Wreszcie coś z naszego podwórka – największy serwis o grach komputerowych w Polsce, Gry-OnLine (uparcie wycinający linki do zagraconych na swoim forum HEHE), poinformował dzisiaj, że 51% jego udziałów stało się własnością spółki NFI Empik Media & Fashion. Na forum oczywiście lament, wszyscy płaczą, że GOL się sprzedał, że zaraz będą same newsy o grach LEMa, że zaraz będzie katastrofa i sąd boży. Przyjrzyjmy się mniej fanbojskim okiem.

Biznesowo deal jest dziwny. GOL tłumaczy, że dzięki nowemu właścicielowi będzie miał szanse dalszego rozwoju i zasadniczo ma rację. Mnie natomiast dziwi tylko to, jak mało wspólnego mają ze sobą Empik i GOL, to znaczy na co Empikowi GOL zasadniczo, oczywiście poza generowaniem dobrego ruchu (oraz kontynuowaniem strategii rozwoju cyfrowego, ale samo kontynuowanie to oczywiście za mało). W mechanizmy korupcyjno-promocyjne nie uwierzę, a nawet jeśli ktoś ma taki pomysł, to rzeczywistość błyskawicznie je zweryfikuje.

Wyczuwam natomiast dwa dość duże problemy – po pierwsze oba podmioty mają prężny sklep internetowy, w obu sklepach są gry, tylko na GOLu wyraźnie tańsze. Logicznym jest, że ktoś empikowy kiedyś (nie mówię że teraz) pochyli się nad tym fenomenem z Excelem i powie “Ej no”. A drugi problem to strata zaufania czytelników – dla ludzi LEM i Empik to jedno i to samo i doskonale wiem, że jeśli GOL postawi nowemu Call of Duty wysoką ocenę, to wizerunkowo będzie to bolało. Nawet jeśli CoD będzie wymiatał.

Na razie GOL zapowiada wielkie zmiany w layoucie (i zapewne funkcjonalnościach), nie wiem czy zainicjowane przez nowego właściciela – ale przyjrzę się im z uwagą, bo stanowią dość dobrą okoliczność do takich zmian, jakie właściciel chciałby w swoim nowym dzieciątku zobaczyć. Łatwiej coś przebudować właściwie od zera niż pierdyknąć gdzieś znienacka dodatkowy banner i udawać potem głupka. Mam nadzieję tylko, że inwestycja empikowa jest długoterminowa.