Jak bym tego tytułu nie układał, to jest albo monstrualnie za długi, albo nie oddaje wszystkiego, co chcę przekazać, więc zdecydowałem się na tę tam powyżej nieprawdę. To znaczy nie do końca prawdę.
O co chodzi? Ano o to, że w wersji pecetowej Call of Duty: Modern Warfare 2 odejdzie od klasycznej (i klasycznie koszmarnie niewygodnej) listy serwerów dedykowanych, zastępując je metaforycznym zielonym guzikiem z napisem PLAY NOW. Gra będzie za nas wybierała miejsce do grania, dbając o to, żebyśmy za bardzo nie spłaszczyli noobów i sami nie zostali za bardzo spłaszczeni przez pr0sów. Jednocześnie precyzyjnym headshotem zlikwidowana zostanie cała scena modderska i klanowa, wszystkie promody i inne zombie hardcore odejdą do lamusa, bo po prostu nie będą z MW 2 działać. Sam MW2 posadzony zostanie na platformie Steam, co ma umożliwić dołączanie do gier, w których grają nasi steamowi znajomi oraz przymus patchowania gry przed jakąkolwiek grą online.
Mówiąc wprost, online w MW2 na pecetach będzie wyglądał tak samo jak na konsolach. I dla mnie to jest nieprzyjemna wiadomość.
W multi cenię sobie atmosferę serwera, miejsca, w które wbija określona grupa ludzi o określonym chociażby poczuciu humoru. Gdy jestem na [NANO] Elite Hardcore, to wiem mniej więcej, z kim gram, czuję, jak gadać z gośćmi, którzy mają tag [NANO], bo są u siebie. Teraz będę wbijał centralnie w randomów, którzy być może będą mieli taki sam level swojej postaci, jak ja, ale jednocześnie nikt mi nie zagwarantuje, że nie są to jacyś zmanierowani i znudzeni profesjonaliści, levelujący sobie szóstą postać dla zabawy. Nie żebym miał problem z pr0sami, bo lubię z nimi grać, ale jednak codziennie będą to zupełnie inni pr0si. Zniknie możliwość łączenia się w okołoserwerowe społeczności, którą lubię, bo sam z takiej społeczności wyrosłem kiedyś – po części razem z masscą.
Od strony gracza cierpię, od strony obserwatora rynku… no cóż, nie mogę nie przyznać Infinity Ward racji. MW1 do dzisiaj należy do sieciowych hitów mimo słabej pecetowej sprzedaży, co dowodzi jednego – wszyscy tę grę ukradli, potem sobie wygenerowali dobre klucze i wskoczyli na multi. Serce by mi krwawiło na miejscu producenta, gdybym dowiedział się, że na milion sprzedanych CoDów na PC przypada taka masa piratów, że aż wstydzę się powiedzieć ile (real story – tak właśnie IW zrobiło). A potem postarałbym się odciąć piratów od ich pirackiego cycka, przekształcając klasycznie pecetową (od strony technologicznej) grę w nowy twór, którego nie da się ukraść. Walnięcie przy okazji w łeb modderów nie jest najszczęśliwsze, ale to jedyne wyjście.
Oczywiście internet zapałał świętym gniewem i już klika zaciekle pod petycjami, które mają zmusić IW do zmiany decyzji. Bawi mnie to niezmiernie, złodzieje postulują, żeby dalej móc kraść. Bo założę się, że na zmodowanym serwerze grał pewnie jakiś dumny promil klikających.
Tak więc drodzy piraci, pogratulujcie sobie nawzajem. Wreszcie skutecznie podcięliście sobie gałąź spod tyłka.
Nie mam pojęcia o scenie moderskiej, klanach i takich tam. Nigdy nie grałem w conter-strike’a ani w COD na kompie. Osobiście mam więc dupie te serwery. Ale równie jak złodziejstwa(eufemistycznie nazywanego piractem) nie znoszę odpowiedzialności zbiorowej. Oczywiscie IW i Activision mogą sobie robić co chcą to ich gra, ale takie działanie powoduje mój głęboki niesmak. A jeśli MW2 okaże się tak samo dobra grą jak jedynka, (ty już wiesz czy tak bedzie) to moim zdaniem nic nie powstrzyma piratów. A jesli tak sie stanie to de facto bedzie oznaczac, że IW uderzyło w… uczciwych graczy.
już czytałem to info wczoraj i faktycznie mnie to przeraziło dość poważnie, bo przede wszystkim jeśli nie będzie możliwości “modowania” to ucierpi na pewno cała scena cod’a, wszystkie ligi/turniej zawsze są rozgrywane na modach… poza za tym widzę że tak jak cubitus, lubię decydować sam gdzie chcę pograć (zawsze mnie mierzi brak przeglądarek w większości konsolowych tytułów)… poza tym zawsze cod’a kupuję na PC i konsolę… bo tak naprawdę to dwie różne gry… a teraz już sam nie wiem… zobaczymy…
Moment. Piszesz że MW2 ma być na Steamie, tak? Przecież jak jeszcze grywałem na PC, to w Steamie była zakładka z serwerami danej gry. Sam w CSa grywałem na serwerach Assault only, wybieranych z ulubionych. Czyli co? Dla MW2 Steam zostanie tak zmodyfikowany że serwerów nie będzie można wybrać z wyszukiwarki i dodać do ulubionych? Jeśli tak to rzeczywiście nieciekawie.
