Zanim przejdę do tematu – dzień dobry, witam. Mam tu konto od zdaje się pierwszego tygodnia istnienia bloga, ale trzeba było Wiedźmina 3, żebym się w końcu wziął za siebie i coś napisał. No wiem, wstyd… Żebyście wiedzieli ile razy to słyszałem od Cubiego.
Ale do rzeczy – gram od ponad tygodnia. Jestem w jakichś 20, może 25% głównego wątku. Nie wiem kiedy skończę tę grę, ale zdecydowałem się wystawić ocenę, bo czuję, że już zobaczyłem i przeżyłem dość, żeby móc z siebie wypluć tę znienawidzoną przez wszystkich i niepotrzebną cyferkę (uwielbiam cyferki). Zresztą czułem to od pierwszych chwil, kiedy zobaczyłem W3 półtora roku temu, w czwartym dniu mojej pracy w REDzie.
Nie jestem już recenzentem, nie pracuję w RED, nie muszę nawet próbować się silić na “obiektywizm”. Mogę napisać tekst całkowicie osobisty i stronniczy. Oddający gotujące się we mnie emocje wzbudzone tą grą, a jest tych emocji niemało. I, mam nadzieję, uzasadniający, czemu daję Wiedźminowi taką ocenę a nie inną.
Wiedźmin 3 ma błędy. Ma też niedoróbki. Ma czasem dyskusyjne wybory w designie i nienajlepszy plecak. Na konsolach ładuje sie wieki i ma dropy płynności, a do tego wywala się na PCmateracach. Ma wiele bugów, jak niestety wszystkie gry wychodzące w czasach powszechnego internetu – skoro można patchować Day 0 to można też na golda dać wersję z babolami. Mimo tych wszystkich wymienionych i niewymienionych wad, których jestem w pełni świadom, jest Wiedźmin jedną z tych rzadkich gier, którym niemal bez wahania wystawiam 10. To najlepsza gra z otwartym światem w jaką grałem i jedna z najlepszych gier z którymi miałem styczność.
Wiedźmin 3 jest najlepszy nie tylko dlatego, że w końcu mogę być takim prawdziwym wiedźminem, co to do wioski przyjedzie, z babą przestraszoną pogada, zlecenie weźmie, a potem w feerii flaków i znaków zarżnie potwora (czyli krótko mówiąc – ucieleśnieniem moich marzeń od kiedy pierwszy raz dowiedziałem się co to wiedźmin i co robi). Nie tylko dlatego, że ma świetne dialogi i barwne postacie, do których (i po jakże częstej śmierci których) czuje się jakieś emocje. Nie tylko dlatego, że daje mi organiczną przyjemność z walk tak z ludźmi jak i z monstrami – ach te półpiruety, zwody, parowania i cięcia w kwartę rozpłatujące wrogów na połówki. Nie dlatego, że ma olbrzymi, żyjący świat, w którym prawie nie ruszam głównego wątku a i tak ciągle mam tysiąc pomysłów co ze sobą zrobić. To wszystko ważne, ale jest jeden element, który sprawia, że wszelkie błędy przestają mieć znaczenie, a wymienione zalety stają się tłem dla czegoś ważniejszego.
Wiedźmin mnie uwiódł bo ma prawdziwy #hjumantacz. Czuć w nim, że jest grą, stworzoną przez ludzi. W czasach kiedy za tworzenie grafiki czy questów zaczynają odpowiadać algorytmy, to wcale nie taki banał. Wiedźmin jawi mi się jako prawdziwe rękodzieło, którego każdy element tknięty jest ludzką ręką – każdy przemyślany (lepiej lub gorzej – do ciebie mówię interfejsie), każdy z kunsztem wykonany. Nie wrzucony ze sztancy, jak domki w kolejnych Assassinach, w których można zauważyć modele jeszcze z jedynki (I shit you not – w Unity wypatrzyłem dachy niemal identyczne jak na suuku w Jerozolimie). Nie wygenerowany jakimś programem, który sam zalesi, doda NPCe i grupki mobów, jak DUNIA w Far Cry’ach, czy whatevertheyused w Dragon Age’u. Tu wszystko zostało wymyślone i wymalowane przez prawdziwych artystów. Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat. Każda kamienica w Novigradzie czy Oxenfurcie wygląda jak wybudowana cegła po cegle, a nie przeklejona kopipastą. Wioski wyglądają jak wyjęte z obrazów Chełmońskiego – swojskie, ale jednocześnie niemal zawsze kryjące jakąś tajemnicę, malownicze i tak strasznie polskie, że niemal czuć cebulę. No i te krajobrazy! Niech za ilustrację posłużą te obrazki (http://imgur.com/a/9GLKn), które zresztą nie oddają pełnej prawdy, bo się nie ruszają.
