Pograłem trochę na Xboxie, pograłem trochę na pececie i jestem wreszcie gotowy wyrazić opinię o multiplayerze, ale nie opinię typu casualowego, tylko mam nadzieję przydatnego dla każdego, kto tak jak ja przebiegł tysiące kilometrów na Crossfire, przekampił dziesiątki godzin na Vacancie i wystrzelił milion razy ze snajperki na Bogu. No to jedziemy!
Dedykowany serwer
Po pierwsze, osławiony brak dedykowanych serwerów, taaaak. Wbrew bagatelizowaniu sprawy przez każdego, kto się na temacie nie zna, problem jest spory i upierdliwy. Przede wszystkim brak dedykowanych serwerów oznacza brak communities wytwarzających się wokół serwerów, co jeszcze można ścierpieć, jeśli ma się fajowy team łączący się w fajowe party i wbijający bandą w jedno miejsce. Jeśli gra się pół-casualowo, to przez parę dni człowiek biega zupełnie sam, aż poznaje nowe twarze na Steamie, dodaje je do przyjaciół i dopiero wtedy łączy w miniparties. Drugi problem braku dedykowanych serwerów jest taki, że nie można dołączyć się do ulubionej mapki – na liście serwerów takiej, jaką znamy z pierwszego MW na pecetach, widać gdzie gra się na jakiej mapie i w jakim trybie – dzięki temu da się pobiegać dokładnie na tej planszy, którą lubimy i którą znamy. Tutaj jest jedna wielka niewiadoma. Trzeci problem z brakiem dedykowanych serwerów dotyczy urozmaicenia, które osobiście bardzo lubię – w MW2 na pecetach mamy tryb Kocioł, w którym tryby gry się losują, ale na Xboxie tego nie ma i trzeba grać wyłącznie w wybranym przez siebie samego trybie, co jest nudne. Po długiej i męczącej partii S&D bardzo lubię wpaść na totalną rozpierduchę pod tytułem FFA i strzelać do wszystkiego, co się rusza, dlatego też w MW2 gram od teraz tylko na pececie.
Po pewnym czasie brak serwerów przestaje doskwierać – oczywiście nieprzyjemne jest szukanie nowego hosta, gdy poprzedni wyjdzie albo męczenie się z kimś, kto ma fatalne łącze, ale MW2 jest bardzo mało wymagające pod tym względem, więc dość prędko trafia się na ultrapłynny serwer. Dość powiedzieć, że wczoraj gra wylosowała mnie na hosta (łącze Aster, 2mb/512kb) i przez dwie godziny graliśmy w 12 osób bez żadnych cofek ani lagów. Przewaga zero-pinga jest odczuwalna, szczególnie przy atakach wręcz oraz szybkich wymianach ognia, jak na przykład przy walce z gościem z tarczą, kiedy to należy go ogłupić, oślepić i tak zakręcić, żeby wystawił tyłek na strzał.
Perki i lufy
Perki są zaprojektowane znacznie lepiej niż w pierwszym MW. Nie odblokowałem jeszcze wszystkiego (i nie mam wszystkiego na pro), ale dzięki możliwości ukradnięcia klasy przeciwnikowi, który nas zabił (można skrócić deathstreak i już po 2 deathach z rzędu mieć tę możliwość) obejrzałem chyba wszystko, co było do obejrzenia. Bardzo cieszy przeniesienie najbardziej wkurzającego perka jedynki, czyli martyra, do deathstreaków. Poprawiono też wreszcie last standa (oraz jego deathstreakową odmianę), upadający przeciwnik nie jest ani przez chwilę nieśmiertelny, co w jedynce było przyczyną mnóstwa niesprawiedliwych deathów i masy frustracji. Fakt, pro playerzy, którzy długo męczyli te perki (bo perki mogą być w wersji podstawowej oraz pro, pojawiającej się po odpowiedniej ilości czasu spędzonej z perkiem zwykłym), są dość nieprzyjemni, bo nie dość, że mogą się czołgać podczas last standa, to jeszcze rzucać granatami i strzelać ze wszystkiego, co mają przy sobie. Na szczęście póki co jeszcze zbyt wielu takich nie ma.
Killstreak rewards, czyli nagrody za kilka fragów zrobionych na jednym życiu, tylko na papierze wyglądają na przegięte, w praktyce są dużo mniej przerażające. Atomówki jeszcze nie widziałem – zresztą streak 25 killi sam w MW1 miałem może ze 4 razy w życiu, więc będzie się to wydarzenie przydarzało statystycznie rzadko – natomiast zastrzelono mnie już dziesiątki razy z helikopterów i wiszących nad polem walki harrierów. Ludzie na razie nie zdają sobie sprawy z tego, jak łatwo pozbyć się latadełek znad głowy – wystarcza jeden strzał ze stingera albo dwa strzały z podstawowej wyrzutni rakiet i poprawienie krótką serią. Wpada za to całkiem sporo punktów doświadczenia, więc dla dobrego teamu harrier to darmowe 300 czy 400 expa przy zerowych stratach własnych.
