Postanowiłem od tej jesieni oceniać gry które przewijają się przez moją konsolę w nowy, standardowy sposób. System nazwałem WWW i będzie dotyczył gier które definitywnie uznane zostaną za skończone.
3 razy “W” oznacza:
W jak Wrażenie
W jak Wciąganie
W jak Wyzwanie
Wrażenie to … wrażenie. Instynktowna reakcja na grę. Opadnięcie szczęki w zachwycie lub w ziewnięciu. Grafika, muzyka, oprawa menu, intro, dźwięk, efekty, motion capture, gra aktorów, dialogi, scenariusz, model zniszczeń, poziom detali – a więc generalnie wszystko to co budzi w nas subiektywne odczucia i co najłatwiej ocenić w pierwszych godzinach gry.
Wciąganie – też chyba jasna sprawa. Jak mocno konkretna gra przykuwa nas do konsoli? Z jakim entuzjazmem (lub brakiem) myślimy o tym aby odpalić grę po raz trzeci, ósmy, n-ty…? Czy patrzeć będziemy o czwartej nad ranem na zegarek, zastanawiając się czy trzy godziny snu nam starczą?
Wyzwanie – magiczny element, który każe nam grać do końca lub wyznaczonego celu bez znudzenia ale i zniechęcenia. Prawdopodobnie najmniej racjonalny parametr, ale dla mnie dosyć istotny, jako że wolę grać mniej, ale pełniej, mając konkretne zadania do wykonania. Czy gra wynagrodzi nas sutą porcją satysfakcji po skończeniu? Czy była trudna, ale w sposób który nie zniechęca? Na to zwrócę uwagę przy trzecim W.
Każdy z parametrów będzie podlegał 5-stopniowej skali ocen, który uważam osobiście za najbardziej logiczny i intuicyjny.
Na rozgrzewkę kilka gier z tego roku prosto z głowy, bez dodatkowego komentarza:
Tytuł – Wrażenie / Wciąganie / Wyzwanie
Alan Wake – 4 / 1 / 1
Medal of Honor – 2 / 4 (mp) ; 1 (s) / 4
Red Dead Redemption – 5 / 4 / 4
Blur – 3 / 5 / 4
F1 2010 – 4 / 5 / 5
Forza 3 – 5 / 2 / 2
Wszystkie gry, o których wrzucę parę słów od tej pory na blogu postaram się podsumować właśnie w taki sposób. Mam nadzieję, że będzie to pożyteczna odskocznia (lub alternatywa) do ocen wystawianych przez profesjonalnych recenzentów, gdzie większość z nich to dopiero pierwsze “W” z mojej listy.
massca
MW2 i BC2 jak oceniasz w tej skali? 😉
Wg mnie super pomysl, bo wszedzie w reckach pojawiaja sie w zasadzie oceny samego Wrazenia (no chyba ze wybitnie przynudza, wtedy o tym wspomna), a tymczasem gra moze miec pierwsze wrazenie beznadziejne albo byc brzydka jak noc, ale wciagac niemilosiernie. I taka gra jest wg mnie lepsza niz kolejny ladny, ale sztampowy i nudny do bolu tytul, dlatego sadze ze najwazniejszym parametrem jest drugie W.
Trzecie tez wazne (jak i pierwsze), ale juz imo mniej- taki AC2 to male wyzwanie bo gra jest dosc prosta i nie ma jakiejs ogromnej satysfakcji po przejsciu, ale i tak mnie strasznie wciagnela- chcialo sie do niej wracac i robic wszelkie mozliwe misje. Choc nie ukrywam ze wyzszy poziom trudnosci zrobilby z niej gre cudowna, a tak jest “tylko” bardzo dobrze.
Co do dalszych gier, to nie moge sie zgodzic z Mohem, wyzwanie na 4? Przeciez ta gra jest bardzo prosta, AI glupie jak but, nie ma nawet denerwujacych granatow jak w Codach. No chyba ze to chodzilo o multi.
Nie wypadałoby gry ukończyć? A przynajmniej takie, które się da, np. Alana?
Wciąganie – kiedyś Gambler(?), a może Top Secret miał wskaźnik miodność, co mniej więcej zostało dzisiaj zdegradowane do gameplay… ale to już nie to samo. Pod ten ostatni wciągana jest zazwyczaj kompilacja wszystkich pozostałych wartości. Wyizolowanie składnika Wciąganie jest niezłe. Nie ważne, czy gra jest dobra, nie ważne czy realistyczne. Ważne jak bardzo wciągnie.
Ciekawy i bardzo dużo mówiący system oceniania. Przydałaby się jakaś skala ocen. Wrażenie na 5 oznacza “WOW, ideał, grafika… urywa mózg, mam wątpliwości czy to film czy rzeczywistość, bo na pewno nie jest to gra”, a może coś w rodzaju “Bardzo dobra, prawidłowo wykonana grafika jak na współczesne gry…”. Wciąganie na 1 to “odrzuciło mnie… próbowałem jeszcze za 5 min, później po 2 dniach, ale sorry, nie daję rady”, a może “Grałem tyle ile jest wymagane od redaktora i gdybym nie musiał to bym nie grał”.
Może po prostu pewien poziom produkcji nie będzie podlegał ocenie? Przyda się jeszcze taki komentarz do systemu oceniania.
Opatentuj to, bo system wygląda obiecująco. Zależnie od typu produkcji bardziej się czasem będę patrzył na Wciąganie, a przy innych bardziej na Wyzwanie. Czasem Wrażenie będzie istotne przy danej produkcji a czasem zupełnie nie.
heh, mozna sobi ustalic jakies tam preferencji i inne, ale to i tak nie jest miarodajne 😉 Ja dawno temu ustawilem sobie 4 stopniowa skale: 1. grac, och grac! 2. mozna zagrac, ale przezyje bez tego, 3. nie dla mnie, niby nie przeraza ale nie potrafie ocenic, bo nudnawe i nie wciaga, 4. Uciekac!
Wazna rzecza jednak jest lista gier i ich ocen, poniewaz co mi po ocenie, jezeli milosnik fps bedzie ocenial cywilizacje – nie bedzie to miarodajne. Jezeli mam poglad na liste gier wraz z ocenami jestem w stanie porownac preferncje oceniajacego do moich wlasnych, i jezeli jego oceny pokrywaja sie z moimi, to znaczy, ze nowy produkt, jezeli jest oceniony wysoko, moge brac w ciemno, a jezeli sie nei pokrywaja, to ten sam produkt, choc wysoko oceniony, raczej nie znajdzie sie na mojej liscie zakupow.
I Ake, jak rany koguta, Alana skonczylem, i nie zmienia to faktu, ze ta gra mi sie nie podoba. Super, ze Ty ja lubisz, ale wg mnie masca i tak przesadzil z ta czworka. No, chyba, zeby oceniac tylko pierwsza pol godziny. Taki gears of wars, tylko po ciemku i z ciekawa historia, ktora zyskala by, gdyby nie byla wcisnieta w taka gre.
A i tak wole przeczytac po prostu recenzje i ogol wrazen gracza, niz tylko dsame ocenki na koncu;)
Angh, tylko wiesz – massca nie skończył.
I tylko 1 za Wyzwanie? Czyżby grał na easy?
Mogę zrozumieć jego opinię, no ale bez przesady, Alan Wake to nie Fable II.
U mnie skala jest bardzo prosta: Warto grać, może zagram, nie zagram.
Wydaje mi się, że całkiem niezły system ocen, sam zresztą na własny użytek stosuję podobny. No i fajnie, że massca nie szasta wysokimi ocenami, jak większość recenzentów. Czasami zastanawiam się, czy istnieje jakiś sposób na otrzymanie 1. Nie przypominam sobie gry, która dostałaby pałę, dwójki na palcach jednej ręki można policzyć.Z tego wynika, że słabych gier po prostu nie ma 🙂 Filmy, książki, muzyka-owszem, tam crapu jest co niemiara, natomiast gry dzielą się tylko na niezłe, dobre i bardzo dobre. Ciekawe zjawisko.