Ta ręczna robota jest wyczuwalna nie tylko w oprawie. Gdzie nie pojadę, tam znajduję coś, co na mnie czeka – coś co nie będzie zwykłym pojedź-przywieź, ale małą historyjką, z często bardzo gorzkim morałem. Każdy quest to mini-opowiadanie o Wiedźminie, czyli umówmy się, to co w Wiedźminie książkowym było najlepszego (jestem jednym z tych, którzy sagę ciągle męczą, a opowiadania przeczytali po kilkanaście razy). Jak to u REDów zadania mają swoje konsekwencje, które potem można bardzo boleśnie odczuć. Wybory, jak zwykle, nie są jednoznaczne, więc często siedzę z palcem w powietrzu, zastanawiając się którą opcję dialogową wybrać. Sama świadomość tego, że nie wiem kiedy i jak owe konsekwencje się objawią, sprawia, że wybory są o tyleż cięższe do podjęcia – jak w życiu. Mało znam gier, które coś takiego potrafią, a takich z otwartym światem żadnej. Oprócz Dzikiego Gonu. Rockstar, czy Ubisoft mogą się uczyć od RED jak powinno się robić singleplayerowe gry open world. Nie zrozumcie mnie źle – obie te firmy robią genialne gry i bardzo dobre open-worldy, ale daleko im do tego jak RED, w niezwykle zgrabny i “organiczny” sposób, potrafi wypełnić swój świat życiem.
No właśnie – życie. Od ponad tygodnia żyję w Wiedźminie. Nie mówię w przenośni, choć nie ukrywam, że gra była głównym tematem moich rozmów, ale dosłownie – kiedy w niego gram, to żyję życiem bohatera. To jedna z dwóch gier (oprócz Red Dead Redemption) w której przez wioskę przechodzę a nie przebiegam, bo jakbym biegł to czułbym się OOC (out-of-character). Chodzę po okolicy, rozglądam się, a to potwora zabiję, a to wykonam jakieś zadanie. Ruszę główny questline, żeby nie robić zadań 6 poziomów niżej, a potem porzucę go, by poszukać zbroi Szkoły Kota (podobno najlepsza z wiedźmińskich, ale i tak chcę poszukać niedźwiedziej). Czas płynie, a ja jestem całkowicie, po samiuteńkie uszy zawieszony w fantazyjnym świecie. Taki stan jest dla mnie dokładnie tym, czego szukam w grach wideo i czuję go bardzo rzadko. Taki stan jest też w moim głębokim przekonaniu istotą tego, czym powinny być komputerowe RPGi.
Wiedźmin stał się moim medium. Moim serialem HBO, który sobie odpalam i się w nim taplam godzinami. Od dawna nie miałem takiego wrażenia w grach i dlatego mimo 50 sekundowych loadingów które (excuse my French) NA MAKS MNIE WKURWIAJĄ to dla mnie tytuł na dyszkę. Jest dla mnie absolutnym Notre Dame gamingu, Opus Magnum (czy właściwie Magnum Opus ;)) CD PROJEKT RED, olbrzymim, nieprawdopodobnie ambitnym projektem, który wymagał pracy pozostającej poza wyobraźnią przeciętnego człowieka. Uwierzcie mi – widziałem jego produkcję i nadal nie ogarniam jak to było możliwe. Zdaje się że REDzi też nie do końca :D. Skala tej gry i poziom jej dopracowania (nie technologicznego – cały czas pamiętam o bugach, które z pewnością będą usuwane w kolejnych patchach) artystycznego, filmowego, literackiego i gameplayowego zasługują po prostu na najwyższą ocenę. Ocenę przy której niedoróbki oraz downgradegate nie mają najmniejszego znaczenia. Jak mówił klasyk “Niech wady nie przesłonią nam zalet” – Wiedźmin 3 osiąga tak wiele na tak wielu polach, że techniczna niedoskonałość nie powinna mieć wpływu na ocenę. U mnie nie ma, zwłaszcza że nie doświadczyłem ani jednego buga uniemożliwiającego grę, oprócz crasha w gwincie na początku.
Wiem że przywiązanie do cyferek jest głupie, ale zbyt długo wystawiałem oceny, żeby nie chcieć zmieniać tego przyzwyczajenia. Oceny to tak naprawdę manifesty, a nie arytmetyczna średnia z naszych uczuć, bo z uczuć nie da się wyciągnąć średniej. 10 to klasyczna ocena manifest (podobnie zresztą jak 8.5 :P), bo wiadomo, że tak naprawdę każdej grze można coś zarzuć. To ocena, która ma mówić: “w tej grze zaklęty jest geniusz – wszystkie wasze racjonalne argumenty są zauważone i oddalone”. Wiedźmin 3 to właśnie przypadek takiego geniuszu zaklętego w grę.
W swoim życiu wystawiłem bardzo mało dyszek, bo bardzo niewiele gier zrobiło to co Wiedźmin 3 – wykreowało wiarygodną wirtualną rzeczywistość. To jeden z tych rzadkich tytułów, które oferują stuprocentowy trip – podróż do innego świata tak przekonująco wykreowanego, że jeszcze Snoop będzie się z niego uczył się historii, wyśmiewając Grę o Tron jako historyjkę dla naiwnych dzieci.
