Nie powiem, że się tego nie spodziewałem, chociaż starałem się trzymać jakoś fason, bo może faktycznie ludzie odpowiedzialni za nowy Secret Service powyciągali wnioski ze starych błędów – ale niestety tak się nie stało. Zgodnie z publicznie dostępnymi informacjami z Secret Service’u najpierw wycofał się Waldemar Nowak (znany jako Pegaz Ass), a potem jakoś tak się złożyło, że rzekomo dopięte na ostatni guzik legalne sprawy posypały się niczym domek z kart, a wydawca stracił prawa do tytułu. W związku z tym Secret Service powróci jako pismo Pixel, od stycznia wydawane jako miesięcznik. Daję temu pismu trzy numery. Trzy, bo dopiero podczas prac nad numerem czwartym wydawca będzie miał dostęp do wyników sprzedaży.
Nie wnikam, kto komu podłożył świniaka (chociaż przeczucia swoje mam) i nie staram się być złym prorokiem. Uważam jednak, że SS w takiej formie, w jakiej był wydawany, nie miał miejsca na rynku. Moim zdaniem niewielu już zostało czytelników, przed którymi można odkrywać tajemnice wielkiego świata w taki sposób, w jaki robiło się to w latach dziewięćdziesiątych. Drugiego SS-a nie zmęczyłem, teksty retro fajnie mi się czyta u Ziemka na blogu (http://myheadisretro.wordpress.com/ – gorąco polecam), nie potrzebuję do tego papieru – zwłaszcza, że papier ogranicza, a Ziemek lubi pisać długo i ciekawie.
Przemianowanie SS na Pixel to próba ratowania twarzy, która nie ma szans na powodzenie. Ludzie wpłacali hajs na polakpotrafi.pl nie dlatego, że grupa dinozaurów postanowiła założyć nowe pismo, tylko dlatego, że to pismo miało być Secret Service’em. Zresztą wystarczy poczytać komentarze na FB i nie tylko, żeby zobaczyć, jak czują się ci, którzy wpłacili – czują się o tak:
Przykro na to patrzeć. Nie wiem, kto zawinił, ale słabe to niezmiernie.
Zaraz, znaczy dwa numery wydali? A do ilu się zobowiązywali w tej akcji zbierania kasy?
Właściwie jeżeli stracili kontrolę z tzw. przyczyn obiektywnych a nie z braku kasy to nawet nie jest źle, może się toto sprzedawało. Skoro zaczną teraz wydawać nowe czasopismo i to w cyklu miesięcznym to może są optymistyczni. Ktoś musiał taką decyzję inwestycyjną zaakceptować, posiłkował się zapewne informacjami rynkowymi, zwłaszcza tymi o sprzedaży Secret Service i innych tytułów (może ze ZKDP). Niewielu jest ludzi, którzy chcą ot tak wyrzucać pieniądze w błoto.
Cóż. Też się na tym wychowałemi też podzielam zdanie Cubitussa.
To jeszcze oficjalna notka prasowa (z presserwisu – to chyba troche nielegalne, ale udostepniam w dobrej wierze 🙂
Zniknie dwumiesięcznik “Secret Service”, kontynuacją będzie miesięcznik pod innym tytułem 2014-12-12
Dwumiesięcznik o grach komputerowych “Secret Service” (Idea Ahead) zniknie
z rynku – poinformował na profilu pisma na Facebooku jego wydawca Robert
Łapiński.
Idea Ahead wydawała “Secret Service” na licencji spółki Bronwald. – Nasza
umowa ze spółką wygasła ? mówi Łapiński. Bronisława Nowak, prezes firmy
Bronwald, jest innego zdania. – Umowa została zerwana przez pana Łapińskiego
? twierdzi. Łapiński przyznaje, że między nim a spółką Bronwald trwał konflikt
dotyczący sposobu prowadzenia pisma.
Łapiński zapowiada jednak kontynuację pisma pod nowym tytułem “Pixel”. Pierwszy numer ma się ukazać na początku
stycznia 2015 roku. – Pismo będzie tworzyć ten sam zespół, który pracował w “Secret Service”. Tak jak dotychczas jego
redaktorem naczelnym będzie Piotr Mańkowski. Chcemy jednak, by był to miesięcznik ? mówi. Zmienione zostanie logo
pisma i jego szata graficzna. Cena nie została jeszcze ustalona.
