Electronic Arts zapowiedziało nowego Medala, co specjalnym zaskoczeniem nie jest, biorąc pod uwagę fakt, że konkurencja z Call of Duty wymaga nie tyle poświęceń, ile posadzenia dwóch studiów nad jednym tematem i wydawania ich gier na przemian. Po Battlefieldzie 3 zeszłej jesieni, w tym roku zaatakuje drugi Medal of Honor z podtytułem… Warfighter.

Nie, naprawdę? Nikt nie wpadł na żaden lepszy podtytuł, nikt nie wymyślił dwójki w tytule? Ja wiem, że CoD-ów już się nie liczy właśnie po to, żeby ludzie nie mieli poczucia kupowania dziewiąty raz tego samego, ale przy drugiej części to już lekka przesada. No i nie wiem czy w EA sprawdzili, ale jest już gra ze słowem “Warfighter” w tytule, i nawet opowiada o wojnie przyszłości, przez co przed warfighterem stoi jeszcze słówko advanced, sugerujące, że GRAW to taki lepszy, nowszy Medal of Honor.

Zły podtytuł. Pierwszego Medala w miarę lubiłem (z dokładnością do grafiki, nawet recenzję napisałem kiedyś), drugiego na pewno sprawdzę, ale jeśli następny Medal będzie się nazywał “Duty Calls”, to bojkotuję serię.