Deczko szokująca wiadomość – aplikacja OnLive, serwisu pozwalającego na granie w chmurze, trafia właśnie na szerokie spektrum tabletów z Androidem, a zaraz wyląduje również na iPadzie, a nawet iPhone’ie.
Jaram się tym, ponieważ oznacza to, że w konsolowe/pecetowe hity będzie się dało grać na sprzęcie przeznaczonym do czytania plików w formacie xls, względnie grania w proste pierdółki typu Where’s my water. Oczywiście wymagane będzie potężne łącze internetowe (3G – zapomnijcie), ale jak ktoś już w domu ma porządne wifi, to sobie może pograć na kanapie, a potem dokończyć na pececie, bo sejw się zapisze w chmurze.
Sterować się na dotykówce w takim Batman Arkham City oczywiście nie będzie dało, ale OnLive już zaraz wypuszcza na rynek swojego dedykowanego pada (wygląda na niewygodny niestety), którego wprawdzie nie wiem jak mam zsynchronizować z iPadem, ale powiedzmy, że to pomijalny problem.
Nie wierząc w skuteczność rozwiązania “gram niby u siebie, ale jednak gra odbywa się na serwerze i wysyła mi tylko gotowy obrazek” wszedłem sobie dzisiaj na gaikai.com i zagrałem testowo w Dead Rising 2. I wiecie co? Cholera, lag jest na tyle mały, że się zajarałem! Oczywiście nie mam zamiaru odpuszczać telewizora i wygody konsoli, ale jakby tak dobrze pomyśleć, to mój Panas ma dobrą antenkę wifi, pada można dokupić, sejwy w chmurze… to na co mi ta konsola czy pecet, przypomnijcie…?
This is big. Na naszych oczach zmienia się model gamingowy i wprawdzie pewnie jeszcze parę lat mu to zajmie, ale dojdziemy w końcu do momentu, w którym do grania będzie służył po prostu telewizor z internetem, a nie pudełko mrugające oczkiem, za które trzeba wybulić tysiaka. Za pudełko, nie jego oczko.
Oczywiście pozostaje kwestia grania “w korku”, gdzie jak na razie przepustowość łączy 3G jest za mała (chociaż OnLive twierdzi, że 4G wystarczy), ale to jest bariera wyłącznie technologiczna, a nie fizyczna. Przyszłość nadchodzi szybciej niż się spodziewaliśmy. No i będzie można w robocie pyknąć szybką partyjkę w Modern Warfare 3 na pięcioletnim lapku.
No jest to ciekawe: poki co widzialem ten “viewer” dzialal srednio na laczu 50mbit.
Mam nadzieje tez ze zarzuca jakis system osiagniec czy cos dodatkowo.
Generalnie fajnie, gra na telefonie w BF3 – super. Kto by nie wolał grać w PCtowe hity na 4″ ekranie zasłaniając sobie pół ekranu sterowaniem dotykowym… siedząc w domu, obok kompa czy konsoli ( bo jeśli ktoś myśli, że 50mb otwarte wifi rosną na drzewach, to wykazuje się ponadprzeciętnym optymizmem )
Postęp jest. Wow factor jest. Zagrożenia dla konsol czy PCtów raczej nie ma. Jeśli zaczną wychodzić super wypasione i wymagające gry, to może byłby to jakiś plus dla OnLive, bo można by było zagrać na nienajlepszym sprzęcie. Tylko, że tak nie będzie, i wręcz OnLive może się do tego przyczynić. Czy dla dowolnego wydawcy lepiej będzie sprzedać jedną fizyczną kopię do OnLive, czy 300 milionów kopii konsumentom?
Probowalem grac na OnLive jakis rok temu, lag byl zbyt duzy by grac w cos dynamicznego (fpsy – zapomnij). Do tego koszmarna grafika – tylko w 720p a do tego kompresowana gdy pojawiaja sie jakies opoznienia. A wszystko to na laczu 50 Mbit, wiec calkiem przyzwoitym. Moze teraz cos sie poprawilo, bo serwery powinny byc juz w UK, ale nawet tam narzekaja na te usluge:
http://www.pcgamer.com/2011/12/03/onlive-review/
Do tego – tam sa tylko gry pecetowe, z tego co wiem zadnych tytulow konsolowych nie ma i nie mowie tylko o exclusivach na konkretna platforme, ale takze o takim np. Dante’s Inferno itp.
