Na razie nikt nie zauważył, więc my zauważamy pierwsi. Wprawdzie z oglądania F1 jakoś się wyleczyłem, ale massca najwyraźniej nie, i to on dotarł do bardzo ciekawej wypowiedzi pana Cousensa, szefa Codemasters. Cała wiadomość dostępna pod tymże adresem, nas interesuje poniższy fragment:

“The sales of the game are at record levels and its appeal is far reaching, across all interactive entertainment devices. (…) We want the fans to get ever closer to the race and the game gets you there, wherever you are on whatever screen, whenever. We’re going to take it to the next stage in the 2011 version where we’ll invite you to go compete! It’s compelling.

Pan Cousens mówi o sprzedaży pierwszej części gry, ale przy okazji zapowiada też mimochodem następną, F1 2011. Tutaj różnimy się nieco z masscą w interpretacji jego słów: massca twierdzi, że w grze pojawią się opcje społecznościowe takie jak we współczesnych samochodówkach (czego nie przejedziesz, to od razu widzisz, jak to zrobili Twoi znajomi), ja w swojej fantazji udałem się znacznie dalej i przepowiadam, że F1 2011 będzie miało również formę… przeglądarkowej gry MMO.

Samochodówka MMO, ta jasne, powiecie – ale nie wiecie, jak wielką popularnością cieszą się (dopiero w fazie beta) Auto Club Revolution oraz Need for Speed World. Ludzie chcą jeździć, jak pan Cousens powiedział, “wherever you are on whatever screen, whenever”. I to jest moim zdaniem ten “next stage”, o którym CEO Codiesów mówi.

Trendy rynkowe jasno wskazują, że modele freemium coraz lepiej się sprawdzają, nawet na tak młodym rynku jak nasz. Przekonamy się niedługo, czym de facto będzie F1 2011, a na razie – pobujajmy się w obłokach w komentarzach :).