Czekam az piraci zostana obarczeni odpowiedzialnoscia za gradobicie i koklusz.
chyba szkorbut 😉
piractwo kolem zamachowym postepu! viva pirata!
Czy ta informacja dla mnie jako gracza konsolowego ma jakakolwiek wartosc? Chyba nie 🙂 wiec w dupie z tym..
Pożyjemy, zobaczymy. Ja bym chciał wyjaśnienia w jednej kwestii – bo raz czytam, że to oznacza, że w kilku krajach będzie sieć serwerów IWNet/Steam, do których będziemy się łączyć (więc pingi < 70 to będzie dla nas Polaków raczej rzadkość, ale da się przeboleć), a raz wręcz, że gra będzie hostowana przez jednego z graczy (wtf stupid idea).
I jeszcze jedna notka – tak, ja też nie lubię PUG-ów, ale akurat w shooterach nigdy nie miałem skilla/cierpliwości/whatever do szukania klanów czy grup i jakoś mi z tym było dobrze. Natomiast to co mnie wkurza w obecnym MW, to to, że każdy serwer ma odmienną listę zastrzeżeń – tu nie wolno ci używać noobtubów, tam skakać, tu kampować, tam laststandu, tu martydoma, tam biegania itd itp. Jeśli gra na to pozwala, to do ciężkiej cholery w dupie mam widzimisię admina. Mam nadzieję, że w MW2 ten akurat problem zniknie.
jeszcze jedna informacja… jezeli bedzie to na steamie, to zegnajcie darmowe dodatki do cod pc.
mnie to rybka, po ich wczesniejszych idiotycznych zagrywkach z cena nie zamierzam kupic tej gry.
No cóż, mam oryginał MW1 i grałem na zmodowanych serwach, widać należę do promila.
PS. NANO, też czasem odwiedzałem, chociaż preferowałem serwy [DVDF]
A teraz się usra wszystko
A jak chcesz pograć ze znajomym? Łapiesz za telefon i dzwonisz – “Kubuś, gramy w MW2?”. Jak oni maja zamiar to rozwiązać? Da się grać ze znajomymi w ogóle?
Ach. No tak, Steam. Prawy i join game. Stupid me 😉
znalazlem swietne podsumowanie na gamecorner.pl ponizej cytat:
oczywiście Modern Warfare 2 będzie cieszyło się popularnością, mimo swojego ułomnego systemu kojarzenia graczy. Tyle że będzie to popularność bierna, martwa, obliczona na rok trwania przez wydawcę gry – gdy w 2010 wyjdzie następne Call of Duty, prawie wszyscy przeniosą się tam, bo Modern Warfare 2 nie będzie nic oferowało, oprócz płatnych dodatków z mapkami. Siłą napędową każdej społeczności multiplayerowej są bowiem klany i modderzy. Oni podchodzą do gry kreatywnie, profesjonalnie, popychają ją do przodu, rozwijają. Wynajdują nowe taktyki, wyłapują nowe błędy, kolektywnie dążą do doskonałości. Pozostali po prostu grają, odtwórczo, biernie, bez uczestniczenia w procesie ewolucji gry. Bez klanów i modderów każdy multiplayer jest nieżywy, nawet jeśli jest bardzo popularny – bo społeczność nie jest społecznością, a jedynie zbiorem przypadkowych osób, rzucanych na siebie przez matchmaking. Czyli czymś kompletnie nieinteresującym na dłuższą metę.
Ale o to właśnie chodzi. To nie MMO, tutaj gracza nie trzeba zatrzymać na dłużej, by płacił abonament. Nie, wystarczy że pogra miesiąc czy dwa, a potem może się znudzić. Niech robi coś innego do kolejnego roku, aż mu się wciśnie następną grę z serii. Niech broń boże nie wytworzy takiej społeczności, jak na przykład Battlefield 2, w którego wersję podstawową i mody gra nadal o wiele więcej ludzi, niż kupiło Battlefield 2142, Battlefield Bad Company i Battlefield 1943. To nie po bożemu przecież, żeby grać przez tyle lat w jedną grę. Cóż z tego, że ona się rozwija i ewoluuje? Gdzie tu jest zysk dla wydawcy? No nie ma.
