Największa polska strona internetowa o grach …. hmmm, no właśnie, powiedzmy ogólnie : o grach video (www.gryonline.pl) zamieściła wczoraj wyniki plebiscytu na Grę Roku 2008. Z wyników wynika jedno – jako kraj nadal jesteśmy w głębokiej, pecetowej dupie – oczywiście z punktu widzenia fana konsoli, czyli domyślnej platformy do gier w większości cywilizowanych krajów świata.
GOL’a właściwie nie czytuję już od dłuższego czasu, gdyż potrzebę informacji o tym co się dzieje w interesujących mnie obszarach elektronicznej rozrywki znakomicie i z polotem załatwiają chłopaki z Polygamii (pozdrawiam!). Nie mniej trzeba oddać konsekwentnie rozwijanemu kombinatowi informacji o grach prymat na rynku mediowym w tej dziedzinie i uznać wyniki głosowania za w miarę reprezentacyjne.
Spójrzmy na to, co polscy gracze docenili w roku 2008. Na początek gra roku: GTA IV. Tutaj nie ma niespodzianki, chociaż pecetowa okładka tej pozycji na stronie z wynikami może sugerować, że nasi rodzimi gracze mają duże samozaparcie przy próbach uruchomienia gry oraz nie mają oporów by inwestować w kolejne upgrady swoich blaszaków. Brawo!
Lekkie zdzwienie budzą już kolejne pozycje – drugie miejsce dla Assassin’s Creed? Halo, halo, czy ta gra nie wyszła w roku 2007 ? No tak, widocznie nominujący redaktorzy postanowili dać szansę fanom grania na maszynach do pisania i świeżość plebiscytu nie była tutaj priorytetem. Czepiam się może szczegółów, ale tak czy siak rok wydania nie zmienia faktu że była to wyjątkowo nudna gra, która po pierwszych paru godzinach ochów i achów nad grafiką i levelami nie zostawiła mnie z niczym innym jak natychmiastową potrzebą włączenia czegoś ciekawszego.
Miejsce trzecie: Fallout 3 – nie grałem, słyszałem że dobre, zagram, nie komentuję, zapewne zasłużona pozycja. Miejsce czwate: CoD:WaW – brawo, owszem i jak najbardziej (oczywiście przyjmując że pomyłka w postaci Assassina wylatuje z zestawienia).
Miejsce piąte – znowu odgrzewany na blasze konsolowy kotlet z roku 2007 – Mass Effect. Wybory Miss gier zamieniają się nam na wybory Mrs.
Miejsce siódme: Far Cry 2. Śmiech na sali, bo za tym gniotem dopiero coś wartego uwagi: Gears of Wars 2 i Dead Space – ostatnie miejsce w TOP 10, chociaż jak dla mnie spokojnie kandydat na zupełnie drugi biegun tego zestawienia.
Wyniki w kategoriach specjalistycznych też pokazują że ludzie głosują na to co znają, a znają to w co grają na pecetach. Najlepsza grafika : Crysis Warhead. Najlepsza oprawa artystyczna: Prince of Persia (???).
Najlepsza muzyka i dźwięk: GTA IV. Jak dla mnie kategoria z założenia bez sensu, bo soundtrack to jedno a udźwiękowienie gry to drugie (i tutaj sam nagrodę wręczyłbym Dead Space bez chwili wahania). Najlepszy tryb sieciowy : CoD:WaW. Najlepszy? Najbardziej popularny to prędzej, nie wiem co w nim najlepszego, jest taki sam jak w poprzedniku.
Podsumowując – wyniki plebiscytu jasno i wyraźnie pokazują, że gry i ich wersje pecetowe mają się u nas w kraju dobrze i będą się tak miały jeszcze jakiś czas. Wniosek? Pokusiłbym się na miejscu redaktorów GOLa w przyszłym roku o rozgraniczenie na gry PC i gry konsolowe, bo wrzucanie do jednego worka najnowszych, ekskluzywnych produkcji na Xboxa czy PS3, z odgrzewanymi kotletami na które pecetowe bractwo musi czekać po pół roku albo dłużej nie ma sensu.
No chyba, że celem plebiscytu jest kolejnych pare tysięcy wpisów i okładania się po łbach zwolenników jednego i drugiego. Co czasami lubię i do czego tym wpisem sie aktywnie przyczynię.
…
PS. Kolegom z GOLa sugeruję usunięcie zachęty do głosowania na oficjalnej stronie z wynikami plebiscytu który się już skończył … 🙂
Coz, to raczej plebiscyt “na jaka gre byl najwiekszy hype”. O GTAIV nie mowie, bo nie gralem, ale AC w pierwszej dziesiatce to, jak piszesz, grube nieporozumienie (na Metacritic srednia 79…). Fallout mnie znudzil (a czym jest F1 i F2 dla mnie nie musze chyba wspominac), Far Cry 2 jest slaby, Prince of Persia to kolejna porazka…
No i gdzie Metal Gear Solid 4?
