Mimo całkiem przyzwoitej sprzedaży (oczywiście widzianej dla nas, szaraczków, z zewnątrz) Bulletstorm nie przyniósł zysków firmie Epic Games (mówiąc eufemistycznie) lub – wprost – był klapą finansową. Prezes Epica zapewnia jednak, że pomysł był dobry, wykonanie również i ja się z nim totalnie zgadzam, bo Bulleta sobie nienerwowo przechodzę od jakiegoś czasu – w przerwach pomiędzy innymi grami – i bardzo mi się dobrze gra.
Czemu zatem gra się nie sprzedała? Miała sporo dobrego nastroju w mediach, dostała wysokie oceny, EA cośtam zainwestowało w kampanię reklamową – a efekt taki, że głupiego (i dość brzydkiego) Medala sprzedali kilkukrotnie więcej niż Bulletstorma… Przyczyn może być kilka, ja jednak uważam, że wina leży po stronie ludzi – ha, odkrywcze. Już mówię o co mi chodzi – ludzie są inżynierami Mamoniami i lubią te utwory, które już słyszeli. Medal był znaną melodią, Bulletstorm czymś kompletnie nowym. Kapitalnym i świetnym, ale nowym, więc ludzie nie brali pudełek.
Obstawiam, że gdyby Bulletstorm nazywał się Bulletstorm 2, to sprzedałby się lepiej. Trzymam kciuki za PCF i wiem, że następna ich gra – tym razem już sequel do czegoś – zawojuje światowe listy przebojów. Bo nikt tak jak oni nie umie robić szybkich shooterów.
Ja bulleta pociągnąłem ze steama w pre-orderze, bo a) lubię gry Adriana, b) pamiętam Painkillera, c) games for windows live = achievements i d) podobało mi się PC demko. A że mało takich jak ja – mało bulletów poszło w świat 😛 Aha, nie zgadzam się z tą przyjemną atmosferą w mediach. Przeróbka HALO commercial była super, ale te późniejsze pokazywanie Marka Raina, Cliffa i innych nachalnie reklamujących bulleta pod prysznicem… brak słów. No i trochę mało w tym shooterze shootera. Złap na lasso, kopnij, rozwal gdy leci – painkiller jednak fajniej to ogarniał.
Po pierwsze, jezeli nie zwrocila sie developerowi gra sprzedana w ponad mmilion egzemplarzy, to znaczy, ze ktos niezle przegial koszta produkcji. Bulletstorm nie jest jakims osmym cudem swiata, nie zbudowali do niego silnika tylko wzieli istniejacy, a to, co odroznia ta gre od innych produkcji – pomysl – tez nie jest az tak drogi.
Po drugie, ta gra jest srednia. Sam grasz w nia ‘pomiedzy’, a to znaczy, ze nie jest to produkt ktory przyciaga do konsoli. Brak trybu multi to kompletne nieporozumienie. Kiepskiej fabuly nie usprawiedliwia mozliwosc trzaskania jakichs dziwnych kombosow, humor wietrzeje po paru minutach, calosc jest po prostu wciskana na sile.
Wina lezy po stronie ludzi, to prawda, ale tymi ludzmi sa producenci i programisci tej gry. Borderlands jest przykladem, jak mozna zrobic gre _dobrze_. Tutaj chlopaki dostali potezny budzet i po prostu go przejedli. Taki heavy rain zwrocil sie producentom po osiagnieciu 600k, z autorskim silnikiem i cala masa pracy na green box, alan wake zdaje sie tez cos tam zarobil po 5 latach produkcji, wiec, sorry, zle prowadzony projekt to zle prowadzony projekt, a nie wina ludzi… ktorzy po prostu maja mase _znacznie_ lepszych gier do wyboru.
Mam nadzieje, ze nastepnym razem postaraja sie bardziej, i beda mieli wiekszy szacunek do pieniadza.
-> Dobry wujek – cos sie nie zgadza, przeciez demo Bulletstorma na PC ukazalo sie juz po premierze gry, wiec nie rozumiem dlaczego sklonilo cie ono do zlozenia preordera… Jesli miales preordera z kolei to dema pecetowego raczej nigdy nie odpaliles.
Bulletstorma nie kupilem (przeszedlem raz ww. demo), kupie za maks 10 euro w promocji na Steamie. Nie podobala mi sie akcja promocyjna z Duty Calls, rzyganiem itd. a sama gra wyglada na dosc monotonna. Brak porzadnego multi oznacza, ze po przejsciu singla gra nie ma juz nic do zaoferowania. GfWL tez grze nie pomogl, podobnie jak slowa Chmielarza o tym ze nienawidzi pecetow.
