Wbrew opowieściom o kaktusie wyrastającym na dłoni oraz wielbłądzie przechodzącym przez cośtam wydarzył się dziś wieczorem (naszego czasu oczywiście) gigantyczny cud. Microsoft, pod naciskiem niespotykanej fali nienawiści, postanowił w całości wycofać się z zapowiedzianych przez siebie ograniczeń w wymianie gier na Xbox One, regionalizacji konsoli oraz innych bzdur typu logowanie się do internetu raz na 24 godziny. Gry na X1 będą działały tak samo, jak na X360 – zero logowania, zero checków, zero problemów przy sprzedaży używek.
Czarę goryczy przelał najprawdopodobniej Jimmy Fallon, który wczoraj wieczorem, w hiperpopularnym programie – gdzie gwiazdą jest oczywiście on sam – powiedział wprost, że na PS4 można sprzedawać używane gry, a na X1 nie można. Nie wolno lekceważyć tego faceta, jego oglądalność idzie w miliony, a kanapowi Amerykanie słuchają tego, co mówi. Jeśli mówi, że na X1 nie ma używanych gier, to nie ma. Nawet jeśli są.
Microsoft zrobił więc coś, co powinien był zrobić jeszcze przed E3, o ile oczywiście ma dobry wywiad gospodarczy, w co nie wypada wątpić. Na pewno wiedzieli przed E3 o tym, że Sony zagra atutem braku jakichkolwiek zabezpieczeń na swojej konsoli, ale – niestety – inercja tak ogromnej korporacji nie pozwala na szybkie, brutalne reakcje. Dzisiejszy news zmienia trochę sytuację – ale moim zdaniem zmienia za mało, bo w masowej świadomości na X1 nie da się pożyczać ani sprzedawać gier. Nawet jeśli to nieprawda.
Spodziewam się jatki w PRowym dziale Microsoftu. Spodziewam się opóźnienia premiery konsoli, bo to nie jest taka prosta sprawa zdjąć wszystkie dotychczas wymuszane ograniczenia i przepisać kluczowe elementy systemu od zera. Spodziewam się skonfudowanych wypowiedzi przedstawicieli autorów gier, zarówno tych, którzy związali się z Xbox One, jak i tych, którzy deklarowali swoje uwielbienie dla PlayStation 4. Wszystko jednak sprowadza się do tego, że konsolami wciąż rządzą maniakalni gracze (tak zwani core gamerzy), a nie banda miłośników NFLa, która chce zdobyć osiągnięcia za obejrzenie meczu bez przełączenia się na inny kanał podczas bloku reklamowego.
Teraz niestety (dla Microsoftu niestety) nadchodzi czas na rundę drugą. Runda druga polegać będzie na licytowaniu, kto ma lepszą konsolę pod względem technicznym. W generacji PS3/X360 sytuacja była niejasna, bo obie konsole były zbudowane w różnych architekturach (PS3 w RISCowej, X360 w bardziej tradycyjnej), więc każde porównanie dało się podważyć, ale nowa generacja to pecety o zamkniętej architekturze. Liczby wskazują wyraźnie na PS4.
I nie wątpię, że Sony jest do tej rundy gotowe. Szykujcie się na zalew informacji o tym, jak to pamięć GDDR5 jest szybsza od DDR3 i o ile więcej operacji PS4 potrafi więcej wykonać niż X1. I wiecie co? Można się też przyszykować na nagłą zmianę specyfikacji X1.
Microsoft robi wszystko, żeby nie przegrać tej wojny, ale są to ruchy tak desperackie, że trudno mi ocenić, czy sensowne. Konkurencja działa na rynek lepiej niż monopol, ale… Microsofcie… ogarnij się. Prędko.
Źródło: wszędzie, a zwłaszcza http://news.xbox.com/2013/06/update
Za pozno, za malo, ale nie ruusz mnie to. Sony pokazuje od paru lat co mysli o graczach i jest to odzwierciedlone w ich dzialaniu. MS wiedzial o planach sony od lutego, a i tak staral sie graczy po prostu wydoic z nadzieje, ze przyklasna ich chorym pomyslom. I dopiero po dlugim czasie zbierania batow ktos w koncu z glowa na karku zaczal myslec. Malo im bylo zwolnienie arthura o… cos tam, za lekcewazace podejscie do klientow? nie widzieli, co sie dzieje? pomogla tylko jedna sprawa – oferta Sony, ktora po prostu zmiazdzyla ich na amerykanskim amazonie. To nie moglo przejsc niezauwazone nawet przez takich slepcow jak szefowie xbone.