Właściwie to odwołuję tę dychę.
Wiedźmin/10
PS. Ten tekst pisałem z niegasnącym przekonaniem, że marnuję czas, który mógłbym poświęcić na granie.
Czytając to “popełnienie” miałem wrażenie jakbym widział Ciebie w strumieniu słów, siedzącego naprzeciwko Miłosza. Trochę mi tego brak, jak również brak mi większej maści Twoich wypocin – pisz więcej, mów więcej, recenzuj więcej. Trochę mi się przypomniały czasy, gdy z lodem o smaku coli, po seansie DBZ na RTLu7, czekałem na Hypera. Wracając do meritum – cytując (i troszkę zmieniając) podsumowanie Angouleme: “całkiem ładny, kurwa..” tekst.
Pozdrawiam :)!
Nie wiem, czy pójdzie z obrazkiem, ale:
http://img.sadistic.pl/pics/b872ae7072c1.jpg
Super tekst. Osobisty, ciekawy, trochę Joyce’owaty. Widać Zooltar, że pióro lekko zardzewiało, bo ortografia się kłania a interpunkcja to w ogóle bije czołem w glebę 🙂 Nie zmienia to faktu, że dobrze zaglądać na zagraconych.pl. Więcej!
Fajny tekst z którym się jak najbardziej zgadzam, ale przydałaby się szklanka zimnej wody z tym “rękodziełem”. Przecież CDPR korzystało chociażby ze speedtree:
http://blog.speedtree.com/2015/05/the-speedtrees-of-the-witcher-3-the-wild-hunt/
@Screwball – a potem eviro team siedział i poprawiał te drzewka 😀 Wiem bo widziałem
@all – wielkie dzięki za miłe słowa. Będę starał się pisać więcej, bo jednak wylewanie żalów na fejsuniu nie wystarcza 😀
Fajnie się to czyta i ogólnie fajna recenzja, tylko niestety jest na bakier z faktami w kilku miejscach.
“Nie wygenerowany jakimś programem, który sam zalesi, doda NPCe i grupki mobów, jak DUNIA w Far Cry?ach, czy whatevertheyused w Dragon Age?u”
Tylko że właśnie wygenerowany. Umbra, SpeedTree, World Machine…
Tu prezentacja CDPR w której piszą w jaki sposób i jakimi programami generowali teren: http://twvideo01.ubm-us.net/o1/vault/GDC2014/Presentations/Gollent_Marcin_Landscape_Creation_and.pdf
Przy tak olbrzymim świecie po prostu fizycznie nie da się wszystkiego ręcznie zaprojektowac i umieścić. Nie ma opcji, zajęło by to lata i kosztowało setki milionów.
“Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat.”
ORLY? “Każde”? Pierwsza lokacja w grze (czyli ta, która powinna być najbardziej dopracowana):
https://www.youtube.com/watch?v=Mqs8NJL1NN8
Faktycznie, to drzewo rosło tyle lat, że ktoś wybudował obok niego mur, a drzewo sobie nadal rosło w tym samym miejscu przenikajac przez niego. Widać tu troskliwą rękę artysty ręcznie sadzącego to drzewo.
Drugi przykład – to nie jest jakaś losowa chatka na uboczu do której zajrzy 1% graczy, tylko miejsce gdzie robi się questa – więc można by domniemywać, że tutaj faktycznie elementy będą ręcznie rozmieszczane… ale nie są:
https://www.youtube.com/watch?v=3ofyKzUL2d4
Gałęzie przenikają przez ścianę idealnie nad głową NPCa z którym rozmawiamy podczas wykonywania questa! Czy jeszcze ktokolwiek widząc coś takiego może bronić tezy o “ręcznym umieszczaniu każdego drzewa”?
“Każda kamienica w Novigradzie czy Oxenfurcie wygląda jak wybudowana cegła po cegle, a nie przeklejona kopipastą.”
Nie byłem jeszcze ani w Novigradzie, ani Oxenfurcie, ale mogę się założyć, że znajdę tam podobne do siebie kamienice (może nie klony 1:1, ale mające wspólne elementy, np okna, drzwi, dach). CDPR musiałby być szalony, gdyby ręcznie od zera projektował KAŻDĄ kamienicę. CDPR (i żaden inny developer, może poza Rockstarem) nie miałby tylu ludzi, pieniedzy i czasu żeby faktycznie móc wszystko ręcznie rozmieszczać w olbrzymim świecie.
Gra jest genialna pod wieloma względami, ale nie ma sensu chwalić ją za coś, czego tam nie ma (czyli za brak automatycznego generowania obiektów).
Mój poprzedni komentarz zawiera linki, więc pewnie wpadł do pułapki na spam.
“Niech za ilustrację posłużą te obrazki które zresztą nie oddają pełnej prawdy”
Faktycznie nie oddają one pełnej prawdy, bo podczas normalnej gry nigdy takich ujęć nie zobaczymy, one zostały wykonane za pomocą Cheat Engine umożliwiającego swobodne przemieszczanie kamery. Dzięki temu można uzyskać fantastyczne ujęcia, ale podczas normalnej gry zawsze będziemy widzieć plecy Geralta (i ew. zad konia) oraz to co jest przed nim.
