napiszę o Talos Principle jutro, to się nic nie stanie”. Potem pojechałem na narty i gdy już z nich wróciłem, znowu przetłumaczyłem sobie, że “jutro napiszę”.

Dzisiaj wszedłem na bloga i zobaczyłem, że ostatni wpis pochodzi z 13 stycznia, czyli sprzed trzech tygodni. Przerażające, jak czas przeciekł mi przez palce, zwłaszcza w chwili, w której mam aż tyle rzeczy do opisania – dawno nie miałem w głowie aż tylu tematów.

Dlatego też blog będzie teraz aktualizowany przynajmniej trzy razy tygodniowo. Taki sobie postawiłem achievement, a ponieważ jestem achievementową dziwką, tak właśnie będzie. Przepraszam za tę przerwę techniczną w działaniu i zapraszam do zaglądania częściej, bo jest parę gier, w które nie graliście, a w które koniecznie musicie zagrać. Jedna z nich nadaje się na spacery z psem, co jest wybitnym i nowatorskim osiągnięciem gamedesignu. Napiszę o niej jeszcze dziś.

PS. Wiem, że już parę razy reaktywowałem bloga, a potem go odpuszczałem. Teraz jednak mam silniejsze postanowienie niż kiedykolwiek.

PPS. Mam prośbę. Jako achievementowa dziwka, niezmiernie przejmuję się liczbą lajków, jakie dostają poszczególne artykuły. Klikajcie mi lajki, a będę szczęśliwszy.