Hej, starzy gracze, mam dla Was kapitalną wiadomość, która na pewno zrzuci Was z krzeseł, bo producenci doskonale wiedzą, jakim sentymentem darzycie stare brandy!
Oto firma Codemasters pod jakże zmyślnym adresem http://www.eggcitingnews.com umieściła taki oto obrazek, który jednoznacznie sugeruje, że wraca Dizzy!
Now, who the fuck is Dizzy, prawda? Też sobie musiałem przypomnieć, bo ostatnia gra z tej serii miała premierę w 1994 roku, a lata świetności jajkowatego bohatera to czasy późnego Spectrum i wczesnej Amigi. Niniejszym zatem została przełamana kolejna bariera – tym razem w odkurzaniu zapomnianych (w tym wypadku słusznie, bo serio, BOHATER-JAJKO??!) herosow. Nie mogę się już doczekać remake’u Jumping Jacka, ależ to będzie przebój, z takim brandem?!
Ja tam dobrze wspominam Dizziego – tyle ze mialem 12 lat chyba 🙂
A ja tam pamiętam Dizzy’ego, tyle że z wersji na naszego rodzimego “klona NESa” – Pegasusa. Przyznam szczerze, że była to gra, która wówczas zrobiła na mnie spore wrażenie. Sympatyczny bohater, łamigłówki, przenoszenie i używanie przedmiotów, elementy zręcznościowe.
Pytanie tylko, co Codemasters chce z tym zrobić. Niestety z sentymentami jest tak, że czasami powinny zostać sentymentami. Przykładem może być taki jeden testosteronowo-sterydowy szlachcic 😉
U mnie słabo z tymi sentymentami. Miałem commodore’a, wcześniej atari, grałem z przyjemnością w różne gry, a jakoś nie interesują mnie nowe wersje. To tak, jakbym czekał na remake Krecika czy na reaktywację Zdzisławy Sośnickiej.
Nie czekam na remake, ale Dizzy to była jedna z niewielu gier, które na Spectruma miałem. Od tej gry zacząłem poznawanie języka angielskiego… ze słownikiem i kalecznym tłumaczeniem 🙂
Fajnie, lubiłem Dizzy (ostatnio Zelda mi się z nim skojarzyła, bajkowy świat i rozgrywka w stylu przynieś-pozamiataj 🙂 ). Ale co najważniejsze będzie na iPada, właśnie tak jak chciałem. Na PC czy konsoli na pewno bym w niego nie zagrał.
A remake Jumping Jack w pewnym sensie jest. Nazywa się Doodle Jump 🙂
Stawiam, ze będzie to FPS osadzony w Afganistanie.
Sorki, że tak pytanie zupełnie od czapy. Ale zaczynam dojrzewać do kupienia “TES V:Skyrim”. Gra zbiera świetne oceny, a ja dawno nie grałem w żadnego porządnego rpga. Czy ktoś z was gra już może w Skyrim? Może Cubbi się poświęcisz i kupisz i parę słów naskrobiesz? Interesuje mnie też opinia czy lepiej gra wygląda i “chodzi” na Xboxsie czy na PS3 (podobno na PS3 są jakieś problemy z sejvami, a na klocku z teksturami)?
Po pierwsze: trudno wskrzeszać cokolwiek innego niż trupa
Po drugie: pier… w bambus, że jajko nie może być bohaterem gry twórcy Super Meat Boya by wyśmiali tak, że by im kiszki pękły.
pozdrawiam.
Pamiętam, ale na Pegaza 🙂 Ile ja zasilaczy na tym spaliłem, bo przecież zabrakło opcji save w tej chińskiej podróbie NESa 🙂
“Może Cubbi się poświęcisz i kupisz i parę słów naskrobiesz?”
Recenzji nie możesz na necie znależć czy co?, a poza tym Cubitus to niedzielny gracz, w życiu żadnego rpga nie przeszedł.
@keevek, a gdzie mowa o wskrzeszaniu?
A rzeczywiście, dopiero teraz zauważyłem tytuł tekstu.
o ja pier… ja to jeszcze na C64 przechodzilem i dobrze gre wspominam, ale nie wyobrazam sobie jej wspolczesnej wersji tzn. domyslam sie jak to moze wygladac, ale liczenie na sentymentalnych 30latkow (bo tyle i wiecej maja ludzie pamietajacy Dizzy) to kiepski pomysl/