Ponieważ przegrałem już (więcej wygrywając, co widać na moim profilu) prawie trzydzieści godzin w Battlefielda 3, postanowiłem podzielić się bardziej zaawansowanymi spostrzeżeniami gatunku poradnikowego. Zamiast zwykłego jak grać, dzisiaj opowiem jak być na szczycie tabelki lub też innymi słowy – jak grać, żeby zarobić jak najwięcej punktów.
Uwaga, poradnik przy okazji dotyczy również (niechcący) tego, jak wygrywać, bo gra jest tak zaprojektowana, że za czynności popychające nas ku zwycięstwu dostaje się najwięcej punktów.
Kolejna uwaga: wiem, że da się w Battlefieldzie 3 boostować, czyli tak wykorzystywać mechanizmy gry, żeby w ogóle się nie przyczynić do zwycięstwa, ale zarobić tony xp (znacznie, znacznie więcej niż to, co można osiągnąć moimi metodami). Niniejszy tekst W OGÓLE nie dotyczy takich technik. Uważam je za lamerskie i słabe, a gdy widzę boosterów, natychmiast spieprzam z serwera, bo równowaga drużyn jest zachwiana. Oraz: DICE będzie takich banowało, przynajmniej tak zapowiadają.
Długi mi wyszedł ten wstęp, oh well. Jedziemy.
Z moich obserwacji wynika, że najbardziej wszechstronną klasą w grze (i jednocześnie najbardziej punktogenną) jest INŻYNIER. Disclaimer: może wynikać to również z faktu, że inżynierem umiem grać najlepiej, ale to mój blog, więc mogę pisać co chcę. Do rzeczy. Inżynier poza oczywistym strzelaniem z wcale-nie-tak-słabych giwer (G36 to rewelacja) ma jeszcze narzędzia pomocnicze, czyniące go jednoosobową armią w praktycznie każdych warunkach.
RPG lub wyrzutnia stingerów/igieł to kopalnia punktów. Nawet jeśli ktoś Wam jęczy w headset, żeby “zostawić ten czołg w pizdu”, nie opłaca się go zostawiać. Należy strzelać do niego rakietami aż do etapu unieruchomienia pojazdu (pojawia się stosowny komunikat), kiedy to należy strzelić ponownie i sprawdzić, czy coś się dzieje. Jeśli nie dzieje się nic – powtórka akcji aż do unieruchomienia i jak najszybsze skracanie dystansu. Wiecie już bowiem, że czołg ma naprawiacza. Naprawiacza należy zajść z boku i zastrzelić, a następnie czołg wysadzić do końca. Za wysadzenie pojazdu jest dużo punktów, za uszkodzenie też. No i setka za naprawiacza plus (zwykle) setka za uciekającego kierowcę.
RPG służy również do eliminowania snajperów i kamperów. Snajper zwykle się nie rusza, więc w 5 przypadkach na 6 wystarczy strzelić w jego ogólnym kierunku rakietą, biorąc poprawkę na odległość i wysokość, żeby zarobić 100 punktów za “fire and forget”. Kamperów z kolei usuwa się wraz ze ścianami.
Uwaga, w towarzystwie uznaje się za niegrzeczne tak zwany rocket spam, czyli strzelanie w kierunku wroga w wąskich przejściach. Wasza decyzja – ja tak raczej nie gram, rakieta to dla mnie otwarcie, po którym pędzę tam, skąd będę strzelać. Ale spamowanie zabronione nie jest, chociaż ja wolę strzelać, jak jestem pewny, że jakieś punkty za ten strzał będą.
W zależności od charakteru rozgrywki (podzielmy ją dla wygody na atak i obronę) należy inżyniera inaczej wyposażać, aby zoptymalizować zarabianie punktów. W ataku bierzemy spawarkę i jak najprędzej przyklejamy się do jakiegoś pojazdu, najlepiej się w nim spawnując. Gdy pojazd dostaje strzał, rozglądamy się czym prędzej dookoła, a potem wyskakujemy i spawamy jakby nie było jutra.
