Ponieważ nie mam zamiaru grać w Cataclysma (to znaczy miałem, ale żona oświadczyła, całkiem słusznie, że albo ona, albo Cataclysm i wypadła reszka), z okazji premiery najważniejszej gry świata (dla całej masy ludzi) wyrazy najszczerszego współczucia składa Cubi.

Który straszliwie chciałby zagrać, wbrew reszce ;). Chociaż znajomy, który obecnie pracuje w gram.pl, napisał na swoim koncie na FB, że jemu entuzjazm przeszedł w momencie zobaczenia tych stosów pudełek.

Ktoś z wyleczonych ma zamiar ponownie zapadać w nałóg? Ja się już raz odżegnywałem, potem mi się zebrało na wspominki, ale teraz stoję z rozdartym sercem.