A w Call of Duty chodzi o zysk. Tylko o zysk. Cykliczny, doroczny, wypracowany na żerowaniu na szarej masie urobionych marketingowymi krzykami graczy, którzy nie mają zbyt wysokich wymagań. Modern Warfare 2 dobitnie nam uzmysławia, że jest tylko i wyłącznie produktem, pochodną bezdusznych wyliczeń i cyferek, które pokazują, że konsolowy model sprawdza się najlepiej jeśli chodzi o zyski. Co z tego, że z punktu widzenia wyrobionego gracza jest ułomny i całkowicie nieatrakcyjny? Co z tego, że odcina na wejściu wszystkie siły, które stanowią o tym, czy gra żyje, czy też nie? Co z tego?
az zal w dupie sciska na widok meskich lez
azaki –> moim zdaniem 90% z tego podsumowania to fanbojstwo. W BF2 gra więcej ludzi niż w BF1943 – o na tym zdaniu przestałem czytać, a zacząłem się śmiać. Bo całe to podsumowanie miałoby sens nawet, gdyby to WYDAWCA GRY utrzymywał serwery dedykowane. Ale nie utrzymuje. Więc ekonomicznie ma w dupie to, czy jest scena modderska i czy są klany, czy też ich nie ma. PR-owo lepiej, jak są klany. Ergo – lepiej jak są klany. Ale co wybrać, klany i spiraconych 20 milionów sztuk gry? Czy brak klanów, ale legit sprzedaż? No cóż, dla mnie odpowiedź biznesowa jest oczywista i jedyna.
azaki,
To co piszesz jednak nie do końca trzyma się kupy. Zostając przy CoD 4 – w konsolową wersje (bez sceny moderskiej przecież, bo w konsolowym CoD modów nie uświadczysz) wciąż gra mnóstwo ludzi. Pomimo że następna gra z serii już wyszła – dobry rok temu.
W Bad Company – również nie mam żadnych problemów ze znalezieniem chętnych do gry, pomimo tego że gra liczy sobie już ponad rok i w międzyczasie wyszło BF 1943.
Tekst, że w BF 2 “wciąż gra więcej ludzi niż w BF 1943” pozostawiam bez komentarza, bo to bzdura do kwadratu.
lordpilot: World at War nie jest następną grą z serii Modern Warfare…
gwoździu,
No fakt nie jest. Jednak w cykl CoD się jak najbardziej wpisuje.
@gwozdziu
ale następną z serii CoD…
tak jak CoD:MW był następcą CoD3 która notabene była “najdziwniejszą” z CoD’ów
a mimo wszystko była następcą CoD2…
gwoździu,
Ok masz rację. Jednak w cykl CoD wpisuje się jak najbardziej.
hmmm, ale jednak “zwykłe” CoD-y (1,2,3,5) były mniej lub bardziej wiernym odtworzeniem eventów WWII, podczas gdy CoD4 był fikcyjną historią umieszczoną w czasach teraźniejszych, z zupełnie innym klimatem. A to oznacza, że zbiory fanów “zwykłych” CoD-ów i “modern”, nawet jeśli się pokrywają, to nie są tożsame. I w tym sensie Modern Warfare jeszcze przez dwadzieścia parę dni nie ma następcy.
(kurna, jak nie lubię faktu, że nie można edytować komciów). Mój argument jest rzeczywiście troszkę non sequitur bez zaznaczenia, że oczywiście ciężko mówić o odtwarzaniu historycznych eventów w multiplayerze, ale sceneria, bronie itd – to wszystko wpływa na klimat gry.
tak, tu masz rację, ale chodzi mi o to że między CoD4:MW a CoD5:WoW nie widzę żadnej różnicy gameplay’u (oczywiście inne realia)
i to bez względu na to czy to singiel czy multi…
inne bronie, ale tak naprawdę to nie wiele wnosi w samą rozgrywkę, poza tym dla mnie CoD5 to to samo co CoD2 tylko że na modłę CoD4… dlatego jeśli chodzi o klimaty WWII wolę CoD2…
Moim zdaniem autor tego artykułu musi być idiotą. Do tej pory zawsze kupowałem oryginalne Call of Duty. Bardzo oczekiwałem na ten tytuł (MW2) właśnie dla super rozbudowanej opcji multiplayer. Od kiedy wiem, że nie będzie serwerów tzw. dedykowanych, nie zamierzam jej kupować; co więcej nikt z moich znajomych , którzy też mieli zawsze oryginały nie kupi tej gry z tego samego powodu. Tym razem wybiorę pirata, bo dla samej opcji singleplayera ni opyla sie dac 120PLN. Wniosek jest prosty Infinity W. więcej straci na stałych klientach (którzy teraz zagrają w pirata), niż kiedykolwiek straciło na piractwie. Producenci gry wykonali klasyczny strzał we własne kolano. Pogratulować udanej walki z piractwem!!!