Podstawowa wyrzutnia jest na razie absolutnie niedoceniona – to znacznie skuteczniejsza broń od RPG z jedynki, bo rakieta nie gubi trajektorii, tylko leci jak po sznurku. Efekt? Można jednym celnym strzałem wymazać cały skampiony bunkier przez połowę mapy, co raz po raz testowałem na Afghanie. Fakt, wyrzutnia rozkłada się dość długo, ale wystarczy zapaść za jakimś kamulcem, rozciągnąć rurę… i bam! Wybuchy są wyraźnie mocniejsze niż w MW1, siłę rażenia mają taką jak w trybie hardcore z jedynki, dlatego też z każdą godziną lata tu coraz więcej granatów i rakiet.
Bronie – o nich możnaby napisać epos. Sam nie wiem, czy wolę pistolet maszynowy i większą szybkostrzelność/mobilność, długie magazynki w karabinach maszynowych, czy może “pięknego średniaka” czyli zwykły karabin z umiarkowanym magazynkiem, umiarkowaną przebijalnością i umiarkowanym damage’em. Z tego co widzę na skuteczności zyskały karabiny snajperskie, mimo że mapy nieszczególnie na to pozwalają – ale dobry snajper znaczy tutaj dużo więcej niż w jedynce. Być może głównie przez to, że gracze jeszcze za mało używają granatów dymnych. Dodatki do broni… cóż – niemal wszyscy mają na razie granatnik i/lub czujnik bicia serca, ale im więcej będzie ludzi wysokopoziomowych, tym więcej będą znaczyły klasy stealthowe, zakłócające UAV i działanie heartbeat sensora. Trochę na takiego cichociemnego trzeba będzie popracować, ale ze względu na podłe rozmiary map będzie to fantastyczna klasa do nagłego odwracania losów bitwy – jeszcze ważniejsza niż w jedynce. Więcej tu także zabawek obronnych, na razie wszyscy stawiają tylko automatyczny karabin maszynowy, ale z biegiem czasu wykształcą się z pewnością klasy odpowiednie do danego typu map – z dobrze dobranym killstreakiem i claymorami na tryb HQ na przykład.
Ganianka w ciasnych ruinach
Mapy są… no cóż, wspaniałe. Nie podoba mi się to, że gra się na nich głównie 6 na 6 albo 5 na 5, bo przywykłem do 10 vs 10 w jedynce, ale są wyraźnie mniejsze od tych z jedynki i jednocześnie wyraźnie bardziej zakręcone, więc po dobrym ogarnięciu układu korytarzy co chwila wpada się komuś na plecy. Obawiałem się problemu szukania się drużyn względnie pozostawiania punktów bez opieki w trybie dominacji, ale nic takiego nie ma miejsca – sytuacja na każdej mapie zmienia się jak w kalejdoskopie, a dzięki (na razie) niedocenionemu gadżetowi tactical insertion można się do znudzenia pojawiać przeciwnikom za plecami (albo tuż przed nosem, ryzyko zawodowe), niezmiernie ich tym wkurzając. Lub rozśmieszając. Przy kampieniu brakuje możliwości wychylania się na boki, ale dzięki temu pada mniej trafień znikąd, chociaż ludzie już powoli zaczynają obczajać odpowiednie kampspoty. Na szczęście wybuchowego arsenału jest tu tyle, że dobrze przykampić jest bardzo, bardzo trudno. Nie znalazłem jeszcze odpowiednika skrzynek z płonącej strony Boga ani dachu z Crasha z jedynki.
Podsumowując ten przydługi tekst – w MW2 gra się jak na razie świetnie, bo znacznie bardziej radośnie. Nie ma tu mapy jednoznacznie snajperskiej, nie ma jednoznacznie rusherskiej, wszystkie są mądrze powykręcane w skomplikowane labirynty bez długich prostych, dające za to spore możliwości zastawiania zasadzek. Co więcej, gra daje nam do ręki możliwość radzenia sobie z tymi zasadzkami, o ile tylko potrafimy się otrząsnąć z grania jedną klasą. Karabin maszynowy w korytarzu na lotnisku? Gość z tarczą się przedrze. Kampiący team w willi na Estate? Trzy strzały z granatnika. Snajper w fawelach? Zaraz go ktoś zajedzie nożem po obiegnięciu całej mapy. Jak słusznie zauważył Zooltar, tej grze jest znacznie bliżej Quake’a niż CSa, co jest zabawne, bo historia zatoczyła koło. Mieliśmy Counter-Strike’a, potem coraz szybsze jego wersje w rozmaitych grach, potem Modern Warfare 1, a teraz mamy Modern Warfare 2, wyraźnie szybszy od jedynki i już coraz bardziej okołoquake’owy.