Oio – w sklapach na półkach i może na paru tysiącach plejaków. przy ponad 100.000 oddanych głosów raczej miał małe szanse się przebić.
PS / OT : wpadnę w poniedziałek zamontować półki, jak się domyslasz był to oltarzyk na moje gry 🙂
Wiesz, ku mojemu przerazeniu plejaki ostatnio “sie odbudowuja”. W przyszlym roku na tej liscie na bank zobaczymy Killzone’a 2. Myslalem, ze i w tym roku fanboye sie uaktywnia i podbija tego MGSa (zwlaszcza, ze to naprawde “kompletna gra”).
A co do PSa/OT, to nie ma problema 😉
Ale co jest tak dziwnego w najlepszej oprawie artystycznej dla PoPa? Jak dla mnie ta gra miała odważną i bardzo dobrą oprawę artystyczną; z akcentem na ARTYSTYCZNĄ.
A nie z akcentem na “oprawę”? 😉
GOL to typowy polski portal o grach. Nie piszę tego z jakimkolwiek nacechowaniem – po prostu w PL konsole nie są w mainstreamie i nie będą jeszcze przez jakieś 4-6 lat (do czasu wyrównania poziomu życia z np. Niemcami). Dlatego pierwsze miejsce dla gry konsolowej będzie ewentualnie wtedy, kiedy premierę będzie miało GTA5 na Xboxa720.
Kuba – owszem, w PoP nie grałem, ale czytając tu i tam sobie o grach nigdy nie słyszalem jakiś specjlanych peanów na cześć oprawy graficznej tej gry. Poza tym znowu – jaka jest różnica między “grafiką” a “oprawą graficzną” ? Tak na czuja mogę się domyślać, ta pierwsza bardziej techniczna i dotycząca engingu a ta druga artystyczna, dotycząca stylu, detali, artyzmu itd ale nie wiem czy w takim razie obie te gry zasłużyły na wyróżnienie. Może tak. Nie grałem, cieżko powiedzieć.
Można na to spojrzeć inaczej. Każdy z tych tytułów wylądował na konsoli, spora część wcześniej niż na blaszkach. Znaczy- gusty się wyrównują, znaczy- to kwestia czasu, aby blaszki zrozumiały, że zamiast wywalania co roku kilku setek na up sprzętu warto wydać te kilka setek raz, na 5 lat. Żeby jeszcze tylko ceny gier na konsole spadły do poziomu blaszki…
Blaszakowiec wyda co roku te kilka stówek na up sprzętu ale zaoszczędzi se na gierkach, które są połowę tańsze. Więc teoretycznie się wyrównuje
I jeszcze jedno: blaszakowiec pogra w kazdy z tytulow, ktory kiedykolwiek kupil… z PS3 juz nie jest tak kolorowo.
massca – meczacy jest ten twoj neoficki zapal.
?
To może ja zapodam tzw. przykład anegdotyczny. Około 5 lat temu wzięło mnie na jakąś darmową szpilkę sieciową, blaszkową. Próby zagrania na moim ówczesnym sprzęcie skończyły się… po kolei: niemożnością zagrania z powodu sprzętu—> wymianą karty graficznej—> wymianą sprzętu( dwa dni wyjęte z życiorysu z powodu kaprysu odwiedzenia “grzybowego świata”, pozdrówka dla Simsona). W końcu w ogóle nie zagrałem, wymiana sprzętu przydała mi się w mojej robocie. Naprawdę, wolę zapłacić 50 – 100, choć to bolesne, zeta więcej za grę, aby nie pakować się w takie sytuacje:)
Taki tam plebiscyt. Klikało się w to, co było najwyżej. Przecież wiadomo, że chodziło tylko o wygranie tego super peceta do gier.
Assassin’s Creed też bym wywalił z tego zestawienia, chociaż to była moja pierwsza gra na xboxa360 i jak ją odpaliłem to musiałem sprawdzić, czy to przypadkiem nie “Królestwo Niebieskie”, tylko gra.
massca powinieneś się zdecydować czy to jest blog o “konsolach” czy o x360 only. Bo albo cierpisz na rozdwojenie jaźni lub co bardziej prawdopodobne x360 Cię oślepił 🙂
Bo piszesz o “konsolowych kotletach” ale olewasz fakt że na PS3 dotej pory nie wyszedł Mass Effect nie mowiąć o takim GoW 2 😉
Wiem że “zagraceni rekomenduja x360” więc wydajemi sie ze powinienes przestac naduzywac okreslenia “konsole” majac na mysli TYLKO x0.
Widzisz massca pomimo tego ze sam mam konsole to dalej uwazam ze jedyna UNIWERSALNA platforma do gier jeszcze przez dlugi czas zostanie blaszak.