Qbek wiec zamiast krasc kup sobie MW na iksa czy PS3 i po sprawie. Przynajmniej sie nie skurwisz moralnie.
nie chce kupowac konsli. Nigdy nie miałem, grałem u kolegów i jednak wole PC…
Qbek –> idę o zakład, że grę kupisz i będziesz w nią grał. IW ma w DUPIE stałych klientów, bo nie płacą żadnego abonamentu, co więcej, przywiązują się do jednej gry, zamiast zmieniać ją co roku, jak gracze w FIFĘ. Do tego przypominam, że jakoś na konsolach (90% sprzedaży CoD:MW) nikt nie robi problemu z brakiem serwerów dedykowanych.
Wyzywanie od idiotów nie jest u nas mile widziane.
Ja kupię, ale zamiast na początku, to w drugim albo trzecim sorcie za pół roku czy rok, jak już stanieje. Bo mam chętkę przede wszystkim na singla (kurde, fabułka w CoD4 była jedną z lepszych jakie widziałem w tym tysiącleciu, liczę na powtórkę). Ale piratom powiem stanowcze nie (jak zresztą mówię od dooobrych paru lat mimo, że mam peceta). A do tego czasu sytuacja może się jeszcze różnie rozwinąć i różne patche mogą się pojawić. Dlatego jeszcze wstrzymam się przed mirmiłowaniem.
@ Qbek:
tak, tak, jak wychodziła 4 to też się wszyscy PC’towcy zarzekali że nie kupią bo im realia zmienili i że to syf będzie ect.
ale w dzień premiery nie przypominam sobie żeby ktoś nie miał oryginała…
@ Cubituss:
możesz mi powiedzieć skąd Ty wziąłeś te “90% na konsolach”? jakiś link ect.?
n421r, przecieka to info w wielu press releasach, natomiast nikt oficjalnie Ci nie powie, że CoD na PC to nisza. Nieoficjalnie mówią za to o tym bardzo chętnie. “PC? Meh.”
pytam z czystej ciekawości…ale wydaje mi się iż trochę to wygórowany %…
ale wkurza mnie niestety trochę podejście IW do CoD’a w tej chwili… przy 1, 2 mieli ambicję zrobienie bardzo dobrego produktu do multi… a gdy teoretycznie im się to już udało, próbuję znów zrobić z CoD’a serię dla casuali… mam zajebisty sentyment do tej serii, gram w nią od 1ki… ale coraz bardziej mi się zdaje że niestety jej świetność już mineła… mimo tego że sprzedaje się wciąż bardzo dobrze i CoD:MW2 na bank pobije wszelkie rankingi sprzedaży…
Był kiedyś wynik sprzedaży 10 milionów (teraz jest 14 milionów), wtedy puścili info, że 7 milionów poszło na X360, a 2 miliony na PS3. Nie zostało za dużo dla peceta, właśnie te 10% o których pisałem…
Generalnie IW czy tam Activision ma w dupie pecety i ich uzytkownikow (“stalych klientow”)- ok, ich prawo. Prawo tez kazdego uzytkownika nie kupic gry lub zalatwic sobie pirata.
I teraz mam pytanie co im sie jednak bardziej oplaca- sprzedac np. pol miliona sztuk na pc i miec 2mln piratow plus serwery dedykowane czy usunac owe serwery i sprzedac przykladowo 200tys sztuk, a reszta to beda piraty (tak strzelam, nie wiem ile teraz sprzedadza, kazdy sie zarzeka ze nie kupi, ale pewnie wielu zmieni zdanie po premierze). Owszem, abonamentu klienci nie placa i liczba sprzedanych sztuk nie jest jakos specjalnie wielka na pc (w stosunku do konsol czy spiraconych), ale jednak sporo ludzi dla multi kupilo oryginal wlasnie. Np. ja tak zrobilem i mam go do dzis (Coda5Waw zreszta tez kupilem i Mw2 chcialem kupic zaraz po premierze- argument Cubitussa o nie przywiazywaniu sie do marki uwazam za chybiony).
I co z tego ze nie place abonamentu? Zaplacilem uczciwie za prace tworcow, nie ukradlem. Nie wiem czemu mam byc traktowany gorzej?
Teraz albo zwyczajnie gre oleje, albo zagram w singlowego pirata (czyli tak czy inaczej nie zarobia). I takich jak ja mam nadzieje bedzie wielu. Pytanie- lepiej wiec zarobic mniej czy wiecej? A skoro tak strasznie duzo piratow i tak malo sie sprzedaje na pc to po co w ogole robia na niego wersje? Widocznie sie oplaca, bo chyba nikt mi nie wmowi ze dokladaja do interesu.
