Creative Assembly, brytyjskie studio znane przede wszystkim z serii Total War, czasami lubi się zająć czym znaczne bardziej dynamicznym. Pewnie miało się tym dopiero pochwalić na E3, ale firma została nieopatrznie przyciśnięta tweetem brytyjskiego ministra kultury, w którym on sam (lub ktoś, kto te tweety za niego pisze) zdradził fakt istnienia prac nad nowym Alienem. Creative Assembly zamieściło zatem prędziutko całkiem fajne ogłoszenie na swojej stronie, wyglądające o właśnie tak (może bez tych czarnych kantów po bokach, ale nie mam siły już wycinać):

Konsolowy Alien bez wątpienia nie będzie strategią, z których Creative Assembly słynie, ale firmie udało się też wyprodukować co najmniej dwie – w moim odczuciu bardzo udane – chodzone mordoklepki, czyli Vikinga i Spartana. Jeśli miałbym dostać Aliena w ich stylu i jakości, wcale nie byłbym zmartwiony.

Bo jednak ten AvP, co się parę miesięcy temu pojawił, to bieda jednak jest. Leży na kupce wstydu i szczerzy zęby, ale nie wiem czy kiedyś się podejmę ukończenia. Nie żebym był za stary na alieny spadające mi na głowę z sufitu, ale po prostu nie czuję tej magii.

Alien w ogóle ma pecha do gier: średnie AvP, anulowany erpeg od Obsidiana i niekończąca się produkcja Colonial Marines nie napawają optymizmem. SEGO, do roboty.