Wraz z premierą systemu iOS8 na telefony i tablety Apple’a, wszyscy użytkownicy dostali darmowy prezent, zupełnie bez pytania – najnowszą płytę U2, Songs of Innocence. Dla człowieka, który słuchał z pirackiej kasety płyty “Achtung, baby” powinna być to najlepsza muzyczna rzecz od lat. Wprawdzie człowiek ten stracił serce do U2 już jakiś czas temu, ale docenia fakt, że może sobie posłuchać najnowszej płyty, kiedy tylko znudzi mu się podróż autobusem.
Okazuje się jednak, że człowiek ten jest w mniejszości. Darmowy prezent w postaci płyty wielu użytkownikom nie spodobał się. Najwyraźniej mama nie nauczyła ich, że za niechciany prezent należy podziękować, chwilę poudawać, że prezent cieszy, a potem o nich zapomnieć. Najnowsza generacja klientów jednak nie życzy sobie prezentów, a skoro już ktoś im ten prezent wciska, to oni chcą mieć prawo wyrzucić go do kosza na jego oczach.
Wiem, że przesadzam, ale uważam, że pojawienie się obcej płyty w moim iTunesie jest tak banalnym i niepotrzebnym problemem, że tylko prawdziwi kosmici (czytaj: Amerykanie) mogą rozbuchać go do stanu krytycznego. A stan krytyczny objawił się tym, że Apple musiało opublikować narzędzie do usuwania albumu U2 z iTunesów. Nie zmyślam. Jest w AppStore.
Album U2 jest darmowy, a więc w opinii nowej generacji klienta warty znacznie więