Electronic Arts z reguły bardzo rzadko mówi o swoich sukcesach, posługując się liczbami wprost. Tym większe me zaskoczenie, gdy dzisiaj koncern pochwalił się oficjalnie przychodowymi wynikami niepozornej małej gry z XBLA/PSN, czyli Battlefielda 1943. Gra dla przypomnienia to odświeżony (i koszmarnie uproszczony) Battlefield 1942, toczący się na dodatek tylko na czterech mapkach.
To jednak jak widać wystarczyło, żeby odnieść całkiem porządny sukces finansowy – gra przyniosła 16 milionów dolców przychodów, wydawca mówi o kilkumilionowym koszcie stworzenia tytułu, ale brałbym na to księgową poprawkę, czyli “skoro gra aż tyle zarobiła, to wrzućmy w jej koszty produkcję nowej wersji engine’u Frostbite”. Nawet z tymi kosztami jednak BF1943 dał zdrowo radę.
Nie ujdzie to oczywiście uwadze innych producentów (czy raczej nie uszła ich uwadze wiadomość o tym, że gra sprzedała milion sztuk na XBLA, info dostępne już od pewnego czasu), więc spodziewam się takich mikro-restartów innych marek. Quake ma już swoją wersję Live (pecetową, ale ostatnio wyciekły achievy z Xboxa), teraz najwyższa pora na Unreal Tournament, a może nawet – kto wie – Counter-Strike’a? Valve podobno nad czymś siedzi, i nie jest to ani Episode III, ani nowy Left4Dead.
Będzie ciekawie, zwłaszcza dla starszych graczy, którzy sobie przypomną lata młodości na modemach i słabiuteńkich łączach. Bring it on!
I tylko szkoda, że za tym sukcesem nie poszło wsparcie dewelopera. Pośmigałbym sobie po Stalingradzie, Afryce i Normandii.
Teraz to Bad Company 2 rządzi 🙂
Według mnie po prostu ludzie tęsknią do gier o IIWŚ.