W necie zawrzało, gdy znienacka odświeżono nieco wygląd domeny baldursgate.com (sprawdźcie sami, co tam teraz jest). Wielu wieszczy powrót uwielbianej serii, sami potencjalni autorzy nabrali wody w usta, sporadycznie się podśmiewając z tego, jak wiele burzy można wywołać rejestrując domenę, a mi przy tej okazji przyszło do głowy, że… w życiu nie skończyłem Baldur’s Gate.
Pamiętam za to dokładnie, jak go kupiłem – od jakiegoś allegrowicza, mega-podniecony, rozpakowałem pudełko, wysypały się te instrukcje, płytki, wszystko… wsadziłem płytki, zainstalowałem, RUSZYŁEM!!!!!! I zakończyłem przygodę z Baldurem jakieś cztery godziny później, gdy okazało się, że jest to gra kompletnie nie dla mnie – zbyt wolna, zbyt nudna, za płytka fabularnie. Drugiej części nawet nie tknąłem, a do Planescape: Torment podchodziłem dwa razy zanim przekonałem się, że to gra wybitna i po prostu muszę ją skończyć. Nigdy nie przekonałem się do Baldura i jedyne Baldury, jakie w życiu skończyłem – ale teraz Wam zagra żyłka – to Dark Alliance i Dark Alliance 2 na Playstation 2. Obie gry były absolutnie wspaniałe i to z nimi kojarzy mi się marka Baldur’s Gate.
Liczę więc po cichu, że ta nowa domena – oznaczająca prawie na pewno powrót brandu – da mi bardziej hack’n’slasha niż “przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę”.
Mam nieodparte wrażenie, że za tym “nowym baldurem” nie stoi nikt konkretny a całość okaże się wielkim oficjalnym modem.
Wierzę jednak, że się mylę.
albo portem na smartfony :/
Hmm, szkoda ze nigdy nie sprobowales BG2. Gra byla jednak szybsza, od razu zaczynalo sie jak u Hitchcocka. Ale nie wiem czy dzisiaj bylbym w stanie w to grac.
Ja tez kupilem kiedys BG pogralem kilka godzin i mi sie odechcialo, pomimo wlasnie swietnych recenzji i rewelacyjnej obsady w dubbingu : Fronczewski, Kowalewski…
Jesli juz cos beda robic, zakladam ze na konsole bedzie, bo nie PC opcji nie ma najmniejszej – tak samo tyczy sie Diablo 3. Bedzie na konsole bede grac, nie bedzie – opcji nie ma.
Mnie BG zawiódł. Kupiłem go świeżo po ukończeniu Fallouta 1 i 2. Myślę sobie: 5x tyle płyt = 5x tyle zabawy, czyli najlepsza gra ever. Jakże się pomyliłem… ale ukończyłem.
OMG! Jak BG może się kojarzyć z Dark Alliance, toż to profanacja ;(
BG był co prawda trochę nudnawy, ale BG2 był genialny.
Kupilem oryginal na gieldzie na Grzybowskiej. Intro ogladalem z 10 razy. Bawilem sie dobrze…ale tez nie skonczylem. Po kilkunastu godzinach jakos mnie to wszystko zmoglo. I tak skonczylem przygode z ta seria gier.
PT nigdy w efekcie nie gralem – probowalem teraz na komorce, ale interfejs mnie pokonal…
A jeszcze – Dark Alliance przeszedlem w koopie na X. Rewelacja!
Dark Alliance to jedyna gra, która była w stanie zainteresować moją żonę – skończyliśmy w coopie na PS2 swego czasu 🙂 Nie wciągnęła się, niestety, ale oddaję honor – jedna gra na koncie w życiu jest 🙂
Ja mam nadzieję, że hack?n’slash to to nie będzie.
Cubituss ———(*) profan !!!
(*) tu wstaw dowolnie wybrany, obraźliwy epitet.
BG1 nie skończyłem, nie pamiętam dlaczego? Chyba się wywalało za często. Za to w dwójkę z modami grałem dużo i chyba skończyłem. Do Tormenta podchodziłem parę razy, nigdy nie udało mi się skończyć.