Na zakończenie screen z rozgrywki w najbardziej stawiającym na czystego skilla (i farta też) trybie FFA – jeśli jakiś trzydziestolatek obawia się, że nie da sobie rady z dziećmi z ADHD, niech ten obrazek będzie dla niego pocieszeniem. Piasecznik lat 37, Zooltar lat 33, Cubituss lat 32. Stara gwardia wins! 🙂
What the hell kind of name is Cubituss, eh? How’d a muppet like you pass selection? 😉
Bałem się tej recki. A teraz boję się samej gry, choć Twoje słowa o weteranach i odniesieniach do Quake’a do mnie przemawiają.
Z tąd ostatnia moja wątpliwość: czy dorosłemu graczowi (~30 lat) który w życiu nie zasiadł do CS’a czy czy CoD’a a jedynie śmigał kiedyś w Q, Q2, UT i co jakiś czas wraca do UT2004 taka gra ma szansę przypaść do gustu? Czy taki gracz nie pogubi się w tym (jak zrozumiałem) zdobywaniu doświadczenia, komponowaniu geara, używaniu całej tej technologji w grze (heart beat sensor, etc)?
Z góry dziękuję z odpowiedź i pozdrawiam!
avalon –> ogarniesz to szybciej, niż Ci się wydaje, chociaż faktycznie z początku możesz się poczuć lekko zagubiony w ogromie tego, co się odblokowuje i w jakiej kolejności. Ale zaręczam Ci, ten CoD jest najbliżej gier, które znasz, a liczne unlocki nie stawiają gry kompletnie na głowie, raczej wprowadzają drobne udogodnienia.
PS: Ojoj! Z tąd!? Błąd niegodny językoznawcy! X)
Dzięki Cubi! Gra zamówiona.
“w MW2 na pecetach mamy tryb Kocioł, w którym tryby gry się losują, ale na Xboxie tego nie ma i trzeba grać wyłącznie w wybranym przez siebie samego trybie”
Oj nieprawda panie Cubituss. W wersji na XBOXA tryb “Kocioł” jest. Mam angielską wersję, nie pamiętam nazwy, ale to tryb do wybrania na samym dole listy. Uaktywnia się około 18-20 lvl.
Pozdrawiam
R.
W takim razie poprawka – w wersji na pecetach tryb Kocioł dostępny jest od levelu 1, na Xboxie trzeba na niego zapracować.
Sorry za nieścisłość!
Mam nadzieję, że nie dostanę bana za to, ale pragnę poinformować że MW2 zostało już zhackowne przez TeknoGods tak aby można było zakładać dedykowane serwery 😀
Widziałem filmik z massive tubizmem, widziałem, przezabawny, i nawet expy lecą 😀
W wersji na PS3 jest Kocioł, grałem wczoraj na nim, a była to moja druga gra w multi na MW, więc pewnie jest dostępny od lvl 1 (mam w tej chwili 4.
tak, tez to mecze na ps3 i kociol jest. Jakos… pecet mi do takich gier nie pasuje. Wkurzaja mnie cheaterzy, wkurzaja roznice zalezne od sprzetu. na konsolach kazdy ma te same mozliwosci i tylko skill sie liczy, a nie myszka milion dpi i fakt, ze z ciezkim karabinem koles sie w sekunde 10 razy obroci dookola wlasnej osi…
niemniej, gra jest dobra, ale czy rewelacyjna? lepsza od mw1, ktorej nei lubilem, ale cod5 – waw – jakos mial dla mnie ciekawsze mapy, i wiecej pola do popisu dla cichociemnych – tlumik, camuflaz, i heja miedzy wrogow… w mw jest trudniej, chociaz majac ninja i tlumik mozna dac rade – jednak, nie wiem dlaczego, znacznie krocej zyje niz w waw;p
milej gry;)
cubi ja też ci coś wytknę. W recenzji w der dzienniku napisałes, ze spec-ops to pierwszy co-op w historr cod. Zapomniałeś o waw! Na osłodę: po zagraniu misji na lotnisku byłem trochę zazenowany, chyba rzeczywiscie nie było to potrzebne.