Sorry, tylko ps4 + pc.
Nadal bedzie region lock, 100 Euro drozszy od PS4 plus cos tam maja zrobic z tym sharowaniem z 10 osobami z rodziny, chyba sharowac bedzie mozna tylko gry kupione cyfrowo, te disc-based nie beda ani widoczne w bibliotece ani tez sharowalne.
BTW co do specyfikacji to PS4 na papierze wyglada lepiej, do tego MS ma problemy z produkcja swoich olbrzymich ukladow z uwagi na wbuduwana w nich pamiec ESRAM 32MB i mozliwe ze bedzie musial obnizyc taktowanie swojego gpu.\
Kasac i tak beda jak nie chwalac power of the cloud to stwierdzeniami typy a GDRR5 bardziej sie grzeje :-).
Ma zniknąć region lock zarówno na gry, jak i na konsole kupione w innym kraju. Takie info przekazał Kotaku vice prez. Xbox Live.
“Spodziewam się opóźnienia premiery konsoli, bo to nie jest taka prosta sprawa zdjąć wszystkie dotychczas wymuszane ograniczenia i przepisać kluczowe elementy systemu od zera. ”
Mówi się o day-one update, który pozwoli na pracę konsoli w trybie offline. Jest to całkiem sensowne, bo X1 i tak będzie musiał mieć połączenie z netem przy pierwszym uruchomieniu, więc odpada konieczność ewentualnego spowolnienia/wstrzymania obecnej produkcji.
Co do zmian w samym hardware, to na to jest już raczej zbyt późno, bo oznaczałoby to przesunięcie premiery przynajmniej na połowę przyszłego roku. To mogłoby MS zaboleć znacznie bardziej niż trochę słabiej wyglądające gry.
Jak dla mnie to Xbox is back to game. Serio, kilkadziesiąt godz temu bym wybrał PS4, a teraz znów mam mind fucka 😀
Śmieszne są te konsolowe wojenki. W tym momencie PC MIAŻDŻY konsole pod KAŻDYM względem. Nie rozumiem, jak można w ogóle zastanawiać się nad kupnem konsoli zamiast PC.
@Darklord: pograj w Final Fantasy 13, atelier rorona, yakuza, metal gear solid, hal, uncharted, geras of war 2-3 na PC.
To jest kilka z bardzo wielu powodow, dla ktorych ludzie wybieraja konsole.
A temat nie ma nic wspolnego z wojna konsol, a raczej z wojna graczy i producentow sprzetu w celu zachowania wiekszej wolnosci w obrocie grami. Co na PC w zasadzie juz nei istnieje.
troll harder.
@DarkLord
Słaby pecetowy troll.
“Nie rozumiem, jak można w ogóle zastanawiać się nad kupnem konsoli zamiast PC.”
Nie próbuj zrozumieć, to nie na twoją głowę. Graj sobie dalej na pececie i fapuj nad tym jak to twój OSOM PC MIAŻDZY konsole pod KAŻDYM względem.
Nie mówiąc już o tym że konsoli nie trzeba kupować ZAMIAST pc, tylko DODATKOWO.
Precz z pecetami, są słabsze od samochodów 😉 Co to za argument w ogóle, lubię grać w gry pecetowe, lubię grać w gry konsolowe, mam jedno i drugie (i trzecie, i czwarte, i piąte, wstyd się przyznać…:) Na pececie gram już jednak wyłącznie w gry indie, a te akurat zaczną lądować na PS4, więc w ogóle mi nie będzie już potrzebny w innym charakterze niż maszyna do pisania.
Porównanie do rund bokserskich jak najbardziej trafne. Sony uderzyło prawym podbródkowym z taką mocą, że Microsoft padł na deski. Trenerzy krzyczą by się ocknął, więc macha biedaczysko desperacko sierpami… Tyle tylko, że widownia komentuje żywo ten knockout, który długo nie zejdzie sprzed oczu.
