Activision ostatnio dużo ogłasza i dużo odkrywa, a jeszcze więcej dzieje się z tyłu, na biurkach i w zamkniętych salkach konferencyjnych. Z rzeczy oficjalnych: firma zawiesza prace nad nową częścią Guitar Hero, jak i DJ Hero. Cóż mogę powiedzieć, chyba tylko “grzali, grzali, aż przegrzali”. Do niedawna normą były dwie części Guitar Hero w ciągu roku, DJ Hero miało nieprawdopodobnie silną kampanię marketingową i cóż – nie pomogło. DLC pewnie będą wychodziły, ale rynek maniaków plastikowych instrumentów udających prawdziwe kończy się równie szybko, jak się kiedyś zaczął.

Pod nóż trafiło też True Crime: Hong Kong, po pierwsze zapewne dlatego, że mało kogo obchodzi marka True Crime, a po drugie zapewne dlatego, że mało kogo obchodzi Hong Kong.

Ta informacja ma jednak też drugie dno, bo True Crime to takie niby GTA, a z kuluarów popłynęło dość mocne info, że trwają negocjacje o kupieniu Take-Two (czyli wydawcy GTA) przez Activision. Nie patrzyłem w analizy obu spółek, ale na czuja wiadomość może mieć w sobie pierwiastek prawdy: Acti ma kupę kasy, z którą nie ma co zrobić wobec zawieszenia paru swoich najbardziej kasogennych marek, a pieniądz nie znosi pustki, więc trzeba go szybko wydać.

Inwestycja w Take-Two miałaby głęboki sens, chociaż dla graczy nie musiałoby to oznaczać kompletnie nic. Rockstar jest na tyle silną firmą, że najpewniej wywalczyłby sobie w Acti taką pozycję, jaką ma Blizzard i nikt nie byłby w stanie zmusić go do trzepania GTA co roku. Z drugiej strony Take-Two raportowało ostatnio tłuste zyski…

No zobaczymy. Ale zmniejszanie się liczby wydawców na rynku to nigdy nie jest dobry znak.