Po raz pierwszy “Secret Service” ukazał się w 2001 roku, ale szybko zniknął z rynku. Został reaktywowany pod koniec
września br. Zdążyły się ukazać dwa numery. Pieniądze na uruchomienie tytułu zebrano dzięki akcji crowdfundingowej w
serwisie PolakPotrafi.pl. Łapiński zapewnia, że wszyscy, którzy wsparli akcję, otrzymają kody umożliwiające darmowy dostęp
do najbliższego wydania w Internecie. Osoby, które wpłaciły większe kwoty, dostaną magazyn w wersji papierowej. Nowy
miesięcznik otrzymają też dotychczasowi prenumeratorzy.
“Secret Service” kosztował 14,50 zł. Wychodził w nakładzie ok. 40 tys, egz. (dane wydawcy). (MW)
Jeśli od początku nie było wiadomo co z marką Secret Service i od początku była brana pod uwagę opcja zmiany nazwy magazynu na Pixel to chyba mamy tu dość klasyczny skok na kasę – uzbierajmy hajs od ludzi, wydajmy pismo.
Ale i tak jak było dokładnie to może dowiemy się dopiero za czas jakiś, aż ktoś z wewnątrz opowie jak było.
To był od początku do końca skok na kasę. Przeglądałem pierwszy numer i na pierwszy rzut oka widać, że ci ludzie ludzie przeleżeli pod kamieniem naście lat i brakuje im zarówno wiedzy, jak i pasji.
Zalecam wszystkim, którzy im wpłacali jakąś kasę (ja sobie na szczęście darowałem), żeby zdecydowali się na zaproponowany zwrot pieniędzy, a Pixela przejrzeli w Empiku i dopiero wtedy podjęli decyzję o ewentualnym zakupie.
Nie wspierajmy dziadostwa. I tak pismo nie dożyje do wiosny.
Ale skład redakcji się nie zmieni (może poza Pegaz Assem, nie wiem czy on coś pisywał), więc klienci dostaną w zasadzie to samo, tylko że pod inną nazwą. Gdyby logo nie stracili to mieliby po prostu inną okładkę.
Czy sie nie zmieni to się dopiero dowiemy.
Nie wyobrażam sobie że cały skład zostanie po tak cuchnącej akcji.
Chodzi o zasadę. Gdyby wystartowali z akcją crowdfundingową. zbierając na magazyn “Pixel”, to jak myślisz – ile by dostali? Prawie 300k jak teraz? Wydaje mi się, że nawet 1/10 tego by nie uzbierali.
Jak ktoś chce robić sobie biznes, to niech wykłada z własnej kieszeni, a nie żeruje na ludzkiej sentymentalności.
Poza tym nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby kupować czy to SS, czy jakiś Pixel. Poziom pisma jest moim zdaniem denny, a redakcja średnio sympatyczna.
Niech giną.
Bardzo dziwna jest akcja z tym, co zostało ujawnione oraz timeline, w wielkim skrócie – panowie twierdzą, że pomysł reaktywacji zrodził się na wspólnym spotkaniu (Micz-Pegaz-Łapusz) w 2013, po czym Micz przeprowadza śledztwo w sprawie spółki Pegaza w lutym 2014 roku, z którego to śledztwa nic nie wynika – ale z drugiej strony są już dogadani. Nie pasuje mi to. http://blog.cdp.pl/2014/02/14/powrocic-tam-secret-service-cz-3/Przekreślam to powyżej, bo uzbdurało mi się, że pomysł na SS był wcześniej. Nie był.
Oczywiście, duże środki zebrali dzięki marce Secret Service. Ale do czego się zobowiązali w tej akcji? Bo oczekiwania wpłacający mają zwykle ogromne, tymczasem organizator obiecuje konkretne rzeczy. Było od początku wiadome, że projekt nie ma żadnej gwarancji istnienia latami, że rynek prasowy się kurczy, że już Top Secret był wskrzeszany przed laty i tak sobie to wyszło. Mi się coś kojarzy z trzema numerami, które mieli wydać “na pewno” – jeśli to prawda to udało się w dwóch trzecich.
