Ostatnio masakrycznie dużo firm robi restarty – zazwyczaj po prostu marek, jak Medal of Honor, ale niektórzy też starają się przy okazji zresetować cały wizerunek – tu prym wiedzie Devil May Cry z tak na oko dwunastolatkiem (lub dwunastolatką, pewności nie mam) w roli Dantego.

Teraz jednak do pochodu zdziecinniałych bohaterów dołącza największa chyba ikona świata gier, czyli Lara Croft. Z okładki nowego Game Informera patrzy na mnie bowiem nie twarda, fajna babka, którą całkiem dobrze wymyślono i zaprojektowano, ale jakieś wystraszone dziewczę.

Dziewczę oczywiście będzie kicać po skałach, lać się ze złymi panami i strzelać z dwóch giwer naraz, co pozostanie w dysonansie z jej wizerunkiem, ale kto by się tam przejmował.

Najważniejsza rzecz, czyli biust, zostanie zademonstrowany w późniejszym terminie. Tu również liczę na że tak powiem rękę projektantów ze Square Enix. Zazwyczaj nie przejmowali się kondycją kręgosłupa tworzonych postaci kobiecych.