Piłka szybka, ale konkretna: pojawił się teaser nowego Drivera.

Wszystkim, którzy grają od niedawna powie on mniej  więcej tyle: fajna gra o samochodach prawdopodobnie.

Wszystkim, którzy grali w pierwszą część (a było to 11 lat temu w Erze Peceta) zakręci przysłowiową łezkę w oku. Pozornie kozackie, ale mało mówiące manewry na parkingu podsumowuje kluczowy moment filmiku: 55-ta sekunda.

Tak, tak, weterani wiedzą o co chodzi 🙂 Męczarnie z treningiem, które były dopiero przygrywką do jednej z najlepszych samochodówek w historii gier (IMO). Dlaczego? Bo oprócz samego auta i trasy do przejechania dostaliśmy to, czego brakuje mi dzisiaj w wymuskanych i precyzyjnych jak szwajcarskie zegarki wyścigówkach: fabułę, klimat, styl…

Zresztą pisałem o tym ostatnio. Teraz widząc zapowiedź comebacku do tego co było naprawdę dobre, liczę że na obietnicach się nie skończy…