Miałem dzisiaj napisać coś mądrego, ale niestety zapomniałem co chciałem napisać, więc w zastępstwie tego (z tego co pamiętam) fascynującego tematu proponuję dzisiaj krótką przejażdżkę pod tytułem “Sprawdźmy, czy da się ogłupić Kinecta”. Sama mina tego kolesia jest warta Oscara moim zdaniem.