Nie gram w samochodówki, ale słyszałem, że Need for Speed: Hot Pursuit jest znakomite, to znaczy polega na jeżdżeniu, a nie picowaniu fur i bujaniu się nienerwowo po mieście “wolno i nisko, jak mówi Pismo”. Dla mnie to dyskwalifikacja, bo głównie kruzowaniu oddawałem się w NFSU i U2, więc za HP się nie zabieram. Za to poruszyć chciałem temat DLC do tej gry, bo takowe się właśnie pojawiło i jest to chyba najgłupsze DLC, o jakim słyszałem w życiu.
Otóż za jedyne 4 dolce można sobie odblokować wszystkie cywilne samochody w grze. A za kolejne 3 dolce – policyjne. Ściema jest zerowa, bo oba nazywają się “timesaver pack”, to znaczy nie kupuje się za nie żadnych dodatkowych fur, tylko osiąga taki efekt, jakby skończyło się grę.
Następne w kolejce: “Game Over Pack”. Płacisz 6 dolców i wskakuje calak…
To nic nowego. Chyba podobne DLC było do Dirt 2, w BC2 też można kupić unlocki.
W BC2 można kupić unlocki? Ejże…
Tak, nazywa się to Kit Short-cut Bundle Pack i kosztuje 1600 msp.
A więc za moment kupujemy calaki w Black Ops (Kottick pewnie sprzedawałby je, gdyby dano mu totalnie wolną rękę i umysł) i masscowy post o veteranie traci -100 na szacunowości 🙂
Taka sama sytuacja ze Skate 3 – “Time is money pack”. Za moich czasów to się kodów używało, ale nie takich ze zdrapek.
fajnego jeżdżenia w tej grze jest tyle co fabuły w F3
Yup. Temat wcale nie jest nowy, był w wielu grach.
Ja nie widzę w nim nic złego. Nie chcesz – nie kupuj. Inni nie mają czasu, a chcą od razu najlepsze fury. 10 PLN, niedużo.
najlepsza była zbroja dla konia z Obliviona 😉
Jest jeden wielki mega syf w N4S:HP. Jest “jazda swobodna” ale policji na niej nie uświadczysz choćby każdą jedną napotkaną furę stukać do upadłego (patent z Test Drive Unlimited, gdzie za drugim stuknięciem już miało się jedną “gwiazdkę” i policję na karku to było coś).
Przez to, dla mojej latorośli gra okazała się wielkim rozczarowaniem. Mi się podoba, w zasadzie przez jeden myk – autolog, czyli czasy kolegów z friendlisty na danym evencie.
cóż, dawniej w grach były kody…… teraz się na wszystkim doi…….. żenada
Pocieszające może być to, że do czasu aż wymyślą coś gorszego, zdążą się mi znudzić gry :]
A skoro o ułatwieniach mowa, obadajcie poniższy filmik (o Kinect):
http://www.youtube.com/watch?v=KWbLOFGSEDo
To już nie podchodzi pod “user friendly” a najzwyczajniejsze “debil friendly”.
Cytując komentarze “to jest przyszłość gier”.
Geez, trzecie miejsce…
Takie samo DLC ukazało się do Burnout: Paradise. Nic nowego…
@spec, pitolę, jak to jest przyszłość gier to ja podziękuję 🙁
Zalozmy ze jestem ojcem rodziny, mam prace, obowiazki, duzo zarabiam i nie mam czasu masterowac 20 godzin NFSa, ale chcialbym sobie pojezdzic wszystkimi furkami.
Kupuje za grosze (z punktu widzenia mojej hipotetycznie wysokiej pensji) te unlocki i jestem hepi bo oszczedzilem czas, a wydawca tez jest hepi bo zarobił kaskę.
Jak się nazywa taka sytuacja? A, już wiem – win-win.
Simplex – Win ! 😉
Ja osobiscie bym tego unlocka nie kupił, do BC2 też nie kupiłem, ale potrafie sobie wyobrazić scenariusze, w których taki zakup ma sens (na pewno nie w naszym kraju przy naszych zarobkach).
Grandą by było gdyby ten płatny unlock dawał rzeczy do których posiadacz podstawki bez unlocka nie ma dostępu, ale takie wynalazki nazywają się DLC 😉