Ponieważ chwilowo massca postanowił odpocząć od życia i pośmigać na parapecie (ja jeżdżę na boazerii i parapetami gardzę!), a ja utknąłem w Falloucie 3 (trudno żebym pisał tylko o Falloucie), będę co jakiś czas spoglądał w przyszłość.
Na początek coś, co mnie szalenie ekscytuje – bardziej chyba niż dodatek do GTA4 oraz nowe Call of Duty – czyli nowy Battlefield, dla ułatwienia zapowiedziany w dwóch wersjach naraz.
Dla tych, którzy pod kamieniem konsolowym siedzą od zbyt dawna – to słynna pecetowa seria o strzelaniu, lataniu i jeżdżeniu, a konkretnie o wszystkim naraz w sieciowej otoczce. Z Zooltarem i masscą strzelaliśmy się już w przeszłości (BF 1942), potem w teraźniejszości (BF2), a potem w przyszłości (BF2142). Ponieważ autorom skończyły się już czasy w sensie gramatycznym, poszli w kierunku spinoffu – przenieśli serię na konsole, dodali jej naprawdę mocarną fabułę i moduł singleplayerowy, a w engine’ie tak podłubali, że część elementów otoczenia da się rozwalić – tak powstało osadzone współcześnie BF Bad Company z niezapomnianym Haggardem, świrem na miarę Oddballa ze Złota dla zuchwałych. Niestety na konsolach w multi gra się średnio (nie ma czegoś takiego jak “serwer”, a tym bardziej “ulubiony serwer”), ale oddam honor, faktycznie przezabawnie wybijało się dziury w ścianach budynków.

Zła kompania trafi w zimowy klimat. Ale i tak będzie gorąco

Zła kompania trafi w zimowy klimat. Ale i tak będzie gorąco

Teraz obie serie naraz wrócą na wszystkie platformy naraz – i to jest piękne. Bad Company 2 prześledzi losy paczki dobrych wojskowych kumpli w nieco większej ilości klimatów niż poprzednio (a poprzednio było głównie zielono), zaś Battlefield 1943 skupi się w całości na sieciowej rozwałce, cofając akcję do drugiej wojny światowej. Chwilowo jestem tak podekscytowany, że trudno mi powiedzieć, w którą będę bardziej grał, ale jak na razie ta sieciówka rysuje się hmmm… dziwnie. To znaczy na pewno fajnie będzie się poganiać znowu na Wake Island, ale niepokoi mnie rozmiar, jaki ta gra będzie miała – w wersji na Xboxa tylko… 350 MB. 350 MB to ma dzisiaj raczej demo krapowej strategii niż pełna wersja strzelanki sieciowej, więc mam podejrzenie, że po prostu będą w niej trzy mapki, szczególnie, że gra ma podtytuł Pacific. Aha, na konsolach (obu) będzie wyłącznie do ściągnięcia, nie przewiduje się edycji na płytach. Podejrzane to wszystko, ale może to znak nowych czasów (i znakomitych engine’ów), więc nie będę zapeszał. Ostrożnie pokażę trailer Pacifica – nieco groteskowa grafika do przełknięcia w sumie.