Po skończeniu Red Deada naszła mnie ochota na schłodzenie głowy, coś, co rzadko mi się zdarza w odniesieniu do gier: zazwyczaj mam już następny hit w czytniku dzień po skończeniu tytułu, a tutaj proszę – włączył mi się cooldown i w nic mi się nie chce grać 🙂
Massca wyjechał, więc też w nic nie gra, musicie nam wybaczyć mały blogowy przestój, który się skończy, gdy tylko mass wróci z urlopu, a mi się zachce wreszcie w coś konkretnego zagrać (nowy Prince of Persia czeka, a zawsze lubiłem tę serię).
W międzyczasie kupiłem sobie jednakowoż odświeżoną edycję Monkey Island 2 i ta gra nadal ma moc. Chociaż nie mam BLADEGO POJĘCIA jakim cudem udało mi się ją kiedyś skończyć bez walkthrough.
Peace. Cooling down.
… A jakos niedawno sie chwaliliscie, ze wpisow bedzie wiecej i czesciej;)
a potrzeby cooldownu Ci zazdroszcze. U mnie, cholera, od tygodnia leje. Wyciagnieta jesienna kurtka, i daje rade polatac w 16 stopniach…;) chyba czas na jakies wakacje…;)
Nie polecam Princa. Masa uproszczeń względem trylogii oraz prawie brak nawiązań do niej. W dodatku walka jest żenująca. Jedyny plus to akrobatyczne comba jakie można robić za pomocą nowych mocy, ale to tyle.
angh, gdzie taka pogoda? O_o
Ja po ukończeniu pierwszych “girsów” na Insane wziąłem się z powrotem za Czyste Niebo. Jak się okazało, decyzja o zakupie Zewu Prypeci jako “rehabilitacji po średnim Cieniu Czarnobyla” była świetną decyzją. Z modami można grać w trylogię S.T.A.L.K.E.R.a grać miesiącami :]
PS. Wiem że 99% tu piszących gra na konsolach ale myślę, że jako pecetowiec nie zostanę pożarty 😀
Cubi, widziałeś już zremasterowany taniec szkieletów w MI2?
Właśnie jeszcze nie, fajny jest? 🙂
Gdzie? Eire;) piekny kraj. Jak nie pada. Na przyklad teraz – za oknem pare chmurek, blekitne niebo… i nie mam zielonego pojecia, skad ten deszcz! a leje na potege.
A co do gier, to mini ninjas ostatnio na tapecie, bo fajna, nieskomplikowana zabawa, a na drugie yakuza, bo po prostu swietna zabawa;) a i tak ja wrzucam, i ide pograc w karty czy kosci;). Pronca nie, nie, nie lubie, jak i innych sandboxow. Disciples3 jakos sprobowalem, bo uwielabialem 1 i 2, nie chwalaac sie, mialem opanowane te gry na maksa… ale trojeczka po prostu jakas dziwna jest, pierwszej misji nie moge skonczyc, a przeciwnik podsyla mi nie wiadomo skad wymasterowanych wrogow (zabijam co moge i nawet 1 levelu nie dostaje, a koles mi wjezdza z 4 lucznikami… cala moja druga linia idzie sie kopac na dzien dobry… ja chce disciples 2 bis…).
Powoli mysle nad powrotem do Demons souls, ale to chyba nie jest gra na wakacje;) (nawet, jezeli te wakacje to tylko termin na okreslenie wybranych miesiecy w roku. Deszczowych.)
Demon’s Souls – chciałem zrobić wpis o tej grze, ale niemal w całości linkowałby do wpisu o Bayonetcie, więc sobie odpuściłem 😀 Odbiłem się od tej gry.
Ale właśnie kończy się ściągać DeathSpank, zobaczymy cóż to 🙂
hmmm, odbic sie od DS?:) i porownywac do bayonetty?:) brrr… totalnie inna filozofia, ale jak sie nie podobalo, to coz, … sproboj w zimie;p imho jedna z lepszych gier tej generacji.
Ależ DeathSpank zrywa 😀
zrywa, tzn jest dobrze czy nie ?:D i pomyslec, ze oboje mamy po 30… a moze ja zbyt dlugo poza polska jestem ;p
Jest lepiej niż dobrze, a ja mam 32 😉
Całkiem ciekawie wykonany ten taniec, jednak niektórzy narzekają na zdziadziałe głosy i brak idealnej synchronizacji.
Naprawdę , bardzo przyjemna stronka.Szczególnie lubie nowości związane z HL2 . Czekam na wasze dalsze ,,recenzje” 😀
W takie temperatury nie mam sumienia odpalać konsoli, nawet laptop zaczyna rzęzić. Świetnie za to sprawdza się PSP – można zmieniać lokalizacje na podziemno-piwniczne itd. Nowy Metal Gear jest pełny zawartości, krótkie misje są zaletą. Nawet oprawa dźwiękowa stoi na wysokim poziomie
za oknem 34 stopnie w domu 29 nie wlaczam konsoli od tygodnia. Stacjonarny komputer też nie tylko laptop z podstawką chłodzącą na trochę odpalam.
Pisać, waszmościowie!
a u mnie dzieciak katuje ps3 slim od rana do wieczora, że się prawie półka spala z gorąca 😉 Narazie konsolka dyszy, i daje radę na nocne grania w BC2, ale.. odpukać 😀
Polecam PSP na wycieczkę do Wieliczki (wyjście z kopalni zajmuje wystarczająco dużo czasu, poza tym jest tam 14 stopni).