Pies leży pogrzebany tam gdzie angh pisze. Jeśli gra przy milionowej sprzedaży się nie zwróciła, to coś było nie tak z wydatkami. Z tego co czytałem w newsach oczekiwano 4m+ sprzedaży Bulleta, więc jeśli do tego dostosowano koszty (a alokacja kosztów to obecnie w dużych firmach dziedzina sztuki :)), to faktycznie Bullet “nie zarobił”.
“. Z tego co czytałem w newsach oczekiwano 4m+ sprzedaży Bulleta”
Nie ma to jak realistyczne oczekiwania.
No i premiera Bulleta zbiegła się z premierą bodajże Killzone 3, co też na pewno mu nie pomogło.
@Cubituss,
Oczekiwano 4 m ? Czy aby na pewno 🙂 ? Pamiętam słowa Chmielarza, że jeśli zejdą 2 miliony to będziew jego osobisty sukces.
Tak czy siak jedno się zgadza – jeśli gra, która sprzedała się w 1 mln. egzemplarzy, nie zarabia na siebie, to znaczy, że chłopaki z PCF mocno przegięli koszta produkcji 😉
?Przegięte koszta produkcji” pierwsze skojarzenie – Polska. Tutaj też są takie wysokie koszta, niekoniecznie produkcji.
Tylko nie mnie to zdziwiło?
Kurka, kawa nie działa jeszcze… chodziło mi o ?Czy tylko u mnie nie wywołało to zdziwienia”?
Kupiłem Bulletstorma zaraz po premierze i z przyjemnością przeszedłem. Teraz przymierzam się do grania na hardzie, żeby trofik wpadł.
Co do “słabej” sprzedaży (dla mnie 1 mln to nie jest słaby wynik) to w/g mojej teorii zadecydował brak klasycznego trybu multi. Umieszczony w grze coop jest fajny, ale myślę, że większość graczy oczekuje od strzelanki, że będą mogli postrzelać nie do botów ale do innych graczy. Inna sprawa, że zrobić dobre multi i umieścić w nim spowalnianie czasu, smycz i te skillshoty byłoby bardzo trudno. Więc chłopaki z PCF dali se w ogóle spokój, a szkoda.
4m nie bylo realne dla nowej marki. Nawet najlepsze gry na rynku czasem nie dochodza do tego pulapu. Przy tych wyliczeniach trzeba tez dodac ze wypromowano marke, gra zebrala przeciez przyzwoite recenzje a i kazdy bardziej zaangazowany gracz kojarzy Bulletstorma. Dwojke latwiej bedzie sprzedac mniejszym wysilkiem marketingowym.
Mysle ze w wiekszosci przypadkow duze firmy wydawnicze takie jak EA zakladaja juz przed wydaniem pierwszej czesci ze “jedynka” w najlepszym przypadku sie tylko zwroci, zarobek bedzie przy sprzedazy “dwojki” i “trojki”.
@bluesboy – ilość sprzedanych kopii ma mniejsze znaczenie niż pieniądze, jakie z tego są. Multi ze spowalnianiem takie trudne do zrobienia? No popatrz, jakoś twórcy FEAR potrafili. Ba, nawet w stareńkim Unreal Tournament była odpowiednia modyfikacja.
@henio – są nowe marki AAA które na siebie zarobiły. Powiedzmy sobie jasno: PCF dali dupy i tyle, life is brutal.
Ktos ma jakies wiarygodne zrodlo, ze oczekiwano 4 miliony sprzedanych egzemplarzy? Bo aż się wierzyć nei chce.
“Pamiętam słowa Chmielarza, że jeśli zejdą 2 miliony to będziew jego osobisty sukces.”
A ja je inaczej pamiętam: że jeśli nie zejdzie CONAJMNIEJ 2 miliony, to będzie jego osobista porażka – jednak wydzwiek tego jest troche inny. W/g tego co napisales, Chmielarz nie liczy na 2 miliony sprzedanyc kopii i uwaza, ze jezeli sie jednak uda to osiagnac, to bedzie super.
A w/g mojej wersj Chmielarz oczekuje sprzedazy na poziomie conajmniej dwa miliony.
Skoro robią dwójkę, to się chyba jedynka tak źle nie sprzedała.
Koszty wydają się być wysokie, bo mimo wszystko to jest Polska i burn rate studia jest wyraźnie niższy, niż na Zachodzie, czy Japonii.
Z drugiej strony kampania marketingowa była spora i zapewne EA wydała więcej, niż standardowe 10%.
A faktycznie robią dwójkę? To potwierdzone?
Koszt BSa to… 20 mln $.
Yay
A koszt wiedzmina to ile, ktos pamieta? Chyba mniejszy, a przecież Redzi musieli zrobic wlasny silnik, a PCF dostal unreala na tacy.