Uwaga, kierowcy mają przykrą tendencję do odjeżdżania w siną dal podczas spawania, więc dobrze znaleźć takiego bez ADHD. Spawanie daje nam 20 punktów co chwilkę spawania, co potrafi urosnąć do megalitycznych wartości, gdy pojazd znajduje się pod umiarkowanym ostrzałem (jeden rurarz i jeden czołg z zezowatym działonowym to maks) i stoi w miejscu.
W obronie z kolei dajemy inżynierowi miny i rozkładamy w miejscach strategicznych, głównie na zakrętach i zawsze po dwie lub trzy. Jeśli inżynier ma już perka “materiały wybuchowe”, wykorzystujemy go i jesteśmy obwieszeni wtedy minami i rakietami niczym choinka bombkami na Gwiazdkę. Miny zostają na mapie po naszej śmierci (dokładna zasada “ile zostają” nie jest mi znana), ale to bomba punktowa z opóźnionym zapłonem: mój rekord to ponad 900 punktów w jednej eksplozji, kiedy na moje doskonale schowane za zakrętem pole minowe wjechał nadgryziony transporter opancerzony z pełną obsadą.
Naczelnym źródłem punktów jest konsekwencja – za konsekwentne granie dostajemy bowiem baretki, warte zazwyczaj 200 punktów, ale jak się ich dużo uzbiera, to aż się człowiek dziwi, że tyle natrzaskał punktów. Dlatego też wszystko, co robimy, musimy robić konsekwentnie.
Na przykład grać zgodnie z celem zadania – cóż z tego, że snajper dostaje per kill 100+10 za heada + parę punktów za snajpienie, skoro my sobie nienerwowo (no dobra, trzęsącymi się z emocji dłońmi) podkładamy bomby pod m-comy po 600 punktów sztuka (jak wybuchnie) lub zajmujemy flagi (po 450 za zneutralizowanie + przejęcie punktu). Jeśli przy okazji wpada nam baretka okazuje się, że walka o cel to najlepsza metoda na natłuczenie masy punktów.
Istotne jest też granie w pełnym squadzie – im więcej ludzi, tym większa szansa na to, że któryś się na nas odrodzi, dając nam parę punktów i przybliżając do baretki “Odrodzenia drużynowe”. A jeśli umieją grać, na koniec rundy dostaniemy baretkę dla najlepszej drużyny, wartą punktów pięćset, czyli bardzo dużo. Jak łatwo policzyć, w niektórych okolicznościach najbardziej opłacalne jest siedzenie na dupie i służenie jako sprytny spawnpoint dla reszty bardziej szalonego teamu.
Pozdrawiam z wynikiem 331 SPM (score per minute), którego i Wam życzę. I nie ragequitujcie z tylu meczy, ile ja, przepadają baretki “na koniec rundy”, więc ten wynik można jeszcze polepszyć, tylko ja nie mam nerwów do baranów.
Aha: tak, wiem że dobry support może natrzaskać dużo xp skrzynkami, a dobry assault – apteczkami i podnoszeniem padłych towarzyszy. Ale moim zdaniem najbardziej efektywną punktowo klasą jest inżynier, bo nie musi ganiać za ludźmi (którzy rozbiegają się jak mrówki i nie wiadomo kogo gonić), tylko za znacznie bardziej dostojnymi (a więc – łatwiejszymi w schwytaniu i utrzymaniu) pojazdami.
Przykład tego, ile można zarobić inżynierem, najjaskrawiej widać na tym logu bitewnym. Zauważcie, jaki mam słaby k/d ratio – oto cud grania inżynierem.
Agree 🙂 sam gram inżynierem i uważam go za najlepszą klasę tak jak już wspomniałeś ze względu na jego wszechstronność.
M4A1,SCAR czy G36 to najlepsze broniew grze imo.Dziwi mnie dlaczego ludzie żadko używają FGM ale myślę że to kwestia zgrania, wystarczy snajper targetujący pojazdy laserem i zgarniamy masę free fragów bez żadnego wysiłku, nawet samolot nie ma szans:)
No ja jeszcze recona z SOFLAMem nie spotkałem, a chciałbym, bo teorię mam przećwiczoną i na takim Firestormie w rushu w ataku zamiast się katować pół godziny na pierwszej bazie, to wygląda na to, że robi się miazgę w minutkę.
