Dziękuję uprzejmie za obserwowanie wczoraj moich nieudolnych prób ostrzeliwania przeciwników w trybie sieciowym Destiny 🙂 Całe Destiny jest (teoretycznie) grą sieciową, ale klasyczny multiplayer z atakiem na bazę i kampieniem długich prostych stanowi tutaj osobny tryb gry, który to tryb wczoraj próbowałem testować.
Zagrałem w sumie sześć rund w czterech trybach rozgrywki (więc czas na szlifowanie umiejętności jeszcze przede mną), ale mam parę wstępnych spostrzeżeń, bo w końcu nie gram w gry od wczoraj. Najdziwniejsze w tym trybie multi jest wyrównywanie szans, bo na poziomie 7 co i rusz grałem z ludźmi poziomu 18-20. Teoretycznie gra informuje, że “premie za poziom są wyłączone” (cokolwiek to znaczy), ale miałem poczucie, że jednak skuteczniej ci wysokolevelowcy zabijają. Przede wszystkim ginąłem od broni i zdolności, których wcześniej jeszcze nie widziałem, to wzbudziło moją pewnńą podejrzliwość. Zobaczę, czy nie będzie łatwiej po skończeniu fabuły.
Jeśli chodzi o liczbę trybów gry, Destiny na razie przypomina w multiplayerze jakieś wczesne wprawki zespołu odpowiedzialnego za ten tryb. Mamy tryb dominacji (trzy flagi, każdą można przejąć poprzez siedzenie przy niej), deathmatch drużynowy, deathmatch drużynowy w mniejszych zespołach (trzyosobowych) z reanimacjami oraz FFA (każdy na każdego). Koniec. Nie ma ani CTF-a, ani żadnego trybu z objectives, ani king of the hill, ani innych trybów wymyślonych lata temu przez konkurencję (oraz samych autorów gry w ich poprzednich tytułach, psiakrew!).
Uczciwie mówię jednak, strzela się kapitalnie i wprawdzie pociski mają moim zdaniem za dużą moc (jeden-dwa strzały w zasadzie z dowolnej broni poza maszynową wystarczają do zabicia wroga), ale gra się przyjemnie. Aby zdynamizować nieco ślimacze tempo wynikające z niewielkiej liczby grających razem (6 na 6), wprowadzono skrzynki z amunicją do broni specjalnej oraz ciężkiej. Skrzynki można zebrać, ale najczęściej się przy nich ginie, bo są oczywiście pilnowane. Niemniej zagęszczają rozgrywkę, która na niektórych mapach (Księżycu, patrzę na ciebie) wydaje się momentami zbyt rozlazła.
Dobrze zrobiono system nagradzania za strzelanie do innych – dostajemy i punkty doświadczenia, i przedmioty, o ile oczywiście ukończyliśmy potyczkę na odpowiednio wysokim miejscu. Ze zdziwieniem muszę przyznać, że w pvp szybciej zdobywa się poziomy i dostaje się lepsze giwery niż w kampanii. Dziwne. Ale tryb multi może być niezłą alternatywą dla patroli, które mi zupełnie nie podeszły.
Na razie uspokajam wpisy z Destiny, bo to nie blog o Destiny. Recenzja napisana zostanie, gdy osiągnę 20 poziom i przekonam się, co jest na tym poziomie do roboty. Przypominam o streamie i możliwości śledzenia chwili jego startu, wystarczy kliknąć follow na www.twitch.tv/cubituss77
yup, multiplayer jest przegiety, jezeli chodzi o matchmaking. Niby nie ma bonusow, ale wszystkie skille, ktore nabywasz z poziomami, dzialaja, poza tym bronie zachowuja bonusy rowniez. Poczkeam z crucible do lev 20, na spokojnie skoncze story mode. Tak czy siak gra jest calkiem fajna, pewnie zostane tam na dluzej. Chociaz Archeage tez juz dzis startuje…
A to dziwne, bo agent crucible zaprasza już od 5 poziomu. Dziś sprawdzę. Swoją drogą, Angh – fajnie się siekało wczoraj 🙂 Może by sobie formalnie klan strzelić?
