Ludzie z People Can Fly, polskiego studia stojącego za niezbyt mądrym, ale bardzo widowiskowym Bulletstormem nie wypuścili pecetowego demka, za co słusznie spadły na nich gromy. Prawdopodobnie decyzja zapadła gdzieś bardzo wysoko, ktoś ją umotywował tym, że piractwo blablabla, więc niejako zamiast tego zespół PCF przygotował takie oto coś, co nazwał Duty Calls:

I powiem całkiem szczerze, jakkolwiek na początku się nawet uśmiechnąłem, tak mi zaraz przeszło. Przede wszystkim PCF to nie jakaś zbieranina kolesi znikąd, tylko pro zespół, część jeszcze większego pro zespołu Epica. Ich gra, Bulletstorm, wydawana będzie przez Electronic Arts, zespół już absolutnie pro, wart jakieś grube miliardy dolarów. Wyśmiewanie się z konkurencji można więc na upartego podciągnąć przez sieć zależności pod wyśmiewanie się z Activision. EA ze swoim delikatnie mówiąc biednym Medalem naśmiewa się z Call of Duty? Wolne żarty.

Rozumiem, że ten śmieszny poziomik zrobiono dla masy loli. Że prawdopodobnie level stanowił czyjąś wprawkę do czegoś, może do mapy multi, a może ktoś wymodelował go, jak składał podanie o pracę. Że potem ktoś dostał piątkowej głupawki i postanowił pośmiać się z tego, jakie to shootery są nudne, a Call of Duty to najbardziej.

Ale serio, na pewnym poziomie (tak finansowym, jak i powiedziałbym klasowo-developerskim) pewnych rzeczy robić nie wypada. I tego filmiku (a nawet grywalnej wersji, jest do ściągnięcia na PC na www.thedutycalls.com) robić nie wypadało, jeśli nie jest się całkowicie independent zespołem. Bo w obecnej formie wzajemnych zależności po prostu nie przystoi.

Do tego jest spore ryzyko, że jeśli Bulletstorm będzie ssał, to kontrfilmiki posypią się całkiem zasłużoną strugą.