O ile pamiętam to po sprzedaży miliona sztuk pierwszego Wiedźmina wyszli na zero. Potem jeszcze się gra sprzedawała, wiec zarobili. Jak z dwójką to nie wiem.
Nie mniejszy, wg gram.pl to ok. 27-30 mln koszt produkcji W2.
No bo spójrzmy prawdzie w oczy, wielu graczy to muminki. Wystarczy poczytać różne komentarze w serwisach o grach, przecież ręce opadają. Same nastolatki, pokolenie MTV, dla którego podstawową miarą wartości gier jest liczba sprzedanych egzemplarzy i marka. Konsumenci idealni-bezmyślni i mało wymagający, łykający każdy wciskany im kit reklamowy. Bulletstorm jest znakomitą strzelanką, bezpretensjonalną i autentycznie zabawną. Nie udaje, że jest czymś więcej niż wesołą rozpierduchą. Ale nowy tytuł, w rankingach sprzedaży nisko, koledzy nie grają, więc nie ma komu się pochwalić osiągnięciami i w ogóle w internecie jakoś cicho, więc pewnie kupa.
@bzofik – tylko ci, co nie łyknęli “każdego wciskanego kitu reklamowego” najpewniej własnie Bulletstorma nie kupili. Grałem w Bulletstorm, znudził mnie bardzo szybko. Jest takim Painkillerem w konwencji sci-fi ze skillshotami, tyle, że kosztuje 120 zł a nie 20. Co najlepsze, milion sprzedanych sztuk wygląda nieźle. Problem w tym, że jak na FPSa wydanego na trzy platformy jednocześnie to mało. Frozen Synapse, niezależna turówka, właściwie maksymalnie niszowa bez żadnej kampanii reklamowej, po 2 miesiącach od premiery ma już co najmniej 450 000. Więc sorry, milion Bulletstorma nie robi w tym momencie żadnego wrażenia.
Frozen Synapse jest tylko na PC i Macach tak dla uzupełnienia.
E tam, kampania reklamowa wcale nie była spektakularna i wielka. A co jest takiego nudnego w Bulletstormie? Ktoś walnął bzdurę i teraz wszyscy, którzy nie lubią tej gry, podpierają się argumentem: “nudna gra z kiepską fabułą”. To pokaż mi pasjonujące fps-y z porywającą fabułą. Wiem, Bioshock i Bioshock, no i jeszcze Bioshock.
bzofik: w jednym miejscu piszesz, ze konsumenci sa malo wymagajacy i lykaja kit, a w drugim – ze bullettorm nie udaje, ze jest czyms wiecej niz wesola rozpierducha. Czyli – idealnadla malo wymagajacych klientow… z tym, ze wesola rozpierducha bez zadnego haczyka to po prostu masa formy bez tresci, i siegneli po ta gre chyba wlasnie glownie niewymagajacy konsumenci, zwabienie potezna reklama, bo sama gra niewiele oferuje. Zreszta, i tak sie sprzedala naprawde dobrze, po prostu producenci dali ciala calkowicie blednie analizujac rynek – ja rozumiem pomylke w wysokosci 30-50%, ale 400%? firma nie potrafiaca szacowac kosztow w dzisiejszych czasach nie ma latwego zycia. Bulletstorm mi sie nei podobal, ale rozumiem, ze moze miec fanow. Za to narzekanie na niska sprzedaz tytulu wymagajacego niskiego nakladu niskopoziomowgo programowania (gotowy engine), swiezej marki, to juz jest po prostu marudzenie, i szukanie winnych – bo gracze to, bo rynek tamto… a prawda jest taka, ze zespol dal ciala i to oni sa winni. Mam tylko nadzieje, ze naucza sie czegos dzieki temu, i przestana zrzucac wine na ‘graczy, ktorzy nie doceniaja ich kunsztu’.
Bo łykają kit. Już samo rozprawianie o fabułach w fps-ach, porównywanie strzelanek pod kątem głupoty-mądrości świadczy o tym, że ludzie naprawdę wierzą, że grając w topowe shootery obcują z czymś więcej niż naparzanką. A to “zasługa” reklam, mediów, różnych środowiskowych liderów i owczego pędu. Przecież wszystkie te fps-y są głupie jak paczka gwoździ, w Bulletstormie przynajmniej nie ma napinki i pojawiają się zabawne kwestie. Bulletstorm wymaga od klienta dystansu do strzelanek i wyjęcia kija z dupy. Nastolatkom takie podejście na ogół jest obce, wolą pseudopoważne wojenki, oczywiście z przenajświętszym multiplayerem. Ale temat ten już mnie znudził, teraz porozmawiajmy o scenariuszach pornosów i porównajmy, które są nudne, a które nie.
