Aktualnie odczuwam delikatny głód nowych gier. Nie mam na granie zbyt dużo czasu, ale i tak mnie ssie, żeby włożyć w czytnik coś nowego i fajnie popykać (mimo że ciągle Riddick i Orange Box nieskończone). Przejrzałem sobie listę premier jesiennych i muszę przyznać, że względem zeszłego roku jest nieco słabiej. To, co mnie natomiast kompletnie zaskoczyło to to, jak wielu wydawców koniecznie chce ze sobą rywalizować w szczytowym przedgwiazdkowym momencie, czyli w listopadzie, kiedy to – moim zdaniem – po portfelach kupujących przejedzie się wielki walec z napisem Modern Warfare 2.

W każdym razie w listopadzie będę miał tyle grania, że aż chyba wezmę sobie jakiś głębszy urlop na ten cel. Najpierw zmiażdży mnie (w każdym sensie, również przytłoczenia skalą) Dragon Age, którego pewnie cisnę w kąt po 5-6 godzinach, rozwłóczeniu dziesięciu questów i zapomnieniu o co w nich chodziło. Zaraz potem zaatakuje Modern Warfare 2, którego najpierw skończę na normalu, potem na veteranie, a po drodze będę pewnie grał w multi (bo w przypadku jedynki popełniłem błąd i grałem na pececie – a tu nie ma megafajnego prestige mode). Zapewne gdzieś tak w połowie kampanii na normalu (znam swoje możliwości czasowe i nie są najlepsze…) uderzy we mnie Assassin’s Creed II, którego pierwszą część bardzo lubiłem mimo powtarzalności. Ba, ta powtarzalność bardzo mi odpowiadała, bo gra nadawała się na krótkie, godzinne posiedzenia.

Edzio, audytor z firenze... wkrótce się spotkamy...

Edzio, audytor z firenze... wkrótce się spotkamy...

Nie znam dokładnych premier gier na PS3, bo Sony wiecznym przekładaniem skutecznie mnie zniechęciło do ich śledzenia. Ale Uncharted 2 i God of War 3 są na liście kompletnych i totalnych masthewów. Tylko dlaczego to wszystko tak późno wychodzi…

Cóż, do późnej jesieni będę pewnie grał tylko w Batmana, bardzo mi podszedł ten tytuł. Nie za łatwo, nie za trudno, piękna grafika i dobrze wymyślony skradankowy model. Nie jaram się komiksami (ba, tymi amerykańskimi wręcz pogardzam), ale tutaj gra wygląda mi na całkiem porządny wypas.

A na co Wy czekacie w końcówce roku?