“Jakos? pecet mi do takich gier nie pasuje. Wkurzaja mnie cheaterzy, wkurzaja roznice zalezne od sprzetu. na konsolach kazdy ma te same mozliwosci i tylko skill sie liczy, a nie myszka milion dpi i fakt, ze z ciezkim karabinem koles sie w sekunde 10 razy obroci dookola wlasnej osi?”
Mam tak samo 🙂
Paradoksalnie, jakkolwiek to głupio nie zabrzmi, do pykania na konsoli trzeba było trochę dojrzeć. Pod pewnymi względami oczywiście. Człowiek docenia równe szanse i brak wszechobecnego na PC cheaterstwa. Konsola też rozleniwia (nie wciśniesz tyldy i nie pokombinujesz z ustawieniami) ale skoro jest wygodnie, to po co się szarpać? Nie chce już mi się, za stary jestem 🙂
Inna sprawa, że w taką Cywilizację na X czy PS nie zagrasz. Bo, to co jest dostępne, to o pomstę do nieba woła 🙂
Jutro już ostatecznie dojdzie to mw2 chyba i po przeczytaniu i posłuchaniu wielu komentarzy nawet się cieszę, że singiel jest taki krótki. Szybciej zabiorę się za multi, chociaż wkurzy mnie pewnie Pl wersja, ale cóż najważniejsza radocha i rozgrywka.
nie no, cywilizacje mam na kompie, tak samo down of war, i total wara, i ciezko wyobrazic je sobie dobrze zrobione na konsoli. Chociaz czekam, moze akurat cos sie takiego pojawi. Po prostu – wygoda. Nikt mi nie brzeczy skype’m nad glowa, mozna spokojnie nogi polozyc na kanapie, do lodowki tez jakos blizej…;) wiec, na razie strategie i czesc rpg na pc (kiedy w ogole zaczna wykorzystywac 8 rdzeni, heh), a takie zrecznosciowy online to glownie ps3. no i ff13…;) rany. od trzech dni nie mam czasu zeby wlaczyc cokolwiek. jutro w koncu nieco lzej…
Doszedłem do fragmentu o zaletach podstawowej wyrzutni i… zatkało mnie. Mi się RAZ udało z niej coś trafić, bo ogólnie to wycelowana i zalockowana rakietka lubi sobie… skręcić. Ot, leci prosto na cel i w ostatniej chwili skręca. A, no i spoko, że tylko dwa strzały potrzeba, ale – hej! – na jednego dzierżącego launchera gracza przypada jeden pocisk. Dobrze, że chociaż Stinger jest skuteczny…
Ponarzekałbym za to na mechanizmy sieciowe MW2. Primo, nie mogę zmienić druzyny, nawet jesli gramy 6v2. No i nie ma wyrównywania liczebności (jak chociażby w TF2 <3), więc jesli opuszczą mnie 4 osoby, zostaję 2v6. SUPER.
Kolejna rzecz: w tej chwili gra jest dla mnie prawie niegrywalna. Pierwsze dwa dni od premiery były super: zawsze top 3 na serwie, super ratio, fun. Potem poprzychodzili pr0si i nie mogę się ruszyć, bo zaraz dostaje kulkę znikąd. Może to takie dziecinne płakanie, ale do licha, NIE MOGĘ PRZEZ TO GRAĆ. Tak, inni są za dorbzy dla mnie… o, chwila, przed premeirą była mowa o jakimś inteligentnym dobieraniu graczy do partyjki, coby levele były równe. Taaa i dlatego gram z gości na poziomach o 20 wyższych od mojego, c'nie?
Natomiast gameplay MW2 to miodzik czyściutki, ilość spluweczek oszałamia, kustomizacja rula… tylko żebym miał więcej mad skillz to by super było.
ja juz 4 razy “przezylem” atomowke – jakis dzieciak /chyba nawet ten sam w obu przypadkach/ zdobyl ja w dwoch grach pod rzad. musial wyczaic jakies wybitnie dobre miejsce do kampowania (:
raz doszedlem do 27, ale nie mialem wtedy jeszcze odblokowanego tego streaka. teraz lezy i czeka na nastepny cud…
multi wciaga na tyle, ze siedze ostatnio do 1 lub 2 w nocy i chodze do pracy niewyspany (:
a zx ciekawosci, wyciagnal ta atomowke na konsoli czy na pc?
na konsoli
moim zdaniem misja na lotnisku mogl byc mocnym punktem tej nedznej fabulki, ale zostala wykonana w konwencji symulatora farmy – przypomina koszenie zyta i jest zenujaco slaba
@Fett – zgadzam się w 90%, właśnie się w tej sprawie wypociłem na forumie 🙂
A propos multi – kilka pytań, bo na razie zamiast pograć, walczyłem z liveboxem, żeby otwarł NAT 🙂 (mission accomplished, nawet ze starym firmwarem liveboxa):
– czy jak w MW1 nagrody za killstreaki znikają, jeśli zrobi się kolejny kill (tzn w jedynce było tak, że jeśli po trzech killach nie wezwałem UAV tylko zabiłem dwóch następnych, to UAV szedł się paść i zostawałem z nalotem)
– czy nagrody za killstreaki zostają pośmiertnie?