Przed chwilą puknąłem Dirt 3 – działa pięknie, Lara Croft & Guardian coś tam – cudo, kilka innych na szybko testowo – bajeczka.
Na razie najbardziej podoba mi się Lara w wersji touch, znacznie lepiej zrobione sterowanie niż w Batman Lego, który jest zresztą za darmo za odpalenie aplikacji.
Az z ciekawosci sprawdzilem to (pierwsze slysze) gaikai i na razie jest to slodko gorzkie. Fakt, ze w kilka chwil odpalilem super wygladajacego Crysisa 2 robi olbrzymie wrazenie, ale grac w taki sposob poki co bym nie chcial. Do lagu daloby sie przyzwyczaic i pewnie jakby sie uprzec to mozna by ta gre przejsc, ale z komfortem wiele to wspolnego nie ma. Ciezko mi tez stwierdzic czy szybszy internet cokolwiek by tu poprawil. 50 ms w jedna, tyle samo na powrot i robi sie 100 a to juz jest odczuwalne.
Pisałem o tym całkiem niedawno w komentarzu pod Twoimi wypocinami… to nie wiem co Ty taki zaskoczony jesteś 😉
– o ile mnie pamięć nie myli nawet jeszcze skomentowałeś, że trzeba będzie na to poczekać 😛
Leniwy jestem to szukał tego nie będę.
W Polsce działa już LTE i to nie tylko w jednej sieci. Na razie największe miasta.
Prędkość rozwoju nowych technologi na świecie osiągnęła hyper-speed. “Za chwilę” ani się obejrzymy a StarTrek przestanie być fantasy 😉
@henio – jak to “nie ma tam konsolowych tytułów”???
– bzdura tam jest właśnie większość konsolowych 😉
Nie. Nie pasuje mi lag. Na moim PC mam lepsza grafike i framerate. Tablet jest od czytania ksiazek albo szybkiego przegladania sieci, nie jestem az tak uzalezniony, zeby grac siedzac w kiblu. onlive spoko, do strategii, moze sie i nada, ale nie do gier, gdzie reakcja ma znaczenie. btw, ciekawe ile trwa zakonczenie tury w civ5 na rok 2000… o ile jest tam civ 5…
Gaikai puściło na prezentacji (na razie wewnętrznej, ale w styczniu wyjdą z szafy) Warcrafta na X360. Crysis 2 na stareńkim laptopie też był.
A Blizzard zrobił Diablo 3 tak, że nie ma combat laga (jest mały lag, gdy się otwiera skrzynki).
Onlive chce być platformą, ale Gaikai po prostu ma zamiar zbijać kasę za bandwidth.
Jeśli tylko liczba userów z szybkim netem jest wystarczająca, to w przyszłym roku będzie rewolucja.
Zarówno Gaikai, jak i Onlive masowo podpisały umowy ze wszystkimi znaczącymi producentami telewizorów – dekodery będą wbudowane, user będzie wykupywał abonament jak na HBO, a nowi platform holderzy będą robili kaskę od per view lub bandwidth charge.
Onlive ma już pada, ale jest paskudny. nie szkodzi, ich gry (i Gaikai też) rozpoznają większość standardowych padów (X360 i PS3 w pierwszej kolejności).
Aha, oznacza to że entry price wszystkich gier będzie dążyć do zera, a koszt całkowity będzie zależał od czasu, jaki się w grze spędzi.
IP będzie wszystkim, krew będzie tryskała po branży :).
–>angh
Zakończenie tury w Civ 5 jest szybsze, niż na twoim PC. Całość operacji wykonywana jest na main server, a ty otrzymujsz tylko game view. Akurat w przypadku Civ, gdzie znaczenie lagu jest niewielkie, Gaikai/Onlive będą rządziły.
