Wielkie artykuły, zastanawianie się, przecieki, echa słów tu i tam. Z jednej strony wiele wskazuje na to, że Microsoft pokaże na E3 swoją nową konsolę, z drugiej – wiele osób mówi, że nowej konsoli nie pokaże nikt w tym roku, poza Nintendo drepczącym w miejscu ze swoim łiju.
Jakiś czas temu na potrzeby dyskusji internetowej (“Nie mogę spać, ktoś się myli w internecie!!!!”) dotarłem do tabelek pokazujących dynamikę sprzedaży aktualnej generacji konsol. Oczywiście za głęboko docierać jak widać nie trzeba było, ale przydałoby się zerknąć na tę tabelkę ze zrozumieniem:
2011 wygląda tak cienko, bo badanie pochodzi mniej więcej z trzeciego kwartału, a końcówka roku to zawsze najlepsze żniwa. Na CES-ie Steve Ballmer powiedział, że sprzedaż X360 zbliża się do 66 milionów, co metodą prostej matematyki pozwala stwierdzić, iż w 2011 Microsoft sprzedał pod 16 milionów konsol.
A jak się spojrzy na poprzednie lata, to widać coś niezwykłego. Ten kawałek plastiku ze śmieszną ilością RAM-u, śmiesznym napędem i śmiesznymi bebechami z roku na rok sprzedaje się w coraz większej liczbie sztuk – oczywiście dzięki mega-popularnemu Kinectowi.
Z jednej strony zatem Microsoft ma konsolę dla niedzielnych graczy, którzy coraz chętniej ją kupują, ale z drugiej strony, jak pokazał przykład Nintendo Wii, niebezpiecznie jest opierać konsolę na casualach, bo ci nie chcą kupować potem gier, zadowalając się jednym-dwoma tytułami.
Ale jednak trend jest, jaki jest – sprzedaż konsoli rośnie, a gry na nią sprzedają się wciąż w rekordowych ilościach. Czy opłaca się zarzynać kurę znoszącą teraz złote jajka? Moim zdaniem, jeśli MS myśli w perspektywie parunastu lat, totalnie się opłaca. Należy wypuścić nową konsolę dla hardkorów i przerzucić ciężar grania casual w całości na X360 (kontynuując wsparcie dla niej, ale o to już zadba chociażby Ubisoft ze swoimi grami tanecznymi i EA z fitnessowymi), jednocześnie rozszerzając funkcjonalność Kinecta, żeby nie był zabawką dla gospodyń domowych.
I popatrzcie – Ballmer zapowiedział właśnie, że Kinect trafi na pecety i nie będzie narzędziem do grania. Słusznie, bo ciężko skakać przed małym monitorem (relatywnie małym – względem telewizora). Do czego więc posłuży Kinect? Moim zdaniem do rozwiązań biznesowych – telekonferencji, gdzie po obu stronach siedzą zespoły ludzi, a Kinect nie dość, że rozpozna, kto mówi, to jeszcze go podpisze, oznaczy i wyświetli jego kompromitujące zdjęcia z Facebooka.
Microsoft deklaracją o Kinekcie przygotowuje moim zdaniem grunt pod nową konsolę i rozdwojenie swojego biznesu na X360 (konsola casual) i X-coś (konsola new age).
Nie piszę nic o Sony, bo ci z kolei ogłosili, że na E3 w czerwcu na pewno nie pokażą Playstation 4. A zauważcie z tej tabelki trend sprzedażowy PS3 – też rosnący, jeszcze bardziej dynamicznie. Firma kontynuuje pozycjonowanie PS3 jako centrum domowej rozrywki i ze względu na napęd BR i lepsze od Xboxa bebechy to jedyny słuszny kierunek. Dynamika niesamowita, gry sprzedają się taczkami – nie ma po co wypuszczać nowej konsoli. PS3 to zabawka jednocześnie i dla hardcore, i dla casual.