– czy można się dołączyć do trwającej gry? Nie znalazłem takiej opcji.
– czy jest coś na kształt “szybkiej gry” z L4D, gdzie steam po prostu wrzuca cię do jakiejś gry publicznej, która nie jest na maks obsadzona?
Ja sie troche tych zakreconych map obawiam. I nie znosze kamperow i snajperow – stod taki Bog w MW1 jest dla mnie praktycznie niegrywalny.
Jak ja chcialbym, zeby byly takie tryby “bez snajperow” i “bez kamperow”(po 10 sekundach przebywania w tym samym miejscu dostajesz piorunem w glowe :)).
gwozdziu –>
1 i 2 – nagrody za streaki NIE znikają, nawet po śmierci. Jak natłuczesz 2xUAV i 1xPredzio, to wszystko możesz sobie elegancko zawołać.
3 – jak nie znalazłeś, lol – join game czy jakoś tak. Jedyna opcja poza create match.
4 – Steam wrzuca Cię tam, gdzie chce. Jesteś w lobby i trafiasz do toczącej się gry albo do takiej, którą właśnie uformował.
system automatchingu w tej grze jest MEGA PORAZKA 🙂
podobnie jak brak mozliwosci wyboru mapy na ktorej sie gra.
panie dzieki ci za premiere L4D2
@”Join game” – no właśnie próbowałem wczoraj grać dwa razy i za każdym razem były to gry od zera. Widać zbieg okoliczności.
@gwozdziu – no bo niestety IW uznalo, ze jestesmy za glupi zeby samodzielnie podejmowac tak kluczowe decyzje jak ‘wybor mapy’ albo ‘podlaczenie sie do juz trwajacej gry’. hura dla automatyzacji
No ale to jest tez trochę wasza wina: narzekacie, ze nie ma serwerow dedykowanych, ze nie mozna wybrac mapki, ze nie mozna pogadac(party) a potem wystaiacie grze maxymalne oceny. No wiec gra sie sprzedaje jest swietnie recenzowana to dlaczego mieliby cos zmienic?
ej no przepraszam – nie wystawilem grze maksymalnej oceny, a nawet gdybym wystawil, to nie moje czy kogokolwiek oceny sie licza, tylko fakt ze sprzedalo sie 7 milionow pierwszego dnia. panowie z marketingu nie patrza tak na oceny, jak patrza na sprzedaz. wiec jesli kogos mozna winic to wszystkich graczy, ktorzy dali sie wpuscic w marketingowe mumbojumbo.
Ty moze nie, ale wiekszosc branży tak zrobiła. Wszędzie multi jest oceniane bardzo wysoko, a powazne jakby nie było uchybienia nie mają zadnego wpływu na ocenę. Moim zdaniem hype w największym stopniu nakręcają dziennikarze piszący o grach, którzy zamiast przyciskac wydawców i dopytywac o takie rzecz w trakcie produkcji gry, chodzą czesto na ich pasku, łykając wszystko co Ci im podsuną.
a mi sie wydaje ze po pierwsze zadzialal efekt serii – po MW1 ciezko jest ot tak pojechac po MW2, a po drugie – wiesz – multiplayer w tej grze jest wlasciwie taki sam jak w pierwszej (pomijajac kwestie serwerow i wyboru map) wiec zasluguje na to 9/10. gra sie fajnie a do tego dochodzi specops ktory jest rewelacyjny
oczywiscie, ze zadzialo prawo serii – trudno sie nie zgodzic (U mnie było tak na 100 proc). Ale chodzi mi o to, ze jak przez ostani rok czytalem rozne zapowiedzi gry, relacje z ogrywania wczesnych wersji gry, wywiady z producentami to nie spotkałems sie z pytaniem o dedykowane serwery (no no na xboxa ich nie było juz w jedynce). Nikt tez nie pytal o to czy bedzie mozna wybrac mapke (tez nie było w 1 na konsoli) itd. Pewni nie wiele by to dało, ale maze o tym by cala branza w Polsce się z solidaryzowała i we wszystki powaznych mediach: pismach, portalach itd. Wszystkim grom wydawanym xboxa obnizac ocenę o powiedzmy dwa punkty. I tak aż wprowadza w polsce xbox live. dla zasady i dlatego, ze multi jest “nielegalne”.
