Na początek proponuję obejrzeć poniższy filmik, przynajmniej kilka jego fragmentów, żeby wiedzieć o co chodzi. W skrócie: w Call of Duty Black Ops będzie tryb – powiedzmy – tower defense, w którym będziemy się bronić przed hordami atakujących Pentagon zombiaków.

A teraz, jeśli się wsłuchiwaliście w wokal, to słyszeliście dziwne odzywki. Nic dziwnego, bo w trybie nazi zombies (czy raczej commie zombies) gra się w czteroosobowym coopie, wcielając się w – uwaga – Fidela Castro, Johna F. Kennedy’ego, Richarda Nixona oraz Roberta McNamarę, najmniej znanego z całej czwórki, ale to wciąż polityczne celebrity.

I jakkolwiek pomysł rozwalania zombiakowych łbów shotgunem dzierżonym w dłoniach przez JFK-a w pierwszej chwili uznałem za megazabawny, tak jednak obecnie wydaje mi się, że są granice głupawego wykorzystywania celebów, zwłaszcza tych nieżyjących. Ja wiem, że Kennedy “grał” w Forreście Gumpie, ale na litość, to prezydent, który zginął z rąk zamachowca/ów i trochę moim zdaniem chybiony to pomysł, żeby kicał po Pentagonie z kałachem w garści. Taka akcja przeszłaby w jakimś low-budgecie oczywiście, ale tutaj mamy tytuł nastawiony na zawojowanie całego rynku, prawdopodobnie rekordzistę sprzedaży w 2010 roku. Od JFK-a i Nixona strzelających do zombiaków już tylko krok do Jana Pawła II skaczącego z zadartą szatą po głowach niewiernych. Nie mam nabożnego stosunku do JP2, ale jednak są granice, których przekraczanie budzi we mnie opór.

I tak jak MW2 przekroczyło te granice, każąc nam (OK, _jasne_, nie było rozkazu) rozwalać cywili na lotnisku, tak Black Ops poszło kroczek w bok, ale też do przodu, pozwalając grać nieżyjącymi prawdziwymi osobami w groteskowej farsie, która nie ma żadnego związku z tym, kim byli ani co robili.

Oczywiście zrobiono to po to, żeby takie dziadki jak ja o tym napisały i żeby wiadomość o JFK-u trafiła do CNN-u (razem z obrażonym klanem Kennedych, mówiącym o strasznym skandalu i skalaniu pamięci), ale jakoś tak trochę bym się z tymi Kennedymi nawet zgodził. Nie chciałbym grać moim pradziadkiem, bohaterem wojny 1920 roku, w żadną grę.

Zaraz mi napiszecie, że to przesada i że gry to tylko zlepki pikseli, ale i tak uważam jak uważam.

UPDATE: podmiana linka na działający (19:55, 03.11.10)