No ja zawsze mam soflama jak gram reconem szkoda tylko ze reszta noobow mimo mojego nawoływania napierdala z rpg :/
Ostatnio jak latałem na island chark to mnie koleś kropnął z FGM’a .A co do inżyniera to mase pkt można też natłuc latając jako gunner w heli.Dość że zgarniasz mase pkt za kile i spotowanie to jeszcze co jakiś czas trzeba wylądować żeby podreperować ptaszyne 😛
Rowniez uwazam inzyniera za najfajniejsza klase – wlasciwie do punktu, w ktorym jest to przegiete. Ale wpis ten jest tylko po to, zeby sie pochwalic wynikiem. Moj rekord to 10064 punktow przy k/d 43/30. Z czego pewnie polowa z min :]
Odkąd Engi ma lepsze spluwy niż w BC2 (gdzie polowa jest niezbyt użyteczna) to jest lepiej.
poradnik fajny, zgadza się z moimi obserwacjami, gram wyłącznie technikiem, wlasnie skonczylem mape na 6k pkt, plus baetki bylo ponad 9k – dla mnie to naprwde spooooro- wiekszość zarobionych na minach 🙂
“Engineer is for flying, assault is for dying” przerabiając tekst Rico ;>. Gdyby nie moje ładowanie się w największe zadymy by podnieść kilku młotków nadzianych na RPG, to byście sobie mogli poczytać statsy, a nie rushować z tymi wszystkimi zabawkami ;>
Dziwi mnie jedno: czemu do cholery tylko ja muszę grać murzynem? Immersja mi siada ;>
BTW: przepis na helikopter. Jedna wajcha to wychylenie górnego rotora (boki/przód/tył), druga wajcha to siła rotora tylnego (obroty). Siła ciągu standardowo. Lekkie pochylenie głównego rotora w daną stronę + siła ciągu = lot w tym kierunku. Trudno przestawić koordynację na takie sterowanie (ja nie daję rady na razie. Dolecieć dolecę, ale nic poza tym), ale jest to logiczne i po opanowaniu daje masę możliwości. Nie spotkałem jeszcze nikogo kto by potrafił latać efektywnie ze strzelcem bocznym, zwykle wszyscy szaleją. Może dla niektórych to odkrywanie ameryki, ale mi się przydało gdy wyczaiłem co i jak.
W związku z wątkiem mam pytanie. Jaka broń dla enga jest najlepsza, jakiej używacie? Mam wrażenie, że bronie dla enga są dobre jedynie w bliskim starciu, na odległość są niecelne . Jak dobrać sobie elementy broni, żeby na większą odległość była celniejsza?
Pytanko – gracie na PC czy na konsolach? Coraz bardziej napalam się na tę grę i nie wiem, którą wersję wybrać.
ja gram na xboxie, zdaje się autorzy tego bloga także
bluesboy – dołączam się do pytania o config broni inżyniera.
Pośmiałem się setnie. Przykład “No i setka za naprawiacza plus (zwykle) setka za uciekającego kierowcę.” przypomniał mi moją osobę kiedy zdarzy mi się być kierowcą.
Z tymi uciekającymi czołgami również odnoszę wrażenie, że niektórzy nie chcą być naprawieni. Często zostaję “na zadupiu” patrząc na zad odjeżdżającego sprzętu ciężkiego. Zdarza się go skrótem dogonić. Widać niektórzy tak się spinają na strzelaniu w czołgu, że dopiero kill cam ich wyrywa z bloodlusta.
Ja również na X360. Dla mnie najlepszą bronią dla inżyniera jest A-91 oraz podstawowy AKS-74u. Do G36C się nie mogę przekonać, ale skoro tak zachwalacie to spróbuję :).
ja gram na PS3
Heavy barrel zwiększa accuracy – a wiec w teorii powinien ulatwic trafianie wroga na dalszy dystans. Tyle ze zwiększa “pionowe wspinanie sie” 😉 lufy (vertical climb) wiec nie nalezy walic ogniem automatycznym.
