Pal sześć, że nie ma po polsku słowa incepcja.
Pal sześć, że ta dziewczyna-architekt powinna była sobie palnąć w łeb na level one, jak to sugerował collegehumour. (nie przejmujcie się, Wy, którzy Incepcji nie oglądaliście, i tak nie zrozumiecie tego spoilera)
Ważne jest to, że Incepcja jak mało który film przypomina konstrukcją wymyślną grę komputerową o niezłym scenariuszu (tak, wiem massca, film był głupi i bez sensu). Grę, której nikt nie wyprodukował, bo jeszcze na to nie wpadł. To znaczy wpadł, Christopher Nolan, twórca filmu, aktualnie “rozważający” stworzenie gry komputerowej na podstawie Incepcji. A ponieważ film to sen we śnie we śnie we śnie we śnie, można do gry włożyć dokładnie wszystko, co tylko przyjdzie jej twórcom do głowy, włącznie z różowymi słoniami.
Co mi wcale nie przeszkadza w ekscytowaniu się tym, jak fajna byłaby Incepcja w formie gry, nawet powtarzająca scenariusz filmu. Mamy respawnujących się, wyszkolonych wrogów, mamy trochę stealtha, mamy mordobicia, mamy nieprawdopodobną fizykę i zaginanie wymiarów. Ale to byłoby dobre. Nolanie, działaj!
Na koniec złota myśl: “Incepcja tłumaczy procesy informatyczne: jeśli odpalisz wirtualną maszynę wewnątrz wirtualnej maszyny wewnątrz wirtualnej maszyny, wszystko będzie działało bardzo wolno”.
Wybaczcie chaos wpisu, dzisiaj byłem w pracy 700 kilometrów tam i 700 z powrotem.
Incepcja strasznie przypominala mi 13 pietro. Nie da sie ukryc, ze to jeden z lepszych filmow w tym roku… co, niestety, pokazuje jak niski poziom filmow ten rok ze soba przyniosl… Brak logiki po prostu boli, na szczescie calosc jest dosc sprawnie zrealizowana, i film jest calosciowo ciekawy.
Ale gry na jego podstawie z cala pewnoscia ni ekupie.
Nie uwierzysz drogi Jakubie ale miałem napisać posta na ten sam temat. Różnił by się jedynie wnioskiem – NIGDY !!! Prędzej bym zagrał w My Little Pony – Pinkie’s Pie Party na Nintendo DS niż w zakalca na podstawie tej filowej szmiry :). Jeśli ktoś potrafi naprawdę zagmatwać scenariusz to właśnie twórcy gier komputerowych, a więc jeśli dostaną na dzień dobry taki clusterfuck jak Incepcja to wole nie myślec o rezultacie końcowym… PLEASE, DON’T !!!!
” Incepcja jak mało który film przypomina konstrukcją wymyślną grę komputerową o niezłym scenariuszu”
No właśnie podobnie sobie pomyślałem, siedząc w kinie. Ale niestety sekundę potem zdałem sobie sprawę, że nie ma gier z niezłym scenariuszem. Scenariusz w grach jest miałki, płytki i banalny. Wystarczy wyobrazić sobie grę, w której jest super scenariusz i przełożyć go na scenariusz filmowy. W najlepszym przypadku dostajemy film klasy C.
Dlatego ja bym nie osądzał z góry. Gdyby Nolan zrobił grę z realiach Incepcji oparty na historii Cobba i Mall, ja bym dałe jej szansę i zagrał:)
bolący brak logiki? gdzie jeśli wolno spytać?
Nolan jest ‘nieskażony’ tworzeniem gier i to wydaje mi się daje szanse na zrobienie czegoś conajmniej dobrego. gość ma poukładane w głowie i na obecnym poziomie o prowadzenie fabuły bym się nie martwił. reszta to kwestia wykonania z którą niestety w zależności od wyobraźni programistów może być różnie. bo wyobraźni do takiego tytułu potrzeba bardzo dużo.
Hello,
Inception to świetny materiał nie tylko na grę, ale na całą serię. Rzadko się trafia taki growy i jednocześnie łatwy do sprzedania pomysł. Tyle, że trzeba dobre studio na 3 lata przy tym posadzić, a oni pewnie spróbują machnąć całość w 15 miesięcy i będzie średniak.
zagmatwany i bez logiki jest ten film ale tylko dla tych którzy nigdy się nie zastanawiali nad filozofią snu i nagle w tym filmie się z tym problemem zderzyli. I zostali zabici, bo przez całe lata oglądali na ekranie papkę dla mas,a tutaj ktoś im pokazuje kino inteligentne i wielopoziomowe (dosłownie i w przenośni)