Dodatkowo te screeny wyglądają tak dobrze także dlatego, że zostały zrobione w rozdzielczości 5k i zmniejszone (co rewelacyjnie wygładza krawędzie i daje efekt “filmowości/CGI”), ale w 5k na żadnym komputerze wiedźmin nie pójdzie w sensownej ilości klatek. Śliczne są te screeny, oglądałem je już kilka razy a potem odpalałem grę i “dziwiłem się” że wygląda dużo gorzej.
“a potem eviro team siedział i poprawiał te drzewka Wiem bo widziałem”
Chodzilo ci o “enviro team”?
W takim razie kiepsko poprawiał. System komentarzy blokuje moje komentarze z linkami jako spam, jak Cubi ręcznie odblokuje, to zobaczysz fajne babole z drzewkami.
Jak chcesz zobaczyć od razu, to wpisz do wyszukiwarki youtube dwie frazy
“The Witcher 3 foliage clipping through wall”
i “Witcher 3 foliage clipping through wall”
To sam początek gry, takich baboli są w grze setki, mniej lub bardziej widocznych. Ja mam akurat taką chorobę, że widzę to od razu (tak samo wyłapuję też ortografy i literówki w tekstach).
Nie mam do nich o to wielkich pretensji, bo takie błędy występują też w wysokobudżetowych grach AAA (np watch dogs) robionych przez kilkukrotnie większe zespoły. Wiadomo, że nikt tego nie poprawi ręcznie, bo to za duży koszt w stosunku do zysku. Takie drzewka przeszkadzają 1% maniaków, reszta to oleje, nie zauważy, albo uzna, że tak musi być.
Mam nadzieję, że kiedyś dożyjemy czasu, że nawet w przypadku automatycznego rozmieszczania będą jakieś systemy które automatycznie wykryją taką kolizję i nie przepuszczą drzewa przez ścianę.
W sumie to sobie teraz przypomniałem, że na wczesnych materiałach drzewa i rośliny w grze nie miały epilepsji i nie rzucało nimi jak szatan. Nie zdziwiłbym się, jakby enviro team poustawiał dobrze drzewa nieruchome, ale w momencie gdy ktoś wpadł na idiotyczny pomysł, że drzewa będą majtać się na boki jak podczas tornado, to zaczęły się problemy.
Simplex, już odspamowałem komentarz.
Zgadzam się z recenzją i również wystawiam Wiedźmin/10. Wyższą oceną jest tylko DiabloII/10.
Wiedźmin dobrze pokazuje jaką wydmuszką jest najnowszy Dragon Age, który sam może wydawać się dobrą grą, ale zestawiony z dziełem CDPR wygląda jak pusta, denna laska z toną tapety na twarzy.
W3 jest, pozostając przy porównaniu, piękną, mądrą, wartościową kobietą z drobnymi zaniedbaniami w kwestiach higieny i depilacji. Umyją i ogolą patchami i będzie doskonała 🙂
Ale TO jest niedopuszczalne! Czy będzie patch?? Do kaduka!
http://kotaku.com/sadly-geralt-doesnt-have-a-penis-1707636628
Geralt has no cock
1/10
@Simplex – wczytaj się jeszcze raz w ten tekst. Zmarnowałeś dużo literek i czasu na to, żeby mi udowodnić, że drzewa przenikają przez ścianę w kilku miejscach, a to nie ma absolutnie żadnego znaczenia z punktu widzenia moich odczuć i tego co uważam o W3 🙂
Dobry tekst Tadziu.
Dragon Age jest jak PacMan w swiecie erpegie z ladna ale nie powalajaca grafika.
Wiedzmin 3 jest jak dzielo sztuki wsrod gier erpegie i jednoczesnie jest pierwszym, prawdziwym nextgenem.
Tadziu na Battlefront szykuje sie ponad 10ciu aktywnych. Na Division wiecej. 😉
“Zmarnowałeś dużo literek i czasu na to, żeby mi udowodnić, że drzewa przenikają przez ścianę w kilku miejscach, a to nie ma absolutnie żadnego znaczenia z punktu widzenia moich odczuć i tego co uważam o W3”
Nie ma znaczenia? No to po co napisałeś coś takiego –
“Nie wygenerowany jakimś programem, który sam zalesi, doda NPCe i grupki mobów, jak DUNIA w Far Cry?ach, czy whatevertheyused w Dragon Age?u. Tu wszystko zostało wymyślone i wymalowane przez prawdziwych artystów. Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat. Każda kamienica w Novigradzie czy Oxenfurcie wygląda jak wybudowana cegła po cegle, a nie przeklejona kopipastą.”
