Przez media elektroniczne przewala się przepychanka CoD: MW3 z BF3 (przez media papierowe też się przewali, jak już zdążą to wszystko napisać, poskładać i wydać). Jedna gra ładniejsza od drugiej, druga lepsza od pierwszej, brudny marketing, słabe zagrywki, jakiś gość wrzucił zdjęcia z alfy BF3 po obniżeniu rozdzielczości do 300×200 i pobrudzeniu śliną soczewki aparatu fotograficznego. Wojenka na całego.
Dzisiaj jednak postanowiłem o tym napisać, gdyż sięgnięto po liczby, a liczby to zawsze sroga sprawa. To jak z tymi huraganowymi deszczami w Polsce, gdzie najgroźniej brzmi “na jeden metr kwadratowy spadnie pięćdziesiąt litrów wody!!!!”, podczas gdy oznaczające dokładnie to samo “na jeden metr kwadratowy spadnie pięć centymetrów wody” brzmi równie żałośnie jak “na jeden metr kwadratowy wylały mi się dwa wiadra wody”.
Liczby, po które sięgnięto, są od lat z powodzeniem wykorzystywane przy wszelkich manipulacjach – służą bowiem do porównań bez podania bazowej wartości. Dowiedzieliśmy się, że w sklepie gram.pl jest dziesięć razy więcej preorderów BFa 3 niż MW3, zaś w sklepiku PSX Extreme – pięćdziesiąt razy więcej. Och, to się na forach zaczęło od razu dziać, wieszczony jest koniec Call of Duty i dominacja Battlefielda, który wszak jest lepszy, ładniejszy i bardziej realistyczny, a to przecież tego chce każdy gracz.
Nie mamy jednak wartości kluczowej dla wszelkich rozważań: ile tak właściwie tych preorderów jest. Wiemy za to, że ostatni CoD w Polsce przez pierwsze sześć dni sprzedał 45.000 sztuk, zaś na całym świecie – ponad 6 milionów sztuk w pierwsze 24 godziny. Tyle, ile poprzedni Battlefield, czyli Bad Company 2, przez cały okres sprzedaży (szacunkowo, ostatni raz chwalili się wynikami dążącymi do 6 milionów pod koniec zeszłego roku). Stosując zatem retorykę “coś x razy większe od y”, można było spokojnie powiedzieć, że CoD sprzedaje się trzysta razy lepiej od BF-a. Po sześciu dniach, na całym świecie i z perspektywy całego roku, ale tego już by się nie mówiło.
Dopóki sklepy nie podzielą się dokładną liczbą preorderów (a nie mają dobrego powodu, żeby to zrobić – wszak zawsze preorderów jest za mało, bo Polacy to pod względem wydatków na rozrywkę biedota), nieszczęsny lud będzie żył w przeświadczeniu, że przedpremierowa różnica 1000 preorderów BattleField3 wobec 100 preorderów MW3 ma kolosalne znaczenie.
Pamiętajcie więc, że to nie jest pięćdziesiąt litrów, tylko pięć centymetrów. I żeby było zabawniej, nie wiadomo na jaką powierzchnię.
Otóż to. Druga sprawa, to że na dobrą sprawę o MW3 nie wiem obecnie nic konkretnego. BF3 wylewa się za to zewsząd i każdy się nim potwornie zachwyca. Choć nikt nie grał…
Tak czy inaczej obecna oferta preorderowa na BF3 (Karkand + inne DLC) nie daje szans MW3, więc taki wynik specjalnie nie zaskakuje.
Ale widzisz, ta pazerność na preorderowe cuda to jednak lokalna specjalność:
http://www.computerandvideogames.com/305020/news/modern-warfare-3-pre-orders-tracking-at-record-setting-pace/
Niespecjalnie wiem jaki jest sens preorderowania MW3, skoro żadnych problemów z zakupem przy premierze nie będzie. Przy BF3 EA chce “wymusić” preodery jakimiś debilnymi bonusami.
A co do tekstu to rzecz jasna nikt nie powie, bo by świat umarł ze śmiechu gdyby zobaczył te liczby (podobnie jak listy Top 10 najlepiej sprzedających się tytułów, nawet w Empikach czy innych idiotach).
Cos mi swita ze nie tak dawno koleś z Gamestop oglosil, ze liczba preorderów CoD: MW3 pobiła rekordową liczbę preorderów CoD: BO, ktora to wczesniej pobiła rekordową liczbę preorderów CoD: MW2, która to wczesniej pobiła rekordową liczbę preorderów CoD: MW 😉
W sumie to nie jest jakis super news, ale z drugiej strony Gamestop to jesten z najwiekszych sklepów w USA, a Amerykanie kochają CoD 🙂 więc przypuszczam że tu preordery idą w dziesiatki (jak nie setki) tysiecy.
Lol, wlasnie teraz sie kapnalem, ze opowiedzialem o historii do ktorej Cubi dal linka dwa posty wyzej 🙂
i znowu polska rzeczywistosc sie usmiecha 😀 – w uk/usa przy pre-orderze mw3 dostajesz fajny plakacik + gwarancje jakiejs paczki z bonusami na premiere
Czyli to trochę tak jak w starym kawale o wyścigu dwóch biegaczy – komentator stwierdził że nasz zawodnik zajął zaszczytne, drugie miejsce, a jego przeciwnik był przedostatni :).
A inna rzecz że musiałbym na głowę upaść żeby zamawiać preordera w polskich sklepach. Patrząc tylko na BF3 różnica jest 20-30% między np gram.pl a sklepami z np UK.
I to nie licząc wysyłki (+13,90) bo tam gdzie ja kupuje wysyłają do polski za darmo. Nie chcę robić kryptoreklamy, ale za BF3 Limited Ed. na PS3 zapłaciłem przy dobrym kursie niewiele ponad 150 pln.
Btw. zupełną kpiną jest to że na gram.pl próbują mi wcisnąć ciemnotę że gra na PS3 kosztuje 239,90 zł a oni łaskawie mi “obniżą” cenę do 199.
Ja się tam przy MW2 naciąłem i już więcej nie tykam tej serii (strasznie słabe to to było w porównaniu choćby z MW1), tym razem sprawdzimy Battlefielda.
Ja sprawdzam jedno i drugie, Battlefield przed CoD-em wychodzi, jak się wkręcę to może być ciekawie.
typowa przedpremierowa przepychanka. ja twierdzę, że będzie jak zawsze – battlefield będzie lepszą grą, cod się lepiej sprzeda:)
“Nie chcę robić kryptoreklamy, ale za BF3 Limited Ed. na PS3 zapłaciłem przy dobrym kursie niewiele ponad 150 pln.”
Zrób kryptoreklame i pochwal sie gdzie tak tanio kupiles – inni też chcąc 😛