Zdania “bardzo lubię wpaść na totalną rozpierduchę pod tytułem FFA i strzelać do wszystkiego, co się rusza” oraz “tej grze jest znacznie bliżej Quake?a niż CSa” mowia same za siebie do kogo jest kierowana ta gra…
Zrecenzowałem tryb multi najpierw tutaj, mam nadzieję, że kompetentnie.
Niestety nauczyłem się również, że nie ma sensu za bardzo dopytywać o szczegóły autorów, bo albo nie powiedzą, albo skłamią. Przecież wyraźnie mi powiedzieli tak w okolicach marca/kwietnia, że prestige mode NIE BĘDZIE na pecetach, bo robią takie multi jak w MW1 :/. Dobrze chociaż, że z respawnami wrogów w singlu nie skłamali, mimo że dwa poprzednie razy skłamali jak cholera, mówiąc, że respów nie będzie ani w MW1, ani w WaW. Człowiek zaczyna wątpić w swoją misję jak takie rzeczy się dzieją.
drogi autorze.nie ma liczby mnogiej od wyrazu “broń”. “bronie”? co to jest?
“Jest wiele rodzajów BRONI”, a nie jakieś “bronie”.
To kolejny artykuł, gdzie widze ten bubel. Ręce mi opadły.
Poza tym spoko tekst
Drogi cubesanie. Karpowicz się z Tobą zupełnie nie zgadza.
a ja właśnie trafiłem na tą Waszą stronkę (przez link z polygamii) i muszę powiedzieć, że czegoś takiego mi dotychczas brakowało – też jestem po 30-ce, też brak czasu, gram od lat, obecnie więcej na konsoli (PS3), ale piec też czeka w gotowości, więc już Was dodałem do ulubionych:) co do recki – tchnęła we mnie trochę otuchy, bo MW2 przeszedłem już 2x w singlu i wbiłem się na multi, ale przeżyłem lekkie załamanie, bo raczej nie mam ADHD i reakcje już nie takie szybkie, ale chyba po prostu muszę trochę potrenować. Chyba za bardzo tłumaczę się wiekiem 🙂
gomes –> witamy serdecznie 🙂
@zooltar&corto
watek prasy growej gosci na forum od dluzszego czasu (napoczalem go przy okazji premiery uncharted 2), a ta gra swietnie pokazuje jej ulomnosci. wszystkie recenzje, ktore czytalem, wytykaja grze przeslodzona fabulke, wiekszosc dziennikarzy/recenzentow jedzie za brak serwerow dedykowanych dla pc (i dobrze! nieh bedzie rowno!;), wspominana jest wtornosc gry (bo przeciez mw1 jakims tam przelomem bylo, tu jest wylacznie kontynuacja) a kazdy piszacy jakis tam naparstek dziegciu dolewa. i jaki jest tego efekt?
metacritic 94%. dzieki branzo!
fett –> główne blogi i sajty oszalały na punkcie MW2, kotaku chyba dało 100%, tyle samo dał Joystiq… sam już nie wiem co o tym wszystkim sądzić.
Trzeba sobie samemu wyrobić opinię, ja to traktuję tak, jak gra na metacritic ma średnią powyżej 9 to po prostu nie może być zła, zawsze pozostanie jakaś kwestia gustu, bo jednemu podoba jakiś element bardziej, który drugiemu w ogóle nie przypasuje. Jako przykład – jedni narzekają na wtórność rozgrywki i brak nowinek, dla innych to jest zaleta. Dla mnie osobiście, przed czym kupię grę, zasięgam opinii na Metacritic i patrzę recki stron, które sobie szczególnie cenię (Poly, niemiecki Gamestar/Gamepro).
Witam,
dobrze, że niczego nie napisałem przed premierą, bo rzucałem mięsem wszędzie, gdzie toczyła się dyskusja o MW2 i braku dedyków. Nawet bojkot stosowałem ale jako weteran serii CoD, po 7 dniach ugiąłem się i zakupiłem i…
bardzo miłe zaskoczenie!
Nie grałem jeszcze w singla, od razu multi i prawie same plusy. Minusy to brak wyboru map, brak autobalance, ogólnie brak dedyków ale przy całej gamie plusów, nawet ten minus jakoś blednie. Nawet ta migracja hosta dziala sprawnie i faktycznie NEO 2MB starcza na 12 graczy. amazing!