Dlatego właśnie uważam, że Microsoft będzie kuł żelazo póki gorące i na E3 pokaże nowego Xboxa. I będzie to konsola adresowana do prawdziwych graczy, tak zwanych core gamers. Tym sposobem firma zajmie silną pozycję na rynku gier casual i będzie miała headstart na rynku hardcore. Mam tylko nadzieję, że mi gamerscore przejdzie na nową konsolę… 🙂
Sugerujesz, że MS rozbije sobie rynek konsolowy na pół? Konsola dla casuali plus konsola dla hardcore’ów? Jakoś tego nie widzę. Szczególnie, że podobny model już działa ( konsola dla hardcore’ów nazywa się PC ) i nie wiem czy warto się jeszcze bardziej rozdrabniać. Zresztą załóżmy, że wychodzi nowa konsola. Sprzedaż starej powinna spaść, bo czekamy na nowe, lepiej troszkę powinno być po obniżce ceny, ale to już minimalizacja strat tylko. Ile osób kupuje nową konsolę? Zależy od różnych czynników, głównie od ceny. Jak bedzie tanio, a dobrze, to firmy dopłacą fortunę, więc straty. A jak nie ma być strat, to nie będzie tanio, a wtedy kupią tylko zapaleńcy. Więc straty. Czyli albo jedziemy na starej generacji i zarabiamy pieniądze albo mamy nową generację i tracimy pieniądze odwlekając zyski na przyszłość.
Nowa generacja będzie, ale jeszcze nie teraz. Osobiście stawiam na przyszły rok info i jeszcze kolejny wejście na rynek.
@rmz ma chyba rację. Pozycja m$ jest o tyle lepsza od sony, że mając windowsa mają platformę gier dla pc. A na pc mamy full możliwości modowania gier itp itd – raj dla hardcorów. Za chwilę wydadzą windows 8, które ma być mocno zintegrowane z xbox live. To dobitnie pokazuje, że m$ ma już konsolę dla hardkorów. A sony jest trochę bardziej w ciemnej dupie
rmz –> przypominam, że producent platformy nie zarabia na jej sprzedawaniu, tylko na royalties od gier. X360 po Kinekcie stał się znacznie lepszym Wii od strony biznesowej: baza konsol jest już prawdopodobnie w peaku (popatrz na chłonność rynku na Wii i załamanie aktualne sprzedaży), za to konsola nie ma stałego zestawu trzech gier, które każdy kupuje i potem nie kupuje już nic: zamiast tego Ubi i EA zrobiły z X360 platformę do gier tanecznych i fitnessowych (te ostatnie to jakiś hiperprzebój!), tłukąc sequele wszystkiego. Czyli funkcjonalność jest Wii (powiedzmy, bo jest lepsza), ale nie ma popsutego modelu biznesowego “kupuję konsolę i nic mnie nie obchodzi”, tylko jest zarabianie na grach fitness/music.
vel –> nie zdziwię się, jeśli w W8 możliwości modderskie gier będą bardzo ograniczone. Nie po to wprowadzają XBL razem z tym systemem, żeby ktoś dłubał w kodzie gry i sobie odblokowywał achievementy. Pecet jest uzupełnieniem konsoli głównej, tak samo jak iPhone, na którym mam całkiem zajebistego Live’a od paru tygodni i na którym wkrótce zagram też w gry Live Enabled – co najprawdopodobniej pogrzebie applowskie GameCenter.
“Nie po to wprowadzają XBL razem z tym systemem, żeby ktoś dłubał w kodzie gry i sobie odblokowywał achievementy.” – nie to miałem na myśli 🙂 Raczej np. epickie mody do gta4 i tym podobne dodatki – nie mówię o oszukiwaniu aczików 🙂 Dodatkowo na platformie pc faktycznie m$ miałby jeden problem: wymusić games for windows live/xbox live w każdej grze.
Poczekamy, zobaczymy, ale jeśli m$ pokaże nowego xboxa a sony nie, to znów sony będzie potem latami gonić – dokładnie tak jak przespali premierę x360
Ja mam wrażenie, że Sony tak “umoczy” na Vicie, że długo nowej konsoli nie będzie…
vel –> pamiętaj, że na PC nie odpalasz 30% retail price Microsoftowi, w przeciwieństwie do konsol. Tak więc pecet nijak nie jest z punktu widzenia MS “konsolą dla hardkorowców”, jest “konsolą dla hardkorowców, ale nie ma tam kasy” 🙂
Ubi się pochwaliło sprzedażą Just Dance 3 (premiera pod koniec października): 7 milionów egzemplarzy.