Bądźmy szczerzy – kto skupi się na kwestii porównania bebechów jeśli na polu używek i nadzoru z sieci jest/był taki dwugłos? Garstka. A wyniki sprzedaży przełożą się na inwestycje w dobre gry i ekskluzywy na obie platformy… Jednogłośnie negatywnie?
Cholera a już byłem pewien że kupię PS4 a tu znowu zrobili mi z mózgu wodę :)Podobają mi się te bajery XB1 dzięki który tworzymy domowe centrum rozrywki no i kinect podchodzi mi jednak bardziej niż move :)Cena akurat wg. jest taka sama bo niby PS4 jest tańsze ale nie ma w komplecie move’a więc generalnie wyjdzie na to samo 🙂
@Pit
Jakie usługi dokładnie Ci się podobają? Serio pytam?
No chyba że mieszkasz w US 😉
Mój pierwszy komentarz, więc na początek dzień dobry wszystkim:)
Gdybym był Ballmerem to bym nic nie zmieniał w konsoli tylsko spuścił cenę do 299 i byłoby pozamiatane, M$ na to stać a Sony nie. Ogólnie mam wrażenie że Microsoft od odejścia Billa stracił jaja.
i pomyslec, ze jeszcze dwa lata temu rozwazalem zakup jakiejs konsoli. co ja w nich widzialem?
Graczem jestem od dawna, ale pierwszy raz z taką uwagą śledziłem to, co robi Sony i Microsoft. Szczególnie ta druga firma, przez którą co chwilę łapałem się za głowę. Sam jeszcze miesiąc temu byłem przekonany, że kupię nowego Xboxa. Niestety, polityka firmy kompletnie mnie rozczarowała. Napisałem nawet o tym z wizerunkowego punktu widzenia, scalając dostępne informacje i podsumowując to, co działo się przez ostatnie kilka miesięcy.
http://pracowniawizerunku.com/xbox-one-jak-stracic-wizerunek-marki-tworzony-przez-lata
Ja właśnie straciłem te resztki zaufania do Microsoftu. Microsoft, swoimi ostatnimi wybrykami, pokazał mi swoje prawdziwe oblicze – wszechmogący dolar i klient jako baran do zgolenia. Tylko to się liczy. Nie wierzę w zmianę myślenia, w zapewnienia o mega pieniądzach na ekskluzywne tytuły i wydawaniu tych tytułów przez cały okres życia sprzętu. X360 nie ma swojego The Last of Us, Journey czy Beyond więc dlaczego teraz ma być inaczej? Wystrzelają się z paru tytułów i znów będzie jechanie na trzech-czterech markach bo po co ekperymentować, ryzykować, intrygować jak czasami konkurencja.
Kinect? Kogo kuźwa interesuje Kinect? TV, TV, TV? Mój amplituner ma sześć wejść HDMI i przełącza źródła w ułamku sekundy pilotem, aplikacją na Androida i cholera wie czym jeszcze a i tak kończy się na PS3 albo media player grający Breaking Bad i House of Cards. Zapomniałem już jak wygląda czysty stół Durczoka i chyba jest takich jak ja coraz więcej. Moc z chmury – moc bzdury marketingowej.
Microsoft po prostu ułatwił mi decysję na co wydać pieniądze tej jesieni. PS Vita do grania po sieci w Infamous Second Son na kibelku – jest. Router z mocnym i szybkim Wi-Fi – jest. Porządny ekran 100 cali Full HD i moc dźwięku 7.1 – jest :)). Pozostało złożyć preorder i czekać.
Zdecydowanie nie dla mnie, ale wydaje się,że MS poszedł po rozum do głowy:)
Co takiego maja gry na konsole i dlaczego ja tego nie widzę, dlaczego mnie nie przekonują. Może jestem za stary, w końcu wychowałem się na Diablo, Warcraft, Doom i wszystkim z czym PC ma do czynienia. Graczom konsol zazdroszczę tylko umiejętności gry padem i w sumie podziwiam ich za to. Ale twórcy im upraszają na tyle by się dało grać. Szkoda tylko, że jako weteran PC. Po dzisiejszych produkcjach od razu czuć że są też robione na konsole po wielu durnych uproszczeniach. Coraz mniej porządnych gier.