Gierka wymiata, nowe perki do odblokowania, dużo kombinacji, trudno się nudzić. A gdy juz się znudzimy, to wydadzą płatne dedyki (po10$/mc) albo pirackie bedą już OK i dalej się bedziemy bawić.
hurra!
do zobaczenia w MW2 😉
Wczoraj włączyłem pierwszy raz multi na xboxie, nie mogłem ogarnąć, ale stwierdziłem, że się da. Dzisiaj włączyłem znowu, jestem po dwóch godzinkach, zaczynam obczajać mapy i sobie radzić. Jedyna mapa, która jak na razie mi nie podchodzi to terminal. Multi jest w mojej ocenie byłego pecetowca tak samo rajcujące jak w jedynce. Bałem się trochę wymataczy, ale jak się okazuje niepotrzebnie bo już po dwóch godzinach wychodzę z meczu z większą ilością zabójst niż śmierci. Lagów w zasadzie nie zauważyłem, chociaż na netii 1MB mam zawsze 2/4 kreski i trochę pewnie to rzutuje na rozgrywce, gdy reszta ma 3-4. Ale nie narzekam i polecam.
do gomes: ja mam podobnie. Ponad 10 lat temu, czyli od 1995 roku, gralem tylko w Doomy, Duke Nukem i Heretic, Q1 i 2 glownie LAN. Obecnie mialem troche czasu i kupilem sobie COD WAW, gralem przez rok na sieci. Doszedlem do wprawy, ze w kasze nie daje sobie dmuchac, ale jest wielu, wielu lepszych 😉 W MW2 jeszcze nie zapamietalem wszystkich plansz i rozkladow, a glownie to pomaga w graniu…
a ja mam zj….a neostrade 512 i ping 70m/s i dostaje ciagle wpie….ol!!! w mw 1 szlo mi niezle a tutaj tragedia!!! niebawem zmieniam na 1mb i mam nadzieje ze sie poprawi bo juz mam objawy depresji:/
zmien na wiecej
nareszcie moge zawolac – wykasujcie posta!
Hymm recenzja całkiem niezła. Ale zapomnieliście wspomnieć o bananowych pociskach (bannana bullets), całkowitemu wyrzucaniu z gry podczas zamiany hosta, braku autobalance z 10 minut grałem 3 vs 5 z czego dodatkowo 1 koles odemnie byl afk i na koniec porażka systemu matchmaching przez większość czasu gram w teamach gdzie mam 2x więcej fragów/punktów niż kolejny członek drużyny lub nawet cała drużyna. To chyba wszystkie rzeczy jakie mnie denerwują. Pzdr
Robin Williams plays too 😀
http://www.joemonster.org/filmy/20789/Robin_Williams_o_zamilowaniu_do_gier
grimhald lat 54
pome IT lat 74
😛
Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony tym blogiem 🙂 Recenzja wg. mnie zawiera wszystko co ja, jako gracz lubiący multiplayer chce wiedzieć 🙂 Mnie bardzo przekonuje ale pytanie jest czy MW2 na ps3 czy na pc.. 🙂
Poza tym dodaje stronkę do ulubionych i na pewno będę was regularnie odwiedzać, pozdrawiam 🙂
Juz jutro lece do empiku polozyc lapska na pecetowej wersji MW2 😀 Mam nadzieje ze bedzie tak swietna jak MW 😛 Kolega mowi, ze od kiedy ma Mw2, to nawet nie wlacza multiplayera Mw1 😛
Super tekst
No naprawdę fajna gra
Modern Warfare 2 moim zdaniem jest gorszy od jedynki
IWNET is pain in the ass!
spróbujcie zagrać w 10 osób! wpierw 6 robi zespół i na “trzy, cztery…!!” pozostała czwórka próbuje się dołączyć. Jak się nie uda szybko, bo ktoś obcy sie wbija i od nowa: “trzy, cztery…! jeden został! wychodzimy! trzy, cztery!…”. Wysłuchiwanie jak kto kocha iwnet, bezcenne.
(wiem, że można priva zrobić ale pkt nie lecą :P)
a najgorsza w tym jest świadomość, że wszystko w naszej instalce już jest, by sobie popykać na dedykach, tylko te cwane i zachłanne CH… nam na to nie pozwalają!
a na normalu (nie HC) to już się nie da grac, gdy jeden zacznie używać strzelb Mcośtam w akimbo. jednym strzałem powala wszystko. Na HC to się trochę wyrównuje ale HC są tylko 3 tryby TDM, SD i HQ (a szkoda że nie ma SAB, CTF itp).
Gra już trochę nudzi.
Jest jednak jeden pozytyw IWNET (gdy sie gra paczką do 6 os.). Robimy zespół, kolorki i nicki “klanowe” lub biało-czerwone, szukamy gry i wpada ekipa z innymi kolorkami i tagami (najlepiej gdy to są niemcy 😉 ) i wtedy jest ostra rozp…! 😀
czekamy na nowego BFa i MH
angh:
Jakos? pecet mi do takich gier nie pasuje. Wkurzaja mnie cheaterzy, wkurzaja roznice zalezne od sprzetu. na konsolach kazdy ma te same mozliwosci i tylko skill sie liczy, a nie myszka milion dpi i fakt, ze z ciezkim karabinem koles sie w sekunde 10 razy obroci dookola wlasnej osi?