Skoro o tym wspomniałeś, to najwyraźniej miało to dla ciebie znaczenie. To co napisałeś sugeruje, że cały świat gry został ręcznie stworzony, nic nie było wygenerowane, KAŻDE drzewo zostało z olbrzymią pieczołowitością umieszczone w grze, itp, itd. No ale niestety zagalopowałeś się, bo to po prostu nieprawda, co wykazałem w moim poście. I tyle. I nie ma to nic wspólnego z tym jak rewelacyjną grą jest wiedźmin (bo zgadzam się z tobą jeśli chodzi o jego ocenę). Po prostu jeżeli ja gram i regularnie natykam się na drzewo przechodzące przez ścianę (i to w miejscach gdzie robi się questy, a nie na zadupiach), a potem czytam: “każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat” no to albo graliśmy w inne gry, albo to nieprawda. I tylko dlatego “zmarnowałem dużo literek i czasu” bo uważam, że czas poświęcony na prostowanie nieprawdy nie jest zmarnowany.
Ty natomiast zmarnowałeś dużo literek i czasu na stwierdzenie oczywistej oczywistości, czyli tego że wiedźmin to genialna gra 🙂
Gra moze i fajna, ale poki co (przynajmniej na konsoli) ma bugi, ktore skutecznie uniemozliwiaja rozgrywke.
@r_ADM
Jakie to bugi skutecznie uniemożliwają rozgrywkę na konsoli? Gram już prawie 200h na PS4 i jakoś z niczym takim się nie spotkałem 🙂
To że się nie spotkałeś to nie znaczy, że ich nie ma.
Np taki: http://tinylink.net/Ovs (skróciłem bo to spoiler). Niestety też mam ten bug (gram na PS4) i on całkowicie uniemożliwia skończenie gry bo dotyczy głównego zadania.
A sama gra jest absolutnie genialna 🙂
“Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat. Każda kamienica w Novigradzie czy Oxenfurcie wygląda jak wybudowana cegła po cegle, a nie przeklejona kopipastą.”
^^ A do tego KAŻDA dziewczynka w grze wygląda jak Małgosia z pierwszego questu Ciri, jeno włosy inne :D. W ogóle “atak klonów” jest w Wiedźminie 3 wyjątkowo silny ;)Huehuehue, także z tym brakiem “kopipasty” to bym się tak nie rozpędzał 😉
Ale sama gra świetna, pomimo WIELU mankamentów :). Wręcz nocki dla niej zarywam 🙂
Cały ten tekst jest o tym, że MAM ŚWIADOMOŚĆ wszystkiego co mówicie i zupełnie to ignoruję 🙂 To są moje wrażenia. Subiektywne odbieranie tej gry. Tak wiem – twarze się powtarzają. Chłopów, Małgoś, bab jakichś. Tak – używali speedtree – i co z tego skoro ja mówię o tym że CZUJĘ jakby każde drzewko było sadzone ręcznie (już pominę, że samo speedtree wiosny nie czyni bo i tak i tak później siedzieli i te drzewka poprawiali, co widziałem na własne oczy). Nie wiem ile disclaimerów trzeba zrobić i napisać, żeby taka wiadomość sie przebiła 🙂 To jest to jak ja odbieram W3 a nie jaki W3 “OBIEKTYWNIE” jest.
Czyli jeżeli twoje odczucia nie zgadzają się z faktami, to tym gorzej dla faktów? 😉
Ja naprawdę bardzo chciałbym czuć jak Ty, że każde drzewko zostało posadzone ręcznie, ale nie mogę, skoro widzę gałąź wystajacą przez ścianę.
Wcześniej takiego disclaimera nie było, ale ten wiele wyjaśnia. Myślałem, że pisząc “każde drzewo było ręcznie posadzone” opisujesz stan faktyczny, a nie swoje odczucia.
Z igły widły robicie, mości Simplex 🙂
@Simplex
“Nie jestem już recenzentem, nie pracuję w RED, nie muszę nawet próbować się silić na ?obiektywizm?. Mogę napisać tekst całkowicie osobisty i stronniczy”
“Ocenę przy której niedoróbki oraz downgradegate nie mają najmniejszego znaczenia. Jak mówił klasyk ?Niech wady nie przesłonią nam zalet? ? Wiedźmin 3 osiąga tak wiele na tak wielu polach, że techniczna niedoskonałość nie powinna mieć wpływu na ocenę. U mnie nie ma, zwłaszcza że nie doświadczyłem ani jednego buga uniemożliwiającego grę, oprócz crasha w gwincie na początku.”
nie wiem jak bardzo mogę jeszcze bardziej napisać, że wszelkie problemy tej gry nie mają dla mnie znaczenia.
I jeszcze raz – czy serio Twój czas był wart marnowania tylko po to, żeby mi udowodnić że mylę się bo speedtree? Jeśli tak, to zazdroszczę, że masz tyle czasu na takei bzdety 🙂
Gdybyś napisał w swojej subiektywnej recenzji “Wiedźmin 3 jest grą FPP” to zwróciłbym ci uwagę, że to nieprawda. Dokładnie tak samo jak zwróciłem uwagę, że zdanie “Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat” nie jest zgodne ze stanem faktycznym. Odróżniajmy opinie od faktów.