A co chwalenia się statami – oto efekt jeżdżenia czołgiem jako inżynier, z drugim inżynierem na działku, przy jednoczesnej apatii wroga 😉 http://battlelog.battlefield.com/bf3/battlereport/show/6378169/4/208310349/
Jeszcze co do broni “inżyniera” (w polskim tłumaczeniu właściwie “technika”) – one nie moga byc skuteczne na duza odleglosc, bo wtedy ta klasa byłaby jeszcze bardziej przegieta.
Ja osobiscie mam ponad 300 killi SCARem i ponad 200 przy pomocy A-91. Teraz zabieram się za G36 🙂
Gram na ps3. Uzywam g36c, a konfig w zaleznosci od sytuacji – w ataku zwykle IR, uchwyt, i albo tlumik albo dluga lufa. W obronie czesciej zamiast uchwytu – bipod, i czasem lunetka 4 lub 6 razy.
w bc2 jako inzynier mialem w lapce g3 i to byla swietna bron. szkoda, ze tutaj jej nie ma. Chce sie jeszcze pobawic w coopa i dorwac sg553, ale g36 jest jus dobre (chociaz scar ma wieksza stopping power;) ).
i tak OT, ale ostatnio to ten serwis dziala wam jak chce. Cos ten nowy hosting nie powala…
Chodzi Ci o dzisiejszą przerwę? Planowana, nvm czemu, ale teraz powinno już być wszystko OK.
BF3 – gram G36 aktualnie, brakuje mi jakiegoś oneshotowego miażdżyciela, bo strzelam i tak przez 90% czasu pojedynczymi strzałami w stronę jarzących się na horyzoncie grup trzech-czterech pikselków, znanych również jako snajperzy.
Gramy z masscą na X360, zwykle bardzo późno (wczoraj zaczęliśmy o 0:23 bodajże).
Zgadzam się, że technik nadaje się raczej najlepiej do szybkiego zdobywania punktów. Na ten przykład wczoraj skończyłem mecz podboju z K/D 0:2, ale punktów miałem łącznie prawie 10000 :).
@Cubituss
A na którą do pracy?
OK, dzięki za odpowiedź, pozostaje zatem kupić wersję na konsolę (PS3).
Ogarnijcie ten filmik , niezłe akcje z C4 😛
http://www.youtube.com/watch?v=91K8zXicvKk
mnie sie w tygodniu zdarzalo grac w BF3 do 2 w nocy, do pracy na 10 docierałem 😉
Jaka jest najlepsza broń dla enga? Taka, z którą czujemy się najpewniej :]
Chyba najlepszy wybór to SCAR i Uzi (jest w grze) które w BC2 i Vietnamie kosiło na większe dystanse 😀
Jaka platforma? Wyjątkowo wybrałem konsolę. Żle mi się gra z uczuciem grzebania w moich gaciach z użyciem spyware Origin.
SCAR ma mala szynkostrzelnosc i dosc duzy odrzut, za to spory stopping power. Ja jednak zostane przy g36c z sentymentu do starszego brata g3 – ulubiona bron w bc2. Sprawdze sg553, ktora jest niby usrednieniem obu wymienionych przeze mnie broni, ale trzeba sie do niej dochrapac.
Musze jeszcze pobawic sie w shotguny, calkiem niezle dawaly rade w bc2.
Tylko scar+ chwyt ciężka lufa oraz thermalview. Wersja ps3. Przy waszych wynikach to w kompleksy można wpaść;) ale jeszcze tych min nie próbowałem, bo najlepiej mi się czołgiem jeździ.
Ja w czołgu mam ustawiony skaner okolicy i ciężki KM. Wtedy nawet bez kompana można w miarę długo czołgiem pojeździć. No i do flag nie podjeżdżam “na pałę”, tylko wypatruję min. Ma to dwa plusy. Po pierwsze nadal żyję :), po drugie za zniszczenie już chyba 2 lub 3 min wpada beretka i dodatkowe 200 punktów. Ciężki KM jest skuteczny przeciwko piechocie, bo nie trzeba czekać na przeładowanie i nie przegrzewa się szybko.