Z opisu sytuacji wynika, że namieszał ów Pegaz Ass – bo na początku był częścią akcji, a teraz zabrał zabawki i poszedł do domu (to chyba jego firma jest właścicielem praw? może pokłócili się o podział kasy).
Skoro nie wiesz do czego się zobowiązali w tej akcji, to może najpierw się zorientuj i wtedy wrócimy do dyskusji 🙂
Trzy numery za 280 tysięcy? To ja chętnie też wydam! Już się biorę do pisania.
Pierwszy numer sprzedał się ponoć, według źródeł rynkowych konkurencji, w nakładzie około 35 tysięcy więc chyba jednak zapotrzebowanie na rynku jest.
Doczytałem. Były jakieś pakiety 6 kolejnych wydań, nie trzech i to oznacza, że jest kiepsko. Z drugiej jednak strony, zobowiązali się do przesyłania tego Pixela, a zakładam, że jego forma będzie podobna, więc widać dobrą wolę z ich strony. Jeszcze możliwe, że żaden z wpłacających nic nie straci, co najwyżej okładkę z logo SS.
Nie wierzę, że ktoś mógłby być tak głupi/nieodpowiedzialny, że planował wydanie 6 numerów pisma a zagwarantował prawa licencyjne na wydanie dwóch. To nie jest tak, że licencję można sobie ot tak wypowiedzieć albo przedłużać na gębę (zwłaszcza z gościem o takiej reputacji jak Waldemar Pegaz DUPA Nowak). Doskonale wiedzieli, że gwarancja jest jedynie na dwa wydania. Ja się do tego nie dorzuciłem bo od początku nie wierzyłem, że to ma jakikolwiek sens. Internet zarżnął gazety i czasopisma a już zwłaszcza takie o grach. Blog, którego zalinkował Cubituss zjada SS na śniadanie, jeśli chodzi o retro. Recenzje? Jest youtube, gamespot, nawet w Polsce gówniane bo gówniane Gry-online ale są. Nie ma sensu wydawać gazety o grach. CDA jedzie siłą rozpędu ale żaden nowy projekt nie wypalił.
I tak przezyl dluzej, niz sie planowalo. Ciekawe, czy Snowball powroci tlumaczac dlaczego jet to takie dobre i ze Pixel jest cool;)
Anyway, duzy fail. Gdybym mial jakies nadzieje, ze te czasopismo ma sens, pewnie bylo by szkoda. Ale i tak mialo o dwa numery za duzo.
Nie rozumiem w czym problem. Fakt, miał być Secret Service, miało być pięknie. Z jakiś tam powodów pismo straciło prawa do marki/tytułu. Co to zmienia? Nic poza okładką. O co drama?
PowerControls: no to kup sobie TV Panasonix, wyjdź na miasto w butach Nice i jedz wyroby seropodobne zamiast sera. Co to zmienia? Zapewne nic poza nazwą. RLY?
Biorąc pod uwagę nowe fakty czyli oświadczenia Pegaz Assa i Roberta Łapińskiego wygląda na to, że nowy wydawca nie spodziewał się potencjału drzemiącego w projekcie, próbował wymusić zmiany umowy i skończył w dupie, bo Pegaz się nie zgodził na… coś. Marginalizowanie go, mniejszy cut z kasy, etc.
Wszystko to wygląda na walkę o szmal, którego wcześniej nie przewidzieli. Nie przypuszczali że marka Secret Service ma taki potencjał. Spierdolili koncertowo, nikt już nie zaufa.
-> rademenes – ale buty Nike będą raczej wyższej jakości niż buty Nice, analogicznie z telewizorem. Tutaj póki co skład redakcji się właściwie nie zmienia (jedna osoba odeszła, to jest nic), więc jakość pozostanie najprawdopodobniej praktycznie taka sama (wysoka czy niska – nie podejmuję się oceniać).
Kolo: No nie, bo ta sama chinska fabryka szyje buty Nice i Nike.
Idąc tym samym tropem: ludzie chcieli Secret Service, a nie Pixela. At edaktorzy maja z SS wspolego niewiewle.
Swoja droga redaktor “Micz” Mańkowski to jakis Jonasz tej branzy, czego sie nie dotknie to idzie w gruz.
