Z pewnym zaskoczeniem przeczytałem dzisiaj odezwę Tima Schafera. To człowiek z Double Fine, firmy, która zebrała 3 miliony dolarów na swoją niezapowiedzianą przygodówkę (teraz już zapowiedzianą, wygląda ślicznie i nazywa się Broken Age, ale to nie moje klimaty). Firma prosiła o 400.000 dolarów, dostała ponad 3 miliony, więc projekt jest bezpieczny, prawda? PRAWDA?
Otóż według Tima nie jest. Tim mówi, że przeholował z rozmachem gry i potrzebuje więcej pieniędzy. Zaproponował wydanie połowy gry w styczniu 2014 roku, a drugiej połowy w lipcu – oczywiście druga połowa będzie za darmo dla tych, którzy wsparli projekt. To da mu niezbędny oddech i pozbieranie kasy na dokończenie tytułu.
Przeczytałem to dzisiaj rano i po prostu trudno mi w to uwierzyć. Double Fine to firma, która wydała sporo gier. To firma, która miała udział w najlepszym Humble Bundle w historii (obroty ponad 5 milionów dolarów). To firma, która na swoim drugim Kickstarterze (na grę Massive Chalice) zebrała ponad milion dolarów. To firma, która dosłownie przed paroma tygodniami miała poświęconego wyłącznie sobie Humble Bundle, gdzie obroty wyniosły 1,3 miliona dolarów. Wreszcie – to firma, której liczne gry cały czas są w sprzedaży i która całkiem niedawno wypuściła dobrze przyjęte The Cave, spieniężone powtórnie w abonamencie na PS+.
Co czego dążę? Do tego, że w świetle zarobków firmy prośba Tima Shafera jest niepoważna, a może nawet bezczelna. Double Fine nie jest małym startupem, który działa na krawędzi sensu i opłacalności, tylko poważnym przedsiębiorstwem z bogatym portfolio i wieloma sukcesami. Domaganie się kolejnych wpłat przez taką firmę mówi jedną z dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to “przepaliliśmy całą kasę, nie wiemy, jak to się stało, nie mamy pojęcia o planowaniu”, a druga – “potrzebujemy więcej pieniędzy, bo lubimy mieć dużo pieniędzy”.
Oba wyjaśnienia rzucają poważny cień na sens istnienia projektów na Kickstarterze – logika mówi, że skoro facet potrzebował 400.000, zebrał niemal dziesięć razy więcej, a teraz potrzebuje jeszcze dodatkowych dolarów na dokończenie projektu, to szkoda się w finansowanie takiego procederu bawić. Nie wiem jak Wy, ale ja zastanowię się pięć razy zanim wpłacę pieniądze na kolejnego Kickstartera, a już na pewno poczekam z następnymi wpłatami dla Double Fine. Przynajmniej do premiery jednej z ich kickstarterowych gier. Czy też premiery jej połowy.
W tym wszystkim nie może też umknąć fakt, że produkt Tima Shafera to przygodówka. PRZYGODÓWKA. Nie skomplikowane MMO z wymyślnym systemem płatności, nie megalityczna gra multiplayer, nie nowy engine graficzny z niesamowitymi efektami, nie erpeg z setkami enpeców i zależności pomiędzy nimi. Przygodówka. Nie dało się jej zrobić za 10 milionów złotych? Przepraszam, mózg mi wybuchł.
Nie wątpię, że Schafer dobrze przemyślał całą sytuację i jednocześnie doskonale wiem, że produkcja gry to poważne zadanie, wymagające poważnych finansowych nakładów. Ale Double Fine pograło w sposób niesmaczny i nie pozostanie to bez wpływu na dalsze kickstarterowe projekty. Spory cios dla całej idei crowdfundingu.