Ezronymious – nie mam nic przeciwko;) musze tylko ustawic sobie glos, bo na sluchawkach majac voice chat i dzwieki z gry niemal nie moglem was slyszec. Pogrzebie w opcjach. Kolejna instancja na ksiezycu wciaz czeka;)
na zwykłych słuchawkach – to ciężko, pamiętam sam się z tym męczyłem na ps3. Sony Media Pulse rozwiązały problem (jest tam suwak Voice-Sound). Swoją drogą, jeśli chodzi o dźwięk, to polecam te słuchawki. Wcześniej używałem kilkukrotnie droższego zestawu amplituner z Dolby Headphone i AKG K701 (tak, takich słuchaw używałem do gier), ale to co pokazało DTS “7.1” w słuchawkach Sony jest teraz dla mnie wyznacznikiem porządnego dźwięku dookólnego w grach.
Ide dzisiaj kupic biale ps4 z Destiny. Szybkie pytanie do psn i sieci to sie loguje na Polske czy lepiej na US. Na szybko poszukalem gdzie najtaniej jakas zdrapke na psn+ ale nie znalazlem polskiej (US, FR, RU itd).
Cubituss – lepsze toto od Battlefielda?
@Mr-Baggins: inne. W Destiny masz ciągłość gry i bezproblemowy coop (czy tworzenie fireteamów do multi). W BF4 masz multi, bugfest i chińczyków, a Destiny multi to adhd, za to w zajebistych zbrojach 700 lat później. Na razie w Destiny spędziłem (10,5h) ułamek tego co w BF4 (licząc BF3 i BFBC2 będzie 350+h) i podoba mi się bardziej niż batki.
bf bylby lepszy byc moze, gdyby dzialal jak powinien. Destiny to solidna gra, lecz pvp jest zbyt arcade’owe/CoD’owe, co mi nie podchodzi specjalnie… ale moze sie przyzwyczaje 😉
Tak czy siak Destiny to produkcja solidna i dajaca sporo zabawy na endlevel, pod warunkiem, ze masz grajacych tam znajomych, to bardzo wazne.
I chyba kolejna gra, ktora zrzuci ja z top shooterow na ps4 bedzie planetside 2. Nie wiem tylko, czy bede chcial przerzucac moja postac z PC, bo za duzo tam zainwestowalem i na PC gra sie neizle… ale jezeli ps2 bedzie wersja rownie dobrze przelozona jak diablo 3 to kto wie.
Lvl 20 wbity i okazuje sie ze bez znajomych to duzo tam pozniej nie ma co robic. Troche to smutne bo pamietam ze ktos pisal ze to takie polaczenie Borderlands z Hala. No Borderlands bylo duuuuzo wieksze do tego mozna bylo zobaczyc caly dostepny kontent solo.
Ps4 dopiero co kupione wiec list na psn pusta, gdyby komus brakowalo znajomego do Destiny – Dragi847.
Ja brnę do 20-tki, jak dobrnę, to zobaczę. Na razie level 13.
Dragi, w Borderlands solowanie mega bossow bylo mozliwe chyba tylko po edytowaniu save’ow, wiec z tym calym dostepnym contentem to bym nie przesazal;). A zabicie smokow to w ogole kupa czasu zabawy nawet z pelna druzyna. Dodam Cie pozniej, z tym, ze pare nastepnych dni bede czesciowo offline.
Dzieki angh, ja zostawilem mojgo huntera 21 lvl i rolnalem Tytana. Hunter jednak za bradzo squishy jest jak na moj skill w fps pvp ;-). Z Tytanem idzie mi nie co lepiej choc przyznam ze pierwsze pvp to bylo 1 zabicie, 15 smierci.
Na razie jest dobrze, troche swiat maly jak sie druga postacia gra, bo wiadomo gdzie i po co isc. Ale bungie obiecuje dodawac nowy kontent, szkoda ze platny, plus zapowiadaja jakies nowe eventy co 2 tygodnie, zarowno pvp jak i pve.
Mass Effect to nie jest ale univesrum zapowiada sie ciekawie, kto wie jak gra bedzie wyladac za rok.
No koniec dodam ze szkoda iz tych 500mln dolcow nie wladowali w development zamiast kampani promocyjnej.
@Cubi, masz ty jakis headset aby sie wieczorem podlaczyc do Twoje gry i pogadac ?
Mam headset, w życiu go nie używałem jeszcze 😀
-> angh – owszem, smoki nawet z całą drużyną były ciężkie, ale to była ostatnia walka w tym DLC. Generalnie dragi ma rację, całość dawało się obejrzeć grająć samemu. Albo można było zostawić otwarte drzwi to co chwila ktoś dołączał.