No ręce opadli… jedyne FPS jakie dopuszczam na konsole to jakies arcade, w które gra się raz na tydzień. Jeżeli gramy w grę, która pretenduje do miana shootera wszechczasów to jak w to grać używając 2 dżojstików!!
Wkurzają was cheaterzy? sporo grałem w COD 1 (para-klanowo) i naprawde to nie jest problem: oryginalna gra, PunkBuster, najnowszy patch i (uwaga) dobry serwer! Niestety giera jest pozbawiona tej przyjemności (dedyki).
Nagrałem się w GoW2 na xbox i patent z gracz-host jest jednym z najgorszych patentów jaki sobie można wyobrazić. Myślicie, że tak nie można cheatować? A o wymuszaniu hosta nikt nie słyszał? to jest dopiero nadużycie. Co najciekawsze jest to praktycznie niewykrywalne i nie do udowodnienia!!
Ja wiem, że jesteśmy w gronie młodych dziadków, którzy cenią sobie wygodę i casual, ale dlaczego hołdujecie hasłom: Let’s make the World a WORST place!
Przechodzenie rynku gier z PC na konsole to jest to samo co zastąpienie Wielkiej Gry i Miliarda w rozumie programami typu Jak oni biegają, Gwiazdy na wodzie! Oczywiście, że te programy są łatwiejsze w odbiorze, ale przecież nie nadają się do oglądania!!
Witam,
Waham się co do zakupu MW2 głównie z powodu braku serwerów dedykowanych i mojej miłości do call of duty 2. Tutaj moje pytanie czy gra ma szansę spodobać się mi – fanowi dostojnej rozgrywki ala cod2 i jest warta wydania 120zł? Dodam, że MW1 uważam za grę dość dobrą chociaż przerażają mnie te wszystkie helikoptery i naloty, któe moim zdaniem usuwają z multi znaczący element zwany “skillem” xD
I jeszcze ostatnie pytanie, co do pingu, czy gra jest wymagająca względem łącza i peceta czy zależy on głównie od osoby hostującej?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Przepraszam za podwójny post, ale mam jeszcze pytanie co do płynności w multi. Znam wymagania sprzętowe i wiem, że mi pójdzie jednak obawiam się czy ping nie będzie za wysoki.
Mój komputer to AMD Athlon 3800+ (jednordzeniowy) 3gb ramu, gf 7900gs 512mb i internet 1mb, wkrótce 6mb. Czy mogę kupić grę bez obawy o płynność w multi?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
@Smertex
jak będziesz hostem, to pingi masz jak ta lala 🙂
jak nie będziesz hostem, to może się podłączysz do kogoś “niedaleko” (mam na myśli nie stany lub GB, gdzie pingi w MW1 wahały się między 100-300) i będzie też ok (bardziej lub mniej).
Ja gdy czuję duże lagi, to wychodzę i szukam nowej gry. Gdy nie ma z kim grać na rozsądnych pingach, to odpalam MW1 😉
sprzęt jest OK, jeśli MW1 hula, to MW2 też pójdzie, trochę więcej wodotrysków w nim jest ale wszyscy grający w MW1 nie narzekali na lagi sprzętowe w MW2.
aha, podobno im szybsze łącze, tym gorsza jakość (pingi) ;). W TP mnie jeden gracz poinformował, że gdy moje 2MB na wsi będzie lagowało, to powinienem zmienić na 1MB i powinno być lepiej (na szczęście nie było potrzeby).
Smertex
Kupiłem MW2 na PC, ale po recenzji kumpla, z którym sporo grałem w CoD1 i który grał sporo w MW1, stwierdziłem, że nie rozpakuję. Będę sprzedawał! Nie chcę tej gry. Wiem, że kumpel wie o czym mówi, sporo graliśmy razem w dobre stare retro (UT99, Q1, Q3, CoD1, CS). Jeżeli on mówi, że to kupa pod względem multi to mu wierzę.
majo4fun:
“podobno im szybsze łącze, tym gorsza jakość” – prędkość łącza ma znikome znaczenie (poza trybem server hosting).
… i 2MB to możesz mieć plik ze zdjęciem a nie prędkość łącza. Prędkość to 2Mbps (lub eventualnie 2Mb) – to jest w przybliżeniu x10 różnica.
Świetna recenzja. Grałem dużo w MW1 i zastanawiam się nad kupnem MW2… 😉