@bzofik – a kto porownuje fabule w fps-ach? kazdy fps na rynku oferuje rozpierduche. I co z tego? musze koniecznie grac w kazda rozpierduche na rynku, bo to NOWA rozpierducha? Bulletstorm nie zaoferowal niczego nowego na rynku, rozpierduch ajak kazda inna, i bardziej juz mnie bawi borderlands czy pierwszy quake.
I mam w dupie reklamy, gram w gry ktore po prostu sa w stanie przytrzymac mnie przy kompie/konsoli, a te, ktore tego nei potrafia, wylatuja. Nie jestem nastolatkiem, a jednak multiplayer jest dla mnie wazna opcja. Gram w resistance, bo podoba mi sie alternatywna historia swiata. Gram w killzone bo ciekawi mnie, co bedzie dalej. Gram w moh i bc2 bo multi daje mi kupe zabawy i satysfakcji. nie gram w cod, homefront, bulletstorm, bla bla bla, bo te gry nie maja mi _nic_ do zaoferowania. I kompletnie mnie nie dziwi slaby wynik bulletstorma – za to szalenie mnie dziwi zaskoczenie producentow.
i sorry, ale o pornosach nie bede z Toba gadal. Jak masz takie potrzeby to idz na jakiegos innego bloga.
tfu, wynik byulletstorma nie jest slaby, gra sie dobrze sprzedala, tylko oczekiwania byly nadmiernie wydumane.
To po co pisałeś o kiepskiej fabule kilkanaście postów wyżej? Skąd do głowy przyszedł ci pomysł, by do wad Bulletstorma wcisnąć fabułę?
Poniewaz ja nie specjalnie lubie gry bez fabuly. A jezeli juz maja ja jedynie szczatkowa, oczekuje, ze jakis inny element ja zastapi, nie znalazlem takowego w bulletstormie. Swietnym zamiennikiem fabuly jest rozbudowane, interesujace multi – dzikei temu gram w bc2.
Bedac klientem oczekuje, ze gra na jakis czas zagosci w moim czytniku. Ale tak jak u cubiego – gra w nia ‘pomiedzy’, czyli nie ma ‘haczyka’, i ja nie znajlazlem w tej produkcji niczego, co usprawiedliwilo by siegniecie do portfela, tym bardziej, ze w tym roku wyszla naprawde masa znacznie lepszych produkcji.
I jak dla mnie to wlasnie oczekiwania co do fabuly sa nastolatkom obce, i to oni pewnie stanowia znaczaca wiekszosc kupujacych bulletstorma. To oni moga sie nie poczuc znudzeni po 10tym przejsciu singla, bo ja jakos nie czuje przyjemnosci w trzaskaniu tego samego enty raz, gdy wiem dokladnie, co jest za zakretem.
A sam temat sie nei zmienil – gra sprzedala sie dobrze, ale nie wystarczajaco dla developerow wlasnie dlatego, ze nie zaoferowala niczego, przy czym gracz chcialby spedzac czas. Potezna kampania reklamowa, wielkie nazwiska, nawet to nie bylo wystarczajace zeby oszukac klientow. Strzelanie w dupe przeciwnika dla achivka czy punkcikow moze bawic raz, moze dwa… moze wiecej, jak naprawde ma sie niskie oczekiwania, ale – troche to puste. Na tyle, ze osoby zainteresowane taka rozrywka to kupily, ale chyba dobrze, ze nie bylo ich wiecej, moze developerowi otworzy to oczy.
Ale akurat fabula w Bullecie byla calkiem fajna. No i teksty legendarne – chociazby one same sytuuja te gre na polce z jakas tam oryginalnoscia. Spokojnie mozna na tym cos zbudowac.
Chociaz dla mnie akurat to gra na 7/10 bo skillshoty nie bardzo mnie chwycily, to na pewno mozna z marki cos wykrzesac.
Ale budzet byl jakis chory i tyle.
Z tego co slyszalem ploty to dwojki nie robia, tylko trzepia assety dla jakiegos tam przyszlego projektu Epic.
Projekt? Zaczęli mówić o Unrealu nowym. Derp right.
Anyway, gdyby skillshoty były opcjonalne a nie obowiązkowe to byłoby jeszcze ok ale tak?
No ale jakiej fabuły spodziewać się po shooterze? Gdyby to była przygodówka albo chociaż rpg, ale to przecież strzelnica. I tak dobrze, że chociaż z przymrużeniem oka i zabawnymi tekstami, a nie z groteskową powagą sytuacji.
Excellent overcom! I’m going to apprentice whilst anyone modify your internet site, how will i sign up to for just a website internet site? Your accounts forced me to be any useful offer. I used to be tiny bit comfortable with this a person’s broadcast furnished lively clear principle