Zasada chyba była prosta, nie? 400 tysięcy aby grę zrobić. Więc na dobrą sprawę ta kwota powinna wystarczyć. Cała reszta to pieniądze nadprogramowe, które można oczywiście wydać by produkt ulepszyć, zmodyfikować, powiększyć, dopieścić. Też uważam, że Tim Schafer przeholował ale ja tam nigdy nie miałem ciągoty do miernych, z mojego punktu widzenia (czytaj: gustu), gier tego “tfórcy”. Dwie “dorzutki” jakie zrobiłem na Kickstarterze na razie mają się dobrze a od Double Fine trzymam się z daleka…
Fargo pokaże jak się korzysta z kasy z Kickstartera i, że za 2kk można zrobić grę rpg z bogatym światem i grafiką 3d
Ron Gilbert wiedzial o sie dzieje i dlatego opuscil DF. Szkoda reputacji kickstartera. Ciekawe co w takim razie z Wasteland czy Project Eternity. Jak ta sytuacja wyglada u nich.
O ile Schafer rzeczywiście z deka przegiął, tak nie skreślałbym automatycznie reszty Kickstartera. Eternity się robi, nowy Wasteland się robi, nowy Shadowrun się robi, FTL wydane. To dla mnie dostatecznie dobre powody, by, jak już będę miał nadmiar gotówki, wspomóc innych twórców.
Podobno jak już dostali te 2m, to Tim stwierdził, że nie wypada mu robić za to tego co zaplanowali na 400k. No a potem trochę przejechał z rozmachem. Generalnie tak, jeśli im wyjdzie dobra gra, to w sumie nic złego się nie stanie. I tak na takie posunięcia mogą sobie pozwolić tylko najwięksi Kickstartera, bo im zeżre to “tylko” kredyt zaufania. Liczę, że Eternity i Wasteland jednak wyjdą dobrze. I trzymam kciuki za nowy Syndicate (http://www.kickstarter.com/projects/5livesstudios/satellite-reign).
Dla dobra crowdfoundingu Tim Shafer powinien zostać wyśmiany, a nawet potępiony. Jakim przykładem jest znana firma, która nie radzi sobie z założonym budżetem, dla całej idei? Jak klient może zakładać, że mniej znane firmy sobie poradzą, skoro Tim Shafer przeholował?
Dla mnie to trochę jak przeciąganie liny. Sprawdzimy, czy się uda. Przerażające jest to, że prawdopodobnie się uda. Zaufanie do firmy – tak, ale takie działania dla mnie, jako dla wspierającego grę wydawcy, który robi takie rzeczy, to jak brak szacunku.
Chciałbym, żeby został potępiony i żeby to raz na zawsze wytępiło takie zagrywki na kickstarterze.
Z drugiej strony, projekt jest nowy i czeka go jeszcze wiele spektakularnych porażek, zanim klienci nauczą się nie szastać swoimi pieniędzmi, a wydawcy zaczną myśleć nad swoimi produktami.
Od początku jestem przeciwnikiem płacenia za coś, co jeszcze nie istnieje. Prawopodobnie doczekamy się dzięki tej idei sporo pięknych gier, których twórcy nie byli obrotni, albo którym wydawcy byli niechętni. Tutaj jest miejsce na innowacje.
Niestety, połowa z tych gier to będą przeciętniaki, a kilka okaże się ogromnymi porażkami.
Tak czy inaczej, warto śledzić temat.
Wielkie thumbs up dla Prezii.
Trochę żenująca sytuacja bo gdyby zebrał ok 1mln no to dobra rozpędził się, poniosła go fantazja, chciał aby gra była jeszcze lepsza i brakło mu kasy ale momencie gdy gość pisze że potrzebuje 400k zbiera 3mln i nadal jest mu mało to lekko go pogieło.Przekracza budżet prawie 10 krotnie 🙂
podobno jest tak jak pisał rmz, a Brian Fargo na twitterze pisał, że najgłośniej narzekają ci, którzy projektu na Kickstarterze nie wsparli https://twitter.com/BrianFargo/status/353262155233116162
w temacie
http://www.slimgamer.com/6296/schafers-millions-do-we-still-need-publishers/