FIFA czy PES – kiedyś tego zagadnienia nie było, w redakcji grało się w PES-a codziennie, aż w końcu zabronili grać w PES-a w redakcji codziennie, bo codziennie zmieniało się powoli w całodziennie. Potem były jakieś epizody żałosne, podczas których ten i ów przekonywał, że PES jest o niebo lepszy, aż nagle PES się potknął, złamał kostkę (swoją drogą paskudna kontuzja Antonio Valencii z wczoraj nadal mnie rusza) i FIFA wyszła na prowadzenie, którego nie ma zamiaru oddać mimo chwilowych spadków formy, szczególnie w wersji pecetowej, wyglądającej jak brzydsza siostra konsolówki.

Ale nie w tym roku! W tym roku ponoć FIFA 11 to pełnoprawny produkt, taki sam na pecetach, jak i na konsolach. PES z kolei, z numerkiem 2011, spróbuje pokazać, jak powinien wyglądać profesjonalny symulator piłki kopanej. Zaczęto od menusów, ale podobno i w samej grze jest nieźle (chociaż spotkałem się z opinią, że piłkarze ruszają się jak roboty w PESie).

Oba demka od dzisiaj na PSNie i XBL Marketplace’ie, dajcie znać, które się Wam bardziej podobało, a może wreszcie kupię sobie jakąś grę piłkarską.

Aha, jeśli jesteście uzależnieni od Facebooka, to za określone challenge w grze FIFA Superstars można odblokować dodatkowy klub i boisko w demie FIFA 11. Światy casual i mainstream coraz mocniej się przenikają.