Nie ma czegoś takiego, jak uniwersalna platforma do gier. Moim zdaniem w przypadku gier multiplatformowych konsola bije peceta na głowę, ponieważ:
1. Każda gra działa, bez konieczności zmiany ustawień. Wkładasz płytę do napędu i grasz
2. Argument pecetowców o lepszej grafice też nie jest moim zdaniem trafiony. Liczy się ogólny odbiór gry, a nie ilość poligonów, zastosowanych rozwiązań technicznych i bóg wie co jeszcze. Dla mnie gra na xbox360, na dużym ekranie LCD zawsze będzie wyglądać lepiej, niż gra na ekranie 19″, zacinająca się miejscami. Owszem, na papierze różnica będzie, ale jak pisałem – liczy się odbiór.
3. Wygoda sterowania. Oczywiście kwestia dyskusyjna, ale wolę leżeć na kanapie albo fotelu fatty z padem i mieć wszystkie klawisze pod ręką, niż garbić się nad monitorem.
Inna sprawa w przypadku gier, których na konsolę nie da się przenieść. Strategia (nawet RTS typu Red Alert) czy skomplikowany symulator – w to się na konsoli po prostu nie da grać.
Co do tego, co lepsze – PS3 czy x360 – dla mnie w tej chwili nie istnieje żaden argument growy, żeby kupować PS3. Killzone 2 jakoś mnie specjalnie nie interesuje, nie na tyle w każdym razie, żeby specjalnie dla niej kupić konsolę. God of War 3 – ewentualnie kolejny argument, ale gry jeszcze nie ma. Podobnie z Gran Turismo 5. Wyjdą, dorosną do oczekiwań – rozważę kupno PS3.
@Mr_Baggins
Nie rozumiem dlaczego wszyscy uzytkownicy konsol ktorzy walcza wlasna piersia o “wolnosc konsol” nie widza pulapki w ktora sami sie laduja. Konsole sa TRZY. Calkowicie pomiedzy soba NIE KOMPATYBILNE. Pecet jako platforma jest jeden – gra zrobina na pc bedzie dzialala na pc. Gra z PS3 nie bedzie dzialala na x360.
Co do “duzego LCD” – blaszaka tez mozna do niego podlaczyc, wiesz o tym? 😀 Blaszak to nie Mac on nie jest zintegrowany z monitorem.
Wygoda sterowania to – co kto lubi. Nie bede z tym/o tym dyskutowal.
Nie rozumiem, dlaczego ludzie zaczynają rozmowę od rodzaju konsoli, a nie gier. Owszem, konsole są trzy. Dla mnie niewiele z tego wynika, bo np. Wii dla mnie nie istnieje. Nie mówię, czy jest fajne czy nie – nie interesuje mnie, podobnie jak mistrzostwa Albanii w pływaniu synchronicznym. Zostaje xbox360 i PS3. Owszem, gra na płycie Blu-Ray zrobiona na PS3 nie pójdzie na xboxa. Ale większość to są TE SAME gry. Czyli interesuje mnie tylko różnica między tytułami ekskluzywnymi, których – na szczęście – jest coraz mniej.
Blaszaka można podłączyć do dużego TV. Owszem, ale żeby osiągnąć na nim płynność konsoli, trzeba wpakować kupę kasy. I pakować ją co parę miesięcy.
Mogę dodać jeszcze to, że konsola to pewien styl życia i tyle. Granie na PC jest dla mnie, jak noszenie worka po ziemniakach zamiast bluzy i jeansów. Już naprawdę rzadko wchodzę w spór, argumentując że kanapa, że TV, że padzik, że lajcik, bo fakt- to samo można zrobić z PC. Na konsolach pojawiły się patche, instalki, te PCtowe przypadłości, co nie zmienia faktu, że to inna mańka zupełnie. Coś, czego zatwardziały blacharz nigdy nie pojmie. Przeca mam na chacie iluś tam core’ owego potwora z ileś tam GB RAMU( nawet nie wiem ile, robię z wysoka na to) i ostatnią rzeczą, jaka przyszłaby mi do głowy to zainstalować na nim grę. Po co?
Ale od Was Panowie zieje nienawiścią. Rozumiem – wolicie konsole, ale te gardzenie graczami PCtowymi i PCtami jest żałosne. Dla mnie jeden pies – i konsola ma wady oraz zalety, PC – tak samo. Ja np. częściej gram na PieCu bo tam częściej znajduje interesujące mnie gry. Tak się niestety złożyło, że każda z platform oferuje w 5% troszkę inną rozrywkę i niektórzy właśnie preferują te 5% w wydaniu komputerowym. Każdy jeździ na takim rowerze jaki lubi i nie ma sensu wmawiać kolażowi, że “góral” jest lepszy ;D.
Pozdrawiam serdecznie i życzę, hmmm… tolerancji? Dojrzenia?