Cubi zrobił flame bite, a niektórzy dali się złapać. 🙂 W BG 1 jedyne czego nie zdzierżyłem to tytułowe miasto: było koszmarnie zaprojektowane, jedyna lokacja w grze przez którą przebiegłem, robiąc absolutne minimum fabularne. Płytkie fabularnie? Może, ale i tak to arcydzieło w porównaniu z tym, co nam teraz serwuje BioWare.
Bg…. Sorry, ale nie. Fallouty…tak. Arcanum Przypowiesc o Maszynie i Magyi…TAK!!!! Sprawdzalem kiedys Icewind Dale… i nie. To samo z dragon age’ami. A Cubituss w zadnym wypadku nie jest profanem! Bo BG rzeczywiscie nie jest jakims arcydzielem. Dawno temu gralem w serie Krynn, Eye of Beholder, Ishar, genialne Blade of Destiny, wiec jakims oszolomem nie jestem 😉 i wiem co mowie. Ale, jesli bedzie (moze) nowe BG to moze nas czyms zaskocza?
Ja też nie ukończyłem, leży na półce z ekstra klasyki. Ale planuję dać szansę, bo to jednak klasyk i skończyć wypada. Tak uważam 🙂
Oby tacy gracze jak ty wygineli jak najszybciej.
Baldurs Gate nie skończyłem chyba głównie dlatego że grałem z kumplem i brak możliwości wejścia do sklepu bez drużyny to jakiś dramat. I zgadzam się z Cubi – w tej grze nie ma nic fenomenalnego. W tym czasie była masa innych, tak samo dobrych, albo i lepszych RPG.
Tydzień temu ukończyłem Tron Bhaala, dodatek do BG2. Tym sposobem zakończyłem moja przygodę z grami w systemie D&D. Wcześniej przelazłem BG z dodatkiem “Opowieści…”, oba Icewind Dale z dodatkami i Planescape:Torment. Zajęło mi to jakieś, ja wiem, prawie 3 lata.
Gra jest powolna to fakt, też mnie dobijała prędkość postaci. Dlatego używałem cheata do teleportacji. Ile czasu zaoszczędziłem dzięki temu to moje.
Gra jest dobra ale więcej już raczej jej nie odpalę.
Zapomniałbym – w tym zbiorze gier w systemie D&D jest jeszcze Świątynia Pierwotnego Zła ale w porównaniu z nim Baldurs Gate wydaje się produktem dla każuali.
Skoro podobał ci się Dark Alliance to próbowałeś może Bards Tale?
Kupiłem za jakieś 7zł dosłownie ale ile się ubawiłem. Tak jak Baldurs – rewelacyjna polonizacja. Te przekomarzanie się Fronczewskiego (narrator) i Borysa Szyca (Bard) to coś pięknego.
Problem za to stanowi dla mnie teraz Ultima Underworld 2. Po rewelacyjnej pierwszej części dostałem coś miałkiego. Ale dla samej eksploracji warto, zwłaszcza że gier z tak fajną eksploracją jest niewiele.
Wracam na razie do Thiefa 2, na razie czekam na przesyłkę z PSP i paroma grami.
Swoją drogą czy tylko ja mam takie coś, że przechodzę gry w odwrotnej kolejności? Takiego Thiefa – najpierw część 3, potem druga a o pierwszej jeszcze myślę. Tak samo Hitmany, najpierw Krwawa Forsa, potem Kontrakty. Pierwszych dwóch jeszcze nie ruszyłem.
Jeśli zrobiłeś Kontrakty, to parę misji z jedynki i dwójki (w update’owanej wersji) już widziałeś.
Bard’s Tale grałem sto lat temu, skończyłem chyba nawet, bardzo udana gra.
Bard’s Tale? Grałem w tę “nową”, klasycznej nie widziałem. Gra rewelacyjna jeśli chodzi o humor, piosenki i klimat i beznadziejna pod względem gameplayu. Nie skończyłem, ale odsłuchałem wszystkie piosenki po angielsku i w znakomitym tłumaczeniu Rysława.
Też mówię o nowej.