Oczywiście, main server można przeciążyć, jak się zbyt dużo userów podłączy, ale to jest service, nie? Plujesz się przez neta lub phone (a razem z tobą krwiożerczo nastawiona rzesza nastolatków z krajów tzw. cywilizowanych). To jest taka potencjalna kasa, że jeśli tylko Onlive lub Gaikai zaczną dawać pupala, to natychmiast ktoś się wkręci.
EA już testuje technologię (Origin), bo sama chce być platform holderem. Blizzard w zasadzie już ją ma.
Sorry, ale nie mogę się powstrzymać: Cubituss, a nie mówiłem? 🙂
Grałem na Onlive jakiś czas temu w miejscowości położonej ok. 20 km od Warszawy na łączu 8 Mbit w AvP i Dirta 2. Niestety w oba te tytuły grało się średnio – strasznie trudno było wygrać wyścig czy kogoś zabić (przez lag), a grafika była wyraźnie gorsza niż w tradycyjnych wersjach (nawet konsolowych).
Usługa na dzień dzisiejszy jest zapewne świetna w przypadku małych i prostych gier, gdzie refleks nie jest czynnikiem decydującym, a grafika nie jest ważna. W przyszłości na bank będzie (znacznie?) lepiej, ale pytanie czy zawdzięczać to będziemy lepszej infrastrukturze w miejscu zamieszkania, czy ulepszonej technologii usługodawcy.
No i jeszcze kwestia cen. Wydaje mi się, że mogą być nieco wyższe skoro cała zabawa nie wymaga inwestycji w sprzęt jak mocny komputer czy konsola. A może będziemy mieli do czynienia z jakimś nowym modelem biznesowym podobny do tego telewizyjnego. Czyli różne pakiety, wersje abonamentów itd.
Z zaciekawieniem będę obserwował rozwój grania w chmurze, ale póki co, tylko z boku 😉
@Verminaard – sprawdzilem, nie ma cywilizacji na onlive. A framerate i jakosc grafiki wciaz mam u siebie lepsze. W polaczeniu z brakiem laga wybor dla mnie jest prosty;)
Skończyłem grać przed chwilą w Crysisa 2 na Gaikai i jestem w szoku, że coś takiego jest już możliwe. Łącze mam w tej chwili 20mb. Lag zerowy, w pewnym momencie zdziwiłem się, że mi się wyłączył (przez limit czasowy) bo byłem wkręcony, że gram lokalnie (co jest niestety niemożliwe w przypadku C2). Rewelacja. Idę katować kolejne tytuły!
@Cubituss
Jak sie ma ten wpis w stosunku do rewelacji jakie nam tu wykladales jakis czas temu mowiac, ze usluga taka jak OnLive nie ma prawa sprawnie dzialac ze wzgledu na…hmm, predkosc swiatla?
zbych –> okazuje się, że przy lagu 150ms da się grać w większość gier. Rewelacje z tego wpisu są w związku z tym mocno tendencyjne – OnLive oferuje gorszą grafę niż lokalny pecet, ale już w Modern Warfare 3 raczej sobie przez to wygodnie nie pogramy (nigdy). Z drugiej strony gdy pisałem swój poprzedni tekst po prostu założyłem (błędnie), że trzeba streamować całą ramkę fullHD, ale producenci stosują sztuczki i ani nie streamują całej sceny, ani tym bardziej w fullHD.
Natomiast żeby ochłodzić ten mój tekst z teraz – granie na OnLive nigdy (z powodu prędkości światła) nie będzie możliwe w tak komfortowy sposób, jak granie lokalne.
“OnLive oferuje gorszą grafę niż lokalny pecet”
Poki co.
“w Modern Warfare 3 raczej sobie przez to wygodnie nie pogramy (nigdy)”
Raczej czy nigdy? Ale tak samo jak wyzej – Poki co.
“producenci stosują sztuczki i ani nie streamują całej sceny, ani tym bardziej w fullHD.”
And again. Poki co.