Cubi – to JD3 to tylko z wersji na Kinect ??? Bo z tego co wiem ogrom tej gry sprzedaje się na Wii.
rmz – Casuale nie będą czekać z zakupem X360 do premiery czegoś nowego bo oni się tym, nie interesują. Nie wiedzą czym to się będzie różnić i po co czekać. Po prostu widzieli u kogoś, spodobało się i wydają te 300$ aby też mieć taką zabawkę i móc się chwalić.
-> Cubituss – raczej konsole są uzupełnieniem peceta! I to tylko dlatego, ze niektore gry na niego nie wychodza.
Poza tym oczekuje nowej generacji konsol w 2013 r. Ponadto strasznie boje sie integracji peceta z xboksem. Jesli da sie uruchamiac gry z Xboksa wprost na pececie (taka jest plotka) to bedzie dramat. Wielu producentow przestanie robic dedykowane pecetowe wersje i bedziemy miec taka sama grafike jak na konsolach, sterowanie tylko pod pada, zero modow, problem z dystrybucja cyfrowa itd. itp. Oby tego nie robili.
Nadzieja w tym, ze takie rozwiazanie moze byc dla MS nieoplacalne i wtedy tego nie zrobia.
z tym porównaniem specyfikacji technicznej xb i ps3 autor przegiął po całości, typowa fanboyowska opinia
Gość, który 99% swojego growego czasu spędza na Xboxie te salute.
“na PC nie odpalasz 30% retail price Microsoftowi, w przeciwieństwie do konsol.”
@cubi, a skąd wiesz co księgowym m$ chodzi po głowie 😀 Przy czym gdyby wprowadzili przymus live w grach na pc a następnie kazali sobie odpalać $ to mamy 2 opcje: pc przejdzie na gry na innych systemach, albo stanie się nową konsolą – totalne pc hardcore pójdą tą pierwszą drogą, drudzy zwyczajnie się przystosują. Ale zagranie by było ciekawe
MS juz próbował wytargać kasę od pecetowców – początkowo granie online w Games for Windows Live było płatne, ale była to “PR disaster” i MS się wycofał z tej opłaty.
A co do tego że MS nie ma kaski z gier na PC – te gry wychodzą na windows, wiec MS ma pośrednio kaskę ze sprzedaży windowsa (no fakt, którą pewnie i tak by miał, bo raczej nikt nie kupuje windowsa tylko dla gier).
A co do lepszych bebechów w PS3, to kwestia dyskusyjna – na pewno napęd BD to lepszy bebech, co do reszty to nawet jesli lepsze, to trudniej sie na to programuje i w efekcie wiekszosc multiplatform wygląda lepiej na X360 (co mowie ze smutkiem, bo sam gram głownie na PS30).
“MS ma pośrednio kaskę ze sprzedaży windowsa (no fakt, którą pewnie i tak by miał, bo raczej nikt nie kupuje windowsa tylko dla gier)”
Przykład BF3 pokazuje jednak, że da się wymusić zakup nowego windowsa 😉 Więc pośrednio kasa jest. Faktycznie nie muszą wracać do płatnego live. Ale już próbować ponownie trzepać kasę z każdej retail copy tak, choć faktycznie raczej skończyłoby się to failem
Mem: “na ps3 się trudniej programuje” tak swoje lamerstwo usprawiedliwiają te studia które “nie umią”. No i na szczęście nikt tego nie powiedział Naughty Dog i Guerilla 🙂
vel: Jak Microsoft może wprowadzić przymus Live w grach na PC? Odpowiedź. Nie może. To samo tyczy się trzepania kasy z “retail copy”. Pojebały Ci się światy.
A ja sądzę że następna generacja będzie już w tym roku zapowiedziana jeśli chodzi o M$, dodatkowo myślę że XBL tak mocna spełnia swoją funkcję dostępu to szerokiego pasma rozrywki że firma pójdzie w tą stronę. Będzie starała się mocno ograniczyć modyfikację przez użytkownika i mieć większą kontrolę nad odbiorcą.