Simplex, przepraszam, ja w kwestii semantycznej: “Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat” jest prawdziwe, ponieważ Tadek widział, jak ludzie z CDPR zalesiali świat speedtree, a potem poprawiali drzewa z taką intencją, aby każde posadzone drzewko robiło wrażenie, jakby w tym miejscu rosło od lat.
To, czy im się udało, to co innego.
Nie udało im się, zatem zdanie nie jest prawdziwe. Prawdziwe byłoby zdanie zaczynające się mniej więcej tak:
“Ambicją CDPR było, aby każde drzewko zostało posadzone….”
Intencja to jedno, a wykonanie drugie. Tadek pisze tak, jakby to wykonanie się powiodło, co nie jest prawdą – skoro
w grze występują drzewa wystające przez ścianę, to ten fakt obala twierdzenie “Każde drzewko posadzono tak, żeby robiło wrażenie jakby w tym miejscu rosło od lat” – nie posadzono, bo gdyby posadzono, nie byłoby drzew przenikających przez ścianę. Nic nie poradzę na to, że takie są fakty 🙂
Nawet gdyby każde drzewo w wiedźminie przechodziło przez jakąś ścianę, nadal byłaby to genialna gra. Ale trzymajmy się faktów.
W porównaniu do dragon age i ich przerośniętych modeli kiełbas,czaszek i książek oraz kretyńskich motywów typu na dnie jeziora kopczyk czaszek, a na nich model żółtego sera czy skrzynka jabłek w otchłani…. to wiedźmin wygląda tak, jakby rzeczywiście każdą rzecz wklejano ręcznie. A błędy – cóż, się zdarzają. sądząc po olbrzymiej zawartości, to wiedźmin spełnia SLA w 99,999% ^_^
Przyczepiłeś się tych drzewek, a przecież tu chodzi o ogólny wygląd i feeling świata. O to, jak umiejętnie został poskładany, żeby wyglądać realistycznie i nie walić po oczach sztucznością/uproszczeniami, jak ma to miejsce w innych grach. Mnie Wiedźmin pochłonął klimatem i pieczołowitym wykonaniem (w kwestii designu, strona techniczna leży) i przywiązaniem do detali, do tego stopnia, że nawet wystające ze ściany drzewo byłbym sobie w stanie wytłumaczyć, nie wybijając się z wczuwki.
Przyczepiłem się do konkretnego zdania które nie jest prawdziwe. I tyle. Ogólny feeling jest super i podkreślałem to chyba w każdym moim poście. Ale nieprawdą jest, że każde drzewo zostało (ręcznie) umieszczone w taki sposób, że wygląda jakby tam od zawsze rosło.
“do tego stopnia, że nawet wystające ze ściany drzewo byłbym sobie w stanie wytłumaczyć, nie wybijając się z wczuwki.”
Ale poważnie? Jak byś sobie wytłumaczył drzewo przenikającej przez ceglany mur? Że ten mur to magiczna iluzja, albo że drzewo to iluzja? Mnie niestety takie momenty wybijają z wczuwki, stąd te moje posty.
http://i.imgur.com/XF232Mo.png – zaskocz mnie i wytłumacz mi ten fenomen 🙂
Wyraźnie widać, że gałązka tkwi w szparze pomiędzy belkami. Wpadła jak była mała i sobie tak rosła 😛
Mnie w wczuwki wybija najwyżej animacja spadająca do 10 klatek (bagna, mgła). Teraz żałuję, że się przestraszyłem wymagań sprzętowych i nie kupiłem na PC. Jestem pewien, że na moim kompie ta gra nie chodziłaby gorzej, niż mi chodzi na PS4 :/
Jest dla mnie niepojęta dyskusja o tych drzewkach. Zooltar nie skłamał, koniec opowieści. 🙂
@Puzon
Przede wszystkim mikroskopijne czcionki. Mam spory telewizor i nie siedzie od niego kilometr a mimo to czytanie wymaga wysilku i skupiania wzroku. Menu ekwipunku z malenkimi ikonkami i jeszcze mniejsza czcionka jest juz zupelnie nieczytelne.
Bug z punktami doswiadczenia to kolejna rzecz niewybaczalna w grze rpg.
Grac moze i z tym mozna, ale skoro wydalem pieniadze to chce sie gra cieszyc, a nie na nia pomstowac.
Z tymi czcionkami jest coś na rzeczy, bo już pierwszego dnia z Wiedźminem pomyślałem: “chyba czas kupić tv 55″, bo ten 42 to już mały się zrobił”.
Innych bugów nie odnotowałem, choć niezmiennie do szału doprowadza mnie prędkość z jakim to wszystko (loadingi, mapa, ekwipunek) działa. Przypominają się czasy plującej krwią PS3.
A wiecie, że na PS4 jest skrót klawiszowy do mapy? 😛
Czcionki mają być poprawione w tym tygodniu z tego co pamiętam.