A i jeszcze argument o tym ze na konsolach nie ma serwerow dedykowanych i nie ma przez problemu. No coz, na konsolach nie ma strategii turowych, dobrych mmo, a rtsy sa gowniane i jakos tez nie ma tez problemu. A ja pytam czemu rownac w dol? Czemu wszystko upraszczac? IW chce zabrac cos co bylo od zawsze czescia pecetowej kultury grania (czy jak to nazwac)- darmowe mody, klany etc., a w zamian zaoferowac chce zlagowane serwery i platne dlc, wiec nie dziwne ze ludzie sie wnerwiaja. To ze tego nie ma na konsolach nic nie znaczy. Pc byl zawsze platforma do bardziej ambitnych tytulow, a teraz wszystko chca sprowadzic do jednego poziomu. Nie podoba mi sie to i mojej kasy nie dostana.
Podobno potwierdzono na 100% ze dedykow nie bedzie, wiec zegnaj Mw2. Na gc wyczytalem cos takiego:
“Jason Ward i Vince Zampella, szefowie Infinity Ward, odpowiedzieli na zarzuty rozwścieczonej społeczności, że “mamy na uwadze dobro zwykłego gracza a nie modderów”. Podobno Infinity Ward było zasypywane skargami “zwykłych graczy”, którzy biadali, że nie mogą się bawić, bo co wejdą na serwer, to albo jest on jakoś zmodowany, albo grają tam wymiatacze, albo to jakaś zamknięta społeczność i w ogóle niefajnie jest, gdy ktoś chce sobie ot tak, pograć.”
WTF? To juz nawet smieszne nie jest. Albo ludzie sa debilami, albo takimi szefowie IW chca ich widziec. Matko przeciez znalezienie odpowiedniego dla siebie serwera to 10 min roboty. To ich tlumaczenie to jedna z glupszych wypowiedzi jakie ostatnio czytalem.
Matt –> niestety, ludzie są debilami. Natomiast przyjmuję Twoją argumentację z komentarza powyżej, to co napisałeś o kulturze grania na PC to szczera prawda.
tak, wiem że na 100% nie będzie, a wypowiedź IW na ten temat też uważam za idiotyczną…
i fakt, skoro się im to nie opłaca to po co to robią… poza tym, niestety między innymi na przykładzie CoD:MW2, zaczynam faktycznie widzieć coraz wyraźniej jeden czarny scenariusz dla całej branży multimedialnej rozrywki… za 10 lat (hmmm… szybciej?), będzie jedna słuszna skrzynka do grania na której wszystko będzie będzie płatne, i to oni Ci będą mówili w co masz grać… a gry będą długością przypominały teledysk 😀
n421r –> póki istnieje coś, co się da programować, póty będą istniały gry niezależne. Fakt, że IBM nigdy nie opatentował całej masy rozwiązań ze środka swojego peceta, dał nam tę anarchistyczną przestrzeń, której nie sposób zamknąć już nigdy.
Natura nie lubi próżni, więc jeśli będzie zapotrzebowanie na gry z serwerami dedykowanymi, to takie gry się będą pojawiać. Nie CoD, to coś innego, nie martwcie się tym, że to całkiem zniknie z braku podaży. Jeśli kiedyś będzie miało zniknąć, to raczej z braku popytu. Pamiętajcie, że gry ewoluują, a ewolucja zakłada pozostawianie sprawdzonych mechanizmów w kolejnych generacjach. Serwery dedykowane pojawiły się na większą skalę jakieś 13 lat temu przy okazji Quake i okazały się na tyle dobrym rozwiązaniem, że z niewielkimi modyfikacjami pomysł przetrwał do dziś. I skoro dalej jest na niego zapotrzebowanie, to dalej będą się pojawiać gry wspierające ten pomysł – chyba, że jakiś nowy okaże się zdecydowanie lepszy.
A dorzucę jeszcze kamyczek: Zdanie “gracz ma prawo gry nie kupić albo ściągnąć pirata” mnie mocno wkurwiło. Bo gracz nie ma prawa ściągnąć pirata. Nie podoba się polityka producenta – nie kupuj produktu, ale ogłaszanie się “nie lubię was to was okradnę” jest jednak przegięciem.
Ja gram tylko na konsolach i system tam dzialajacy mi sie podoba. Z jednym wyjatkiem. Nie cierpie jak nie moge wybrac mapy, tylko musze grac w to, co daja. Tak jest w Halo 3, w GoW2, w CoD4 – bez sensu. Zamiast grac na tej mapie co lubie musze sie meczyc czasem w jakis dziwnych trybach lub mapach. Bzdura. Wiem, ze mozna czasem przeglosowac zmiane, ale to jest jakas proteza.
A kwestia serwerow dla PC mnie nie interesuje. I tak kupie MW2 na X360.