Jeżeli i jedne i drugie buty są tej samej jakości to wszystko mi jedno w czym chodzę (choć dochodzi jeszcze kwestia wiarygodności firmy – jeżeli buty są na gwarancji, to wolę gwarancję od Nike niż od Nice, o której nic nie wiem; te kwestie nie dotyczą jednak sytuacji z Pixelem i SS).
A redaktorzy byli przedstawiani na stronie zbiórkowej, ludzie wiedzieli kto to będzie pisał gdy wpłacali pieniądze.
Największe ryzyko jakie widzę, to że bez logo SS magazyn nie będzie się już w sklepach sprzedawał. Ale nie jest to przesądzone, może im się udać.
Jezeli zamowilem Nike i place za Nike, i zamiast tego dostane Nice, nawet, jezeli maja lepsza jakosc, to jest to automatyczna reklamacja. Cala ta rozmowa to glupota. Jezeli place za produkt, to oczekuje dokladnie tego produktu. Jakiekolwiek odstepstwo od umowy konczy sie na RPK.
A najwiekszy problem to nie nazwa, tylko jakosc. Ta bedzie kiepska niezaleznie od tytulu na okladce.
^Jasne. Jeśli z jakiegoś powodu Cubituss straci prawa do domeny zagraceni.pl i będzie musiał przenieść blog na np. wolnadomena.pl to będzie to już zupełnie inny blog, a ja czując się oszukany przestanę go czytać;-)
Na podstawie twojej wypowiedzi o przyszłej jakości pisma zakładam, że posiadasz szklaną kulę (albo inne tego typu urządzenie). Zdradzisz ile będą kosztować akcje 11 bit studios w lutym przyszłego roku?
Jezeli zalozyc, ze przeszle numery sa prognostykiem przyszlych to, zeby stwierdzic, ze pismo bedzie marne, szklana kula nie bedzie potrzebna.
Właśnie w tym rzecz, że łatwiej sprzedać marne SS, niż marny Pixel. Poza tym podczas zbiórki nie było wiadomo, że poziom pisma będzie tak żenujący. Myślę, że większość wpłacających, gdyby zbiórka odbyła się PO pierwszym numerze by nawet złotówki za to nie dała. Podobnie jak mało osób wyłożyłoby kasę na jakiegoś Pixela.
Co do głupiego gadania, że marki nie mają znaczenia. Skąd w takim razie tylu fanów telefonów Apple’a? Ciekawe jakby zareagował taki ajfoniarz, jakby mu, zamiast zamówionego sprzętu z jabłuszkiem, przysłali Huaweia o takich samych parametrach. Na pewno byłby zachwycony 🙂
^Ajfoniarz, w odroznieniu od masturbujacego sie bebechami telefonu androidziarza, najpierw sprawdzilby OS 😛
Taa. Musi sprawdzić, czy będzie umiał obsługiwać.
Ale weź pod uwagę, że ktoś podjął decyzję, żeby kontynuować. Jeżeli pismo zupełnie się nie podoba i nie sprzedaje to by zakończyli działalność w tej chwili, bo to dobra wymówka by też była. Ale nie, ktoś jest gotów dalej wykładać na to pieniądze i to pomimo zmiany nazwy (co się jakoś na sprzedaży na pewno odbije). Super nie jest sytuacja, ale nie ma też dramatu jaki staracie się tutaj wyrysować. Okładka zamieszczona powyżej to też dobry przykład na histerię jaką łatwo jest wygenerować w internecie.
Co innego mieli zrobić? Zlikwidować pismo i oddać wszystkim kasę, której części już nie mają? Nie oddać i dostać 465764 pozwów? Starają się jakoś wybrnąć, nie pójść na dno od razu. Tak jak Cubi pisze: do pierwszych wyników sprzedaży i koniec.
Pozwy raczej by nie wypaliły, Kickstartery tak nie działają, nawet w Stanach tego chyba nie robią. Powinni natomiast zwrócić resztę środków tym którzy zapłacili za więcej niż 2 numery z góry. Zresztą jeśli zobowiązali się do wydania 6 numerów to co by zmieniało wydanie jeszcze jednego numeru? Dalej nie zrealizowaliby wszystkich obietnic. Wyniki sprzedaży zresztą raczej już mają – pamiętajcie, że to był dwumiesięcznik.