Zastanawia mnie tylko to czy następna konsola nie pokusi się o bycie nie tyle konsolą co centrum rozrywki tzn. dostaniemy pudełko (tak jak zawsze) z ekstra bebechami systemem XBL opartym na Windzie, klawiaturę, pada i hulaj dusza, jak będziemy chcieli robić prezentację Kinetic nam pomoże, pisać też będziemy, (facebook) gadać ze znajomymi (Skype), grać XBL, po prostu zrobią kombajn do wszystkiego jednak pokuszą się o to aby użytkownik nie miał możliwości zmiany np. procka lub karty graf. I powiem szczerze że tego spodziewam się po nowej generacji konsoli.
A tak z innej beczki zastanówmy się nad działaniami M$ obecnie, czy nie widać jest że wszystko biegnie do wspólnego mianownika tzn. M$ dąży do tego żeby XBL był częścią systemu rozrywki na mega masową skalę wszystko będziemy kupować w XBL, wypożyczać i grać (tak jak teraz) ten pomysł jest sprawdzony przez M$ i widzę korzenie także w innych systemach choćby TV wypożyczalniach filmów. Samsung, Sony i inne marki kopiują te usługi do swoich TV, komórek i innych sprzętów nie zdziwię się jak w pewnym momencie wyjdzie TV z bebechami konsoli który będzie jedynym centrum rozrywki w domu, a PC odejdzie w stronę bardziej programowo-biznesowej platformy lub będzie nawet chęć wyparcia tej platformy z domu. Moim zdaniem M$ szykuje na razie soft pod nową konsolę, pokazuje oprogramowanie synchronizację ze wszystkim co ma M$ jako logo, promuje kupowanie gier na XBL, bo z tego jest kasa ? co pokazało ITunes, jednak przyjdzie nam poczekać do 2013r. na premierę nowej konsoli.
Takie moje zdanie.
@PowerControls niby dlaczego? Nowy windows 8 – można go mocno zamknąć i zmusić by napisanie gry wymagało gfwl. Że niby, przecież nie muszą pisać gier od razu pod win 8? Na początku na pewno nie, z czasem wszystkiego można próbować. Z jakim powodzeniem? Nie wiadomo. Ale jest pole do działań.
@vel – jak go za mocno zamkną to Gracze, wiedząc doskonale czego na nim nie można a do czego zmusza, na niego nie przejdą. Wtedy nie będą powstawały gry, bo nikt sobie nie ograniczy z góry klientów i będziemy mieli powtórkę z Visty. Dlatego się zbytnio nie martwię czarnowidztwem Cubitussa, że Win 8 ograniczy modowanie. Jak to zrobi to będzie klapą i tyle, ludzie pozostaną na siódemce.
Sony juz powiedzialo, ze ich konsola nie wyjdzie pozniej od konsoli MS. A co do MS – nie sadze, zeby to byla propozycja dla core’owych graczy, raczej totalny odskok w strone media center – wskazuja na to informacje o umowach ze stacjami tv. Tak czy siak, to chodzi o gry, a tutaj MS raczej nie moze sie pochwalic wewnetrznymi studiami.
Samo polaczenie w8 i live moze byc ciekawe, ale bedzie z pewnoscia dosc ograniczone. Pozyjuemy, zobaczymy, na razie nei mysle o kolejnej generacji, ale tez nie sadze, aby ms mial mi cos do zaoferowania. A obie firmy pewnie zadebiutuja w 2013, inaczej sie nie da.
“Mem: ?na ps3 się trudniej programuje? tak swoje lamerstwo usprawiedliwiają te studia które ?nie umią?. No i na szczęście nikt tego nie powiedział Naughty Dog i Guerilla”
Powoływanie się na developerów first party jest chybione. Naughty Dog i Guerilla należą do sony, mają dostęp z pierwszej ręki do wszelkic sztuczek i trików programowania na ps3 – ale przedewszystkim oni robią grę tylko na jedną platformę, a więc mają ten “drobny” luksus, że CAŁY czas developingu mogą poświęcić na maksymalne optymalizowanie gry pod jedną architekturę – PS3.
Przypominam, że ja pisałem o grach MULTIPLATFORMOWYCH – gdzie trzeba poświęcić czas na optymalizacje osobno pod xboksa, osobno pod ps3.