Wez pod uwage, ze serwery dostarczajace nam ta usluge sa oddalone od nas o wiele wiele kilometrow. Jakby to dzialalo gdyby wielka serwerownia stala w kazdym wiekszym miescie? Na razie nie wiadomo, ale biorac pod uwage, ze sa to pierwsze kroki tej uslugi (niedawno dopiero wyszla z bety) to za 10 lat moze stac sie to obowiazujacym standardem. IMO arogancja i jakies dziwne przeswiadczenie o nieomylnosci w Twoich wypowiedziach jest co najmniej dziwne. Cofnij sie w swoich myslach o 5 lat i wyobraz sobie, ze ktos Ci opowiada o takiej usludze. Prychniesz i uznasz mowiacego za wariata. 5 lat pozniej – magia; da sie grac!
Cóż, zwykłem być przekonany, że mam rację, gdy coś mówię :).
Nie będzie się dało grać w MW3 na OnLive, gdyż jeśli dobierze Ci gracza spoza regionu Twojego “serwera”, to się zalagujecie na śmierć.
Co do możliwości przesyłania obrazu fullHD z OnLive na kompa zgadzam się, tutaj jedynie przepustowość łączy będzie miała znaczeni. Natomiast fizyki nie oszukamy. Chyba że Einstein się mylił (i znowu: dobra, może i się mylił 🙂
Takie granie nigdy nie wyprze lokalnie renderowanego.
Dlaczego? To proste. M$ czy Sony nigdy nie zdecyduje się na usługę w 100% zależną od podmiotów trzecich.
A tak właśnie jest w tym przypadku. Bo absolutnie WSZYSTKO zależy od ISP. Te firmy nie mogą sobie pozwolić na to, żeby jakość świadczonej usługi nie zależała od nich i tylko od nich.
Na lokalnej konsoli czy jest internet, czy go nie ma można grać. Tutaj nie ma sieci, nie ma ma grania. A nawet jak jest sieć, to też może nie być grania, bo akurat ISP ma czkawkę.
Załóżmy, że 720p to 5 mbps. 1000 grających wygeneruje CIĄGŁY ruch na poziome 5 tysięcy megabitów, czyli 5 gigabitów. Teraz zadzwońcie do swojego ISP i zapytajcie o maksymalną przepustowość ich szkieletu. A 1000 osób to nie jest jakaś kolosalna liczba.
A co jak gracze będą chcieli ładny obraz w 1080p? To jest ruch na poziomie 10 – 20 mbps per klient.
–>Angh
Racja, jeszcze nie ma :).
–>Uri3L
Tak jak zbych mówił – póki co. Gaikai działa o wiele lepiej, niż Onlive, a ja do znudzenia będę powtarzał, że Diablo 3 nie ma laga. Po wejściu na rynek ustanowi standard i wszystkie kolejne gry będą dążyły do tych samych rozwiązań.
Poczekałbym też kilka miesięcy na konferencję Microsoftu, która, jak myślę, w znacznym stopniu odpowie na twoje wątpliwości.
Dodam tylko, że MSFT, Sony, czy ktokolwiek inny, nie będzie miał nic do gadania w świecie w którym grę będziesz wypożyczał na godziny z Gaikai. Zelda Skyward to podobno świetna gra, a Xenoblade Chronicles to RPG roku i w ogóle rewelka. Rąsie w górę, kto grał.
@Verminaard:
Problem w tym, że ja i pewnie dość spora część ludzi będzie wolała kupić pudełko i mieć grę renderowaną lokalnie z dużo lepszą jakością i bez stresu o to, czy dziś wieczorem ISP nie będzie miał czkawki.
Dlatego M$ i inni zawsze będą zwracali uwagę na takich klientów.
Tak samo jak w dobie cyfrowej dystrybucji muzyki są ludzie, którzy wolą kupić srebrny krążek, okładkę i pudełko, żeby postawić sobie na półce.
Poza tym, tak się składa, że sieci komputerowe to mój zawód. Wiem jak bardzo przyśpieszyły przez ostatnie 10 lat, i wiem w jakim tempie rozwija się technologia dostarczania sieci końcowym klientom. Przy czym nie mam na myśli rozwoju technicznego w ogóle, tylko szybkość wdrażania nowinek technologicznych przez ISP.
Nie tak prędko w większości domów zobaczymy Ethernet po światłowodzie.