@Cubituss
oj, już sobie “czarnowidzić” nie można… 😀
@gwozdziu
co do Twojego “dorzucania kamyczka” to ja się wkurwiam jak mi ktoś mówi że “nie mam prawa”, bo ja uważam że mam tylko muszą się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami danego czynu…
poza tym jakoś (z całym szacunkiem dla Twojej osoby) nie lubię takich moralizatorskich pierdółek i jakoś mi się nie chce wierzyć że gwoździu w życiu nie ściągną nielegalnej gry… (bo chyba mam prawo tak myśleć?)
Pewnie, kiedyś piraciłem. Nie miałem innego wyjścia, jak chciałem sobie pograć (bo legalne gry były najpierw niemal w ogóle niedostępne, a potem jeszcze jakiś czas nie na moją kieszeń). Ale nazywałem rzecz po imieniu – byłem złodziejem. Od dłuższego czasu jednak wolę oryginały i nie podoba mi się, że piraci dają producentom preteksty do wyżywania się na legalnych klientach. Tak jak nie podoba mi się, że Cubituss ma w ostatnim akapicie swojego artykułu rację – pomijając technologiczne plusy i minusy pecetów jako platform do grania, dla wielu z nas jest to ciągle ulubiona platforma, a przez ludzi typu “mam prawo ukraść” spychana na margines.
Hello,
–>Matt
Oj tam. Za rok Activision całkiem wykosi wersję PC i będzie po sprawie.
Właśnie dlatego, że do ogromnej rzeszy piratów i niszowców, którzy zapamiętale tłuką w to samo, dołączą kolejni, którzy ukradną singla.
–>azaki
Tekst Sławka Z Gamecornera jest nie dość że fanbojski, to jeszcze lewacki i w ogóle do bani, bo nie tłumaczy dlaczego tak się stało.
Acti to nie jest banda głupków. COD PC to było chyba 12% revenue, ale nie wiem jak to się ma against total cost (produkcja, publishing, support). Szkoda, że Sławek nie zastanowi się dlaczego sprzedaż na jego ukochanego blaszaka jest taka słaba.
Poza tym będzie tak, jak napisał gwozdziu. Jeśli klanowców jest na tyle dużo, że będzie opłacało się robić dla nich grę, to ta gra powstanie. Tak samo, jak Paradox co roku wypuszcza coś ze swoich ultra hardkorowych serii strategicznyhc i jakoś daje radę.
Vv
@gwozdziu
chyba nie do końca mnie zrozumiałeś, chodziło mi o to że dokonywanie (bądź nie) czynów “haniebnych” (że tak to ładnie ujmę), jest kwestią moralną każdego z nas, i tak mnie jak mnie nie interesuje czy Ty czy w łóżku z żoną robisz to po bożemu czy może jesteś gejem, tak samo uważam że ja to co ewentualnie robię wbrew prawu, to moja własna sprawa (oczywiście nie mówię tu o morderstwach i gwałtach, ect.), i moja moralność to moja moralność. Już jestem na tyle dużym chłopcem że nie potrzebuję strażników texasu…
sry, za offtop…
Ale czytałeś tekst Cubitussa na górze strony?
Fakt, że piraci grę ukradli spowodował, że legalni użytkownicy nie będą mogli pograć tak, jak mają ochotę. Więc “twoja moralność” to nie jest tylko “twoja moralność”, bo działa na moją szkodę.
ale w którym momencie napisałem że kradnę gry???
ależ w żadnym. odniosłem się do twojego hipotetycznego “co ewentualnie robię wbrew prawu, to moja własna sprawa (…), i moja moralność to moja moralność.” – Jeżeli wbrew prawu jednak ukradłbyś grę, to ja bym na tym pośrednio stracił. Hipotetycznie.
Vramin
“Moment. Piszesz że MW2 ma być na Steamie, tak? Przecież jak jeszcze grywałem na PC, to w Steamie była zakładka z serwerami danej gry”
Steam tutaj jest tylko dlatego, że MW 2 ma korzystać z VAC (system anticheaterski Valve). Za całą infrastrukturę sieciową będzie odpowiadać oddzielny system stworzony przez IW.
Dedykowane serwery miałby niby zwiększać piractwo? Cóż: http://undead.mygameclan.com/forums/?page=post&fid=76F629A7-C845-4ABF-BBD7-0D65CAA9C864&lastp=1&id=ADC26EF3-9176-4337-AA7D-1AAC345316CD jakoś z tego linka to nie wynika.
Na konsolach nie ma dedykowanych serwerów? No to nie ma, ale to nie znaczy, że wersję PC trzeba kastrować i równać w dół.
Chcieli walczyć z piractwem? No to im szczerze gratuluję, bo efekt osiągną zupełnie odwrotny.
Matt
“A skoro tak strasznie duzo piratow i tak malo sie sprzedaje na pc to po co w ogole robia na niego wersje?”
Świetne pytanie. Sam je zadaję odkąd w wojenkach PC vs konsola pojawił się argument piractwa. Do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi.