Zbyt to wszystko skomplikowałeś 🙁
jak jest słaba, to kto by ją kończył? a tak, ake
ezronymius:
MW2 : 4/3/5
Wrażenie – 4. Niby nic nowego, ale nadal najwyzszy poziom jesli chodzi o produkcję shootera FPP. Fabuła trochę przegięta ale można dać się ponieść wyobraźni, szczególnie doceniam różnorodność poziomów. Za mało na 5, ale 3 to by była przesada na minus. Solidne 4.
Wciąganie – 3. Jakoś się nie paliłem żeby siedzieć nad tym nonstop w singlu, w multi pograłem krótko, bo chyba już jestem za stary i zbieram za duży łomot w takich grach na krótki dystans.
Wyzwanie – 5. Ocena dotyczy przede wszystkim misji SpecOps, które skończyłem na 100% i które były dla mnie osobiście największą frajdą w grze. Jesli miałbym kupić jakiekolwiek DLC do MW2 to właśnei kolejne misje spec ops – szczególnie jakby zrobili coś tylko i wyłacznie na 3 i 4 graczy po sieci.
BFBC2 – 3 / 5 / 4
Dwójka już na mnie takiego wrażenia nie zrobiła, na ale tak będę pewnie pisał o większość sequeli na konsolach generacji która powoli się kończy jeśli chodzi o tą kategorię ocen. Prawda jest taka, że w 2012 musi wyjść na światy nowy XBOX albo prawdziwi gracze zaczną sie przesiadać na pecety ;)) (j/k)
Wciąga multi, to jakby ikona tej gry i zasadnicza część oferty, nie trzeba chyba tłumaczyć kumatym co i jak. Po prostu sesje po pare godzin online z kumplami w jednym squadzie – tego nikt na razie nie przebija.
Wyzwanie – cóż, single player to było żadne wyzwanie, multi – na tyle na ile pozwoli przeciwnik; podobno wyszedł jakiś nowy tryb coś ala SPecOps ale nie grałem więc sie nie wypowiem.
Często w kategorii “wyzwanie” bede ocenial realne szanse na calaka, w przypadku MW2 mam tysiąc, w przypadku BFB2 mam 985 bo mi brakuje 15 punktow za “20 demolition kills” co jest ciężkie do ogarnięcia na dzisiaj bez boostowania.
Co do Alan Wake:
Tak, wrażenie to tzw. pierwsze wrażenie. Na drugie nie było już okazji, bo mi się po prostu nie chce wracać do gry.
Czemu?
Zaczęło się dobrze, ale potem gra jakby się rozeszła w dwie strony: fabuła zaczęła się mocno komplikować a jednocześnie gameplay stał się bardzo prosty (napierdalanka do stworów z ciemności). A moze ja mialem jakiś kiepski okres na granie?
Tak czy siak po jakimś czasie straciłem zupełnie ochote żeby w to grać, co ciekawsze nie wraca nawet wtedy kiedy centralnie nie mam nic innego na tapecie. Gapie sie w dashboard, przeglądam wszystko w klaserze co mam i kiedy spoglądam na AW – zawsze mam to samo : eeeeeee….nieee…….
Moze to błąd, ale przecież się nie zmuszę 🙂
I dobrze, im prostszy sposób oceniania, tym lepiej. Cały czas się zastanawiam, na jakiej podstawie np. mój “ukochany” GOL daje oceny typu 79% albo 82%?
Ja dzielę gry na te, co mnie wciągają i na te, co nie… Z tych pierwszych to obecnie bezapelacyjnie MAG, nie pamiętam, kiedy nabiłem w grę ponad 100 godzin, a nie zapowiada się, żebym miał szybko skończyć. Za to tych drugich jest o wiele, wiele więcej, i to nawet wśród gier powszechnie uznanych za dobre czy bardzo dobre, ot choćby taki Dead Space czy Metal Gear Solid 4.