Po intensywnym graniu scarem (ponad 300 killi) przerzucilem sie na A91 i tez zrobilem na nim ok 300 killi po czym przerzucilem sie na odblokowywanie celowników do G36C. Szkoda ze inżynier ma najmniej broni do odblokowania ze wszystkich klas.
Tak z innej beczki – strasznie mocna grawitacja działa na kule ze snajperki. Jak oglądałem na YT filmiki z serii ?long shot” to opadała bardzo mocno.
Jak to działa?
BTW. do czolgów na Conquest biorę dymne, w BC2 dodatkowo wyłączało namierzanie i zdejmowało strzałki naprowadzające. I można naprawiać nie wycofując się za mocno.
Co do broni SCAR imo zbyt mocno kopie, g36c denerwuje mnie tym, ze ma 3 tryby ognia przez co w ferworze walki zdarza mi sie nie na taki na jaki bym chcial przelaczyc. Najlepiej mi sie gra a-91 z noktowizorem, uchwytem przednim i ze stockowa lufa. Maly odrzut, duza szybkostrzelnosc.
Swoją drogą to szybko się zdobywa levele w grze. Dużo szybciej niż w BC2 a o BF2 nie wspomnę.
Ok ale ja mam problem bo staram się biegać w drużynie i ćwiczyć wszystkie style dobrej walki, ale mam problem z celowaniem na padzie. czasami dziwi mnie fakt że przeciwnikowi zostaje 6% życia a ja padam ja klucha po 13 razy w meczu bez żadnego zabicia. Czy celowanie jest od czegoś zależne ? tzn. lepiej mieć mniejsze sensitivity (czy jak to tam idzie) w systemie czy większe? Dziwi mnie też także strącanie samolotów ? jak jest dobry pilot to za cholerę nie można go ściągnąć na ziemie ?
Pozdro
Co do samolotów, to w najnowszym patchu mają wydłużyć czas odnawiania się flar i zwiększyć moc stingera. Obecnie jest tak, że samolotu nie strącisz, chyba, że zaczaiłoby się na niego 3-4 gości ze stingerami i zsynchronizowali się tak, żeby nie zdążył przeładować flar.
“M4A1,SCAR czy G36 to najlepsze broniew grze … “- myślałe że poleję się ze śiechu, hahaha :d, co prawda m4a1 jest nawet bardzo dobrą splówą ale ten scar-h HAHAHAHa ;d totalne gówno, a g36c jest takie średnie, nieco niecelne ale podobny DMG co do typu M-czwórki. Zaczynając przygodę z battlefield również zacząłem grać technikiem (inżyierem) ale po “wbiciu” 1 gwiazdki przeżuciłem się na żołnierza wsparcia. Najlepsze karabiny/-||- maszynowe to:
1. PKP pecheneg
2. m249
3. m27Iar
4. m60 (“PIGI”)
Totalna porażka:
1. rpk “coś-tam-coś-tam”
2. m60eb (coś takiego) – najgorsza broń w tej klasie… -.- nie dość że nie celne to już wolałbym grać rónie dobrze lipnym “as val”, ale tak ogólne zalety eq to możliwość posiadania “m18 claymore ” bardzo skuteczny, wręcz też prawie niezauważalny. Bombka c4- bardzo przydatna w razie gdyby nam nagle wyjechał jakiś pojazd przeciwnika (naziemny ale nie tylko ;)).
Potem grałem klasą zwaną przeze mnie “medykiem” w której to tam znalazłem najlepsze splówy w grze takie jak: Famas oraz l85a2 (z back to karkand [po zrobieniu zadania]).
Mówcie co chcecie ale taka prawda, a ten kto powie że usas12 jest najlepszy to jest ciotą która nie umie grać inną bronią. Po za tym od usasa12 lepszy jest mk3a1 pseudo fani usasa