Bo jak się już robi grę na dwie konsole, to zrobienie jej również na PC to nie są tak znaczące koszty, więc dopóki nie robi się fiuczerów PC-only to gra się opłaca nawet przy (stosunkowo) niewielkiej sprzedaży? A może dlatego, że nowoczesny PC jest dwie-trzy generacje nowocześniejszy od kilkuletniej konsoli, więc gra się po prostu będzie ładniej na nim prezentować?
Nadal to nie działa. Nawet jak koszta są mniejsze samej konwersji to jakieś są. Gdyby ta sprzedaż była tak niska, jak to się ostatnio stara udowadniać to by gier na PC już dawno nie było. Mimo to nadal są. Kiedyś chyba sprawdzę sobie ile było konsolowych exclusive w poprzedniej generacji a ile jest teraz. Mam wrażenie, że te kilka lat temu było ich więcej.
Niestety ostatnio co raz częściej na forach widać podejście, że jeżeli fakty nie pasują do teorii to tym gorzej dla faktów.
Jeżeli twórca gry nie zmieni zdania na temat dedykowanych serwow jak w MW1 to ja pieprze (za przeproszeniem) tę gre ,bo co? kupie przejde Single Playera w 6h i wejde jako klient IW ,który pragnie pograć na serwerach i co bedzie? nie dość ,ze bedzie mnie samo kierowało do jakiego serwa mam isc to jeszcze nawet jak bedę miał 5mg internet to bedę mial po <250 -<320pinga :/ i co to jest za sens? bo ja zadnego nie widze :/ za miesiac do europy wchodzi ta gra i zamiast podbic serca graczą tak jak MW1 to obniza statystyki i straca 5mln $ lub wiecej.. mam nadzieje ,ze te petycje ,ktore zostały złożone przez ludzi którzy chca aby było tak jak MW1 wezmą pod uwagę i posluchają prawdy.. bo naprawde jezeli gra bedzei na Vacu a nie na Pb to spiepszą całe mp i wtedy sie zacznie "co my zrobilismy" a jezeli w 2010 roku bedzie nastepny CoD to myslicie ,ze ludzie im zaufaja? nie bo nawet jezeli napisza ,ze gra bedzie taka i taka i ludzie sie znow na nia nakrece i beda zafascynowani tym co zaoferują a miesiac przed powiedzą ,ze jakies zmiany beda ,które bedą bardzo nie korzystne dla klientow IW.. panowie mam nadzieje ,ze zagramy i nie pozalujemy tych 140zł. Pozdrawiam 🙂
Acha szukałem szukałem.. i znalazłęm wymagania Coda MW2 🙂 prosze…
System operacyjny Windows Vista/XP
Procesor AMD 64 3200+ lub Intel Pentium 4 3.0Ghz (lub lepszy)
16 GB wolnego miejsca na twardym dysku * 512 MB RAM (XP) / 1 GB RAM (Vista)
Karta graficzna zgodna z 256 MB pamięci, zgodna Shader Model 3.0, np. nVidia Geforce 6600GT / ATI Radeon 1600XT (lub lepsze)
nie takie zawyżone ,ale ten HD mnie dobił :/ co to GTA IV do kurwy nędzy… jezeli spiepsza gre.. to dopiero sie zaczną pytania 🙂 zamiast przyszlego coda w 2010 roku bedzie co innego ;] mam nadzieje ,ze cos lepszego ,ale poczekajmy na ten i sprawdzmy ,bo jezeli przynajmniej MW1 był wpsaniały i dalej jest to mam nadzieje ,ze jezeli kontynuacja MW2 bedzie tez fajny 🙂
–> Bambusek
Uparty jesteś. Poszperaj za wpisami na Polygamii oraz tutaj.
PC stał się niszą dla gier, które ze względów na specyficzny design lub brak wsparcia aplikacji zewnętrznych, nie mogą powstać na konsole.
Sprzedaż tytułów multiplatformowych rozkłada się jak 90 do 10 na korzyść konsol.
Na PC dobrze się zarabia na produktach społecznych w stylu WoW, Runescape (to jest inny model biznesowy) lub Penguin Club.
Produtky tego typu należy zaliczyć raczej do szerzej pojętej rozrywki, niż do tradycyjnych gier, z którymi nie mają już wiele wspólnego.
Trudno jednoznacznie powiedzieć, jako długo taka sytuacja się utrzyma. PC sam jest nuworyszem, który wkroczył na tradycyjny rynek konsol na początku lat 90-tych i zdominował go prawie na całą dekadę.
Osobiście uważam, że przyszłość należy do gridu. Po drodze możemy dostać jeszcze jedną generację konsol, jeśli obecne testy gridu się nie powiodą, natomiast era peceta, jako głównego gracza na rynku, zakończyła się na zawsze.