Czy developerzy multiplatform celowo partolą port PS3, albo robią to bo MS im płaci? Sądzę że nie – strzelam, że optymalizacji na obie platformy poświęca się mniej więcej tyle samo czasu, a ponieważ na ps3 się trudniej programuje, to w tym czasie osiąga się słabszy efekt niż na x360.
Ja wiem, że “ekskluziwy” na PS3 wyglądają lepiej niż exclusivy na xboxa, ale nie zmienia to faktu że multiplatformy najczęściej i chodzą płynniej i wyglądają lepiej na X360. Minęło 6 lat od wydania platformy, więc albo developerzy multiplatform to tępe i leniwe buce nie umiejące programować, albo to programowanie faktycznie jest trudne. Nie bez powodu programowanie na vitę ma być dużo łatwiejsze i już czytałem gdzieś wypowiedzi developerów cieszących się z tego powodu.
“Kinetic”
KINECT
Simplex, to nie tak, ze sie trudniej programuje pod ps3. Po prostu programisci sie lekko leniwi zrobili i oni nie programuja pod konsole, a po prostu pisza aplikacje pod jakims tam ‘frameworkiem’, dostarczonym przez producenta konsol i nie chce im sie bawic w nic niskopoziomowego. Najlepszym przykladem jest skyrim, gdzie po reverse engineering jednej biblioteki, przepisania kilkudziesieciu komand na komendy inline i ponownym skompliowaniu uzyskano 30-50% przyrostu wydajnosci… – na konsolach wyglada to podobnie.
Firmy ktorym sie chce i ktore maja programistow potrafiacych pisac pod cos wiecej niz api microsoftu i directx na iksie wypuszczaja porzadne produkcje, wygladajace w zasadzie identycznie – SE chociazby.
Angh masz dużo racji, ale twoje uwagi odnoszą się do organizacji pracy i tak naprawdę do tego, czy dana firma chce zainwestować kasę w porządny port.
Z punktu widzenia czysto technicznego, programowanie pod X-a jest o wiele łatwiejsze, a im bardziej chcesz wykorzystać możliwości konsoli, tym trudniej jest napisać to samo pod dwie platformy.
Zrób krótki research w necie na temat mutlithreading na PS3 i zobaczysz, jaki to jest challenge, gdy się pisze od zera. Gdy trzeba przenieść procesy z trzech cores Xenona na te malutkie procesorki pomocnicze PS3, uwzględniając jeszcze dużo mniej RAM, to challenge zamienia się w nightmare.
Gdy robisz grę multiplatfrom, to trzeba wybrać, co będzie lead platform. Wybiera się zwykle słabszą i najbardziej przystępną, bo kto ci potem kupi wersję na X-a, jeśli pojdzie opinia, że wersja na PS3 wygląda lepiej?
Skyrim to twór wybitny – cały engine Bethesdy jest jednym wielkim szambem, stąd też obiegowa nazwa Bethsyfu. Wszystkie ich gry od Obliviona w górę to jest jakaś techniczna rozpacz. Na szczęscie dla Beth, pierwsze 20h jest zwykle super zabawą, recenzenci nie grają więcej, więc oceny wysokie, a do tego Beth ma chyba najbardziej agresywny i zamordystyczny marketing i PR wśród wydawców.
Low-level to przeszłość. Pewnie, fajnie jest mieć programistę, który wlezie w assemblera i coś tam przeskrobie, ale jakbyś chciał tak grę napisać, to byśmy siwi i łysi byli, zanim byś skończył. To nie czasy kilku plansz 2D, muzyczki 16-bit i 8 możliwych kierunków na planszy. Zakładam oczywiście, że masz małą kopalnię złota, bo ludzie na tym poziomie się cenią.
Taka gwardia w sile 5 człeka uratowała The Old Republic. W ciągu paru miesięcy zrobili z gówna samolot i poszli wydawać zarobione sześciocyfrówki (w dolarach) w jakiś ciepłych krajach.
Rzeczywiście cicho o kolejnej generacji konsol. Za cicho. Gdyby naprawdę coś się działo w tym temacie, pojawiłyby się przecieki. Na pewno ktoś puściłby parę z gęby. Wszyscy milczą, bo po prostu nie mają nic do powiedzenia. Wg mnie, żadna konsola na razie nie powstaje.