A wiesz że u mnie on nie jest skrótem do mapy tylko do inv? 😀 (chyba że są dwa)
Jest wprost do mapy OSIOŁKU 😉
Zdradzicie te tajne skróty? 🙂
Inventory – przytrzymujesz touchpada
Mapa – swipe do góry (jak się okazuje)
Dzięki, to przytrzymanie dłużej odkryłem wczoraj. Co do mapy, to mam pada od Xboksa, tam się nie da swipe’ować 🙂
w 100% zgadzam sie z Zooltarem – gra rewelacyjna, z dusza i “humantacz” i naprawde te bugi to nic w porownaniu z ogromem, rozbudowaniem i magia wykreowanego swiata.
Angole z IT w mojej firmie dzis po wieska biegna, nagadalem im w samych superlatywach + jaki to ja dumny jestem ze to produkcja z mojego kraju 🙂
Dzieki za skroty i fajnie poczytac Zoola, od czasu zoltych stron nie mialem przyjemnosci 😛
@van – no wygląda na to, że będziesz miał częściej okazję 🙂 dziś dostałem Ronina od kolegi więc chyba będzie trzeba utrzymać dobrą passę dobrego pisania o dobrych polskich grach 😀
polecam tanie gry https://www.g2a.com/r/patx3
Usuńcie spamera i jego reflink.
Wyszedł duży patch do gry naprawiający kilkadziesiąt błędów, w tym słynny błąd z XP, oraz błędy uniemożliwiajace przejście gry, takie jak niedziałający przycisk w zadaniu Stosy Novigradu.
https://www.gog.com/forum/the_witcher_3_wild_hunt/patch_105_changelog
A ja mam ochotę walnąć W3 w kąt… Trole z CDPR z NoXP bug zrobili 5XP dla wszystkich misji z levelami o 6 mniejszymi i niższymi… Jeden wielki karny kutas dla CDPR za taką mechanikę levelowania w grze z otwartym światem. Rewelacyjna gra, wielka, ogromna i zabija chęć robienia questów – za co? Za 20 koron i 5XP? Mam 24 level, odpala mi się quest i jest na 14 albo 15 levelu… Po co mam go robić? Poza tym czekałem ponad tydzień na naprawienie buga, a okazało się, że “it’s not a bug, it’s a feature”… 😉
Serio, ktoś w CDPR nie zrozumiał idei sandboxa – eksplorując we własnym tempie świat itp i ledwo ruszając quest główny, jestem dodatkowo za to karany… XP za quest główny to z reguły 300+, w takiej sytuacji kilka levelów poszło właśnie do piachu. Kończę grę i do niej dłuuugo nie wrócę… Ostatni raz czułem się tak wydymany przez devów, jak grając w Deathspanka 2 zaliczyłem buga z nausznikami tuż przed końcem gry…
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Questy na 14 level się robi w okolicach 14 levelu, a nie na 24. W MMORPG też chodzisz na setnym levelu bić szczury i dziwisz się, że nie dostajesz za nie expa?
@Puzon – chyba nie do końca doczytałeś ze zrozumieniem.
Gram w gwinta, szwendam się po okolicy, robię zlecenia wiedźmińskie itp – dobiłem do 24 levelu – otwarty świat = dużo możliwości.
Widzę, że jest quest możliwy do odpalenia, więc to robie – i co widzę w zadaniach – 14 albo 15 level – czyli nie ma sensu go robić, bo nie ma za to żadnej nagrody. Co lepsze – questy główne, które normalnie dają 300-500XP dają teraz 5XP – bo zabrałem się za nie po wyczyszczeniu pobocznych. Kończę jeden główny – pojawia się kolejny – znowu na 15 levelu… Tak, mam wkurwa, bo gra pomimo otwartego świata wymusza wykonywanie zadań wg określonej kolejności… Jeżeli chcieli koniecznie udziwniać levelowanie wystarczyłoby zrobić 50%XP za questy szare, 100% za zielone, 150% za czerwone. Tak więc cytat z CDPR odnośnie patcha 1.04: “Improves the distribution of experience points gained by completing quests with recommended levels lower than the player character level.” – traktuję jako trolling – 5XP zamiast 25XP i 5XP zamiast 500XP to jest dalej noXP…
Nie mam pojęcia jak Ci się udało “przeszwendać” 10 poziomów. Świat jest otwarty, ale mapy raczej powinno się czyścić w określonej kolejności, a nie od razu płynąć na Skellige albo na 30 levelu wracać do Białego Sadu. Twórcy musieli założyć jakieś ramy, bo brak wszelkich ograniczeń, prowadzi do wszelkiej maści exploitów. Główny wątek zdecydowanie warto robić zgodnie z zalecanym levelem postaci i to jest niejako wyznacznik, gdzie w danym momencie gry najlepiej robić misje. Taka mechanika jest w grach RPG od zawsze i nie spodziewałem się, że kogoś jeszcze może zaskoczyć.
“Widzę, że jest quest możliwy do odpalenia, więc to robie ? i co widzę w zadaniach ? 14 albo 15 level ? czyli nie ma sensu go robić, bo nie ma za to żadnej nagrody.”
Zdecydowanie się nie zgadzam. Nagrodą jest mała przygoda, w której weźmiesz udział. Questy poboczne w Wiedźminie to w wielu przypadkach brylanciki, małe arcydzieła, głębsze i lepsze od głównego wątku z większości współczesnych erpegów. Jeśli grasz w tę grę dla expa i lootu, to robisz to źle i polecam zmienić grę na jakieś MMO 😉
Wierz mi, że można się przeszwendać w sandboxie długo i przelevelować postać. Tak mam zawsze – czy to w Falloutach, czy też w Assasinach itp – póki nie jestem zmuszany do progresu z głównych wątkach, to lecę po pobocznych.
Poza tym czekałem na patcha, który okazał się żartem… A żeby nie odłożyć gry na półkę na ponad tydzień, to jechałem na zielonych questach przez te 10 dni… Więc niektóre zadania, które miałem -6 leveli, teraz mam -15…
Perełki nie perełki, pancerze się nie założą, podobnie jak i miecze w łapę nie wejdą, póki nie dobiję do wyższego levelu…
A największy wkurw zaliczyłem jak porównałem 5XP za zadanie z twierdzeniem devów, które już przytoczyłem: “Improves the distribution of experience points gained by completing quests with recommended levels lower than the player character level.” – trolling level master… 😉
Tekst przyjemnie się czyta, chociaż tak jak wspomniał @Simplex nie wszystko pokrywa się z faktami. Jednak są to sprawy widoczne okiem osób, które faktycznie się takimi interesują 🙂 Dla mnie gra jest nie do podrobienia, nawet jeśli czasem przenikają jakieś drzewka przez ściany 🙂
Simplex to taka typowa męczydupa. Gościu, który ogląda Gwiezdne Wojny i zauważa, że miecze świetlne są niezgodne z fizyką, laserów w próżni nie słychać, Indiana Jones nie mógłby przeżyć skoku z samolotu na pontonie, James Bond musiałby tachać baterie wielkości walizek do swojego zegarka a w Ferrari skrzypi klamka. Wiedźmin jest grą genialną, zarówno pod względem fabuły, grafiki, konstrukcji świata ale przede wszystkim odbioru jako całości. Ja byłem Wiedźminem zachwycony, nie mogłem się doczekać kiedy znowu zagłębię się w świat gry. Gałąź przenika przez NPC? I jakie to ma znaczenie – bo dla mnie żadne. Przy takiej skali projektu normalne jest, że pojawią się bugi, niedoróbki techniczne. Nie ma fizycznej możliwości tego uniknąć grunt, żeby nie były to rzeczy typu wywalanie się gry do pulpitu. Owszem, są pewne glitche, nie wszystko da się poprawić w patchach ale to jest i tak na akceptowalnym poziomie przy tej skali projektu. Są rzeczy, które mogłyby być rozwiązane inaczej typu ekwipunek, walka z konia, praca kamery, pływanie/nurkowanie ale grając mniej zwracałem uwagę na to, że sterowanie podczas nurkowania jest złe niż na to, że chcę dopłynąć do końca tunelu i zobaczyć, jaki potwór czai się w jaskini. O tym, jak fajny i wciągający jest to świat paradoksalnie najlepiej moim zdaniem świadczą marudzenie męczydup na forum CDP, że endgame jest nudny, pusty i nie ma w nim przyjaciół Geralta. Ludzie chcieliby, żeby ta gra się nie skończyła, świat żył, zmieniał się w zależnie od tego, co robimy, jakie zmiany nastąpiły w polityce, ekonomii. Żeby każde wejście w świat Wiedźmina było jak czytanie kolejnego, nowego opowiadania Sapkowskiego. Zupełnie się nie dziwię i też bym tak chciał. Oczywiście jest to niemożliwe, bo ludzie wymagaliby od CDPR stworzenie nie gry tylko symulacji żyjącego, rozwijającego się świata, obejmującego nowe obszary wiedźminlandu ale to właśnie świadczy o tym, że z tym światem można się zżyć, zakochać w nim i nie chcieć opuszczać. Na tym właśnie polega geniusz tej gry, więc czepianie się tego, że las został wygenerowany jakimś programem jest zwykłym męczeniem dupy z braku poważniejszych zarzutów. Moim zdaniem tego endgame w ogóle nie powinno być, historia powinna się zakończyć i nie dawać możliwości eksploracji świata.
Grałem w obie cześci wiedźmina i bardzo mi się podobały. Niestety 3 cześć ma zbyt wysoki wymagania. :/
Pewnie większość osób które kupiły komputer 3-5 lat temu będzie miała problem z płynnością w Wieśku 3, ja musiałem sobie dokupić mocną kartę graficzną. A teraz dochodzę do wniosku, że lepiej było chyba zainwestować w PS;/