Vv
Vv, jako grid masz na myśli cloud appa po stronie serwera? Jeśli tak, to ja mam jedną uwagę, nazywa się ona “prędkość światła”. Chętnie policzę, jakiego będziesz miał pinga przy serwerze oddalonym o 1000 km od Twojego miejsca zamieszkania przy założeniu (błędnym nb), że sygnał przemieszcza się ze stałą v 300kkm/s…
cubi… 1/300 sekundy w jedną stronę jest jakimś ograniczeniem od dołu, to fakt, ale nie takim znowu dramatycznym 🙂
latencja jest oczywiście dużo większa, ale zależy bardziej od ilości urządzeń po drodze niż od prędkości światła.
Osoby które mówią o tym że konsolowcy nie robią problemu z braku serwerów dedykowanych są nie do końca w temacie. Olbrzymia ilość osób grających w Gears of War 2 na xbox’ie narzeka na wycofanie się z systemu z Gears of War 1 tj. przeglądarki gier, listy z której można było wybrać host’a do którego miało się znacznie lepsze połączenie. W Gears of War 2 z powodu braku takiej możliwości często system “Play now!” łączy nas z Amerykanami/Australijczykami/Azjatami dzięki czemu można mieć nawet kilku sekundowe opóźnienie.. serwery dedykowane rozwiązały by problem. Kolejnym minusem jest podatność na różnego rodzaju nadużycia mechanizmu “Play now” które są nieobecne w systemie opartym o dedykowane serwery. Sporym minusem jak dla mnie jest ograniczenie ilości graczy z powodu niskich przepustowości łącz szarych graczy w porównaniu z dedykowanym serwerem, Operation Flashpoint na xbox360 to 8 ludzkich graczy i 24 boty, na PC 32 graczy.
–>Cubituss,
Oj tam. W jedną stronę pojdzie informacja, czego klient pragnie. Za przetworzenie i podłączenie klienta do najbliższego huba, będzie odpowiedzialna aplikacja główna i tyle. Czyli lag będzie, ale tylko w czasie pierwszego requestu.
Całe testy Onlive i Gaikai opierają się w tej chwili właśnie na tym, czy będą oni w stanie wystarczająco dobrze dobierać połączenia, monitorować je i zmieniać, tak żeby klient nie odczuł.
Mają oczywiście wielką niewiadomą, bo nie wiedzą, ile serwerów i gdzie dokładnie muszą postawić.
Vv
Witajcie! Mam problem typu instalacja MW2.Napisze poktrotce o co biega i bardzo prosze o podpowiedz lub pomoc na : g 6139699
xf maxdilla lub drumkz@wp.pl lub na forum.
Po zalogowaniu sie do Steam’a i podaniu Key’a Mw2 Steam zaczyna pobieranie 16GB danych , wyglada na to ze stara sie pobrac cala gre.Probowalem pominac to poprzez wylaczanie Steam’a i klikanie Instaluj ponownie w menu instalacyjnym Mw2 po to by zainstalowac ‘po ludzku’
Steam Setup : insatlowanie skladnikow systemowych przez okolo 5 min do 15 po czym Fail to run install script.
Steam od przedwczoraj wieczora do teraz pobral 75% przy złaczu poł megowym [ ! ]
Pytanie : czy faild to run install script jest spowodowane wadliwym DVD ?
Czy Steam po pobraniu 100% plikow zazcnie automatycznie instalowac MW2 jak instaluje sie z plyty ? I czy do tej instalki potrzebuje Cd1 i CD2 do tej instalacji.
P.S. przerwanie pobierania przez Steam “usun zawartosc lokalna” i instalowanie z cd podobno pomaga ale nie wiem czy jest sens ryzykowac utrate 75% dla tefj proby. . .
No cóż, żałuje, że nie znalazłem tych wypowiedzi przed zakupieniem gry, bo nie wydałbym 119zł. System “play now” uważam za totalną pomyłkę (i nie chodzi tu o latencje, czyt. ping, bo z tym akurat nie ma problemu, ponieważ gra wybiera serwery poniżej 80 ms ze wskazaniem na <50 ms) Brak możliwości skupienia się wokół grupy ludzi, oraz to co istotne brak skutecznego systemu eliminowania oszustów (dzisiaj widziałem dwóch wallhackerów) jest absolutnym strzałem w kolano. Nikt tu się do siebie nie odzywa, wszyscy są anonimowi i po krótkiej grze człowiek nabiera wrażenia, że multiplayer to po prostu gra z botami o różnym poziomie umiejętności. Brakuje mi jeszcze jednej rzeczy, trybu gry znanego z CS'a. Respawnowanie się w przypadkowych lokalizacjach i bieganie po mapie we wszystkich kierunkach to zdecydowanie nuda
Ciekawie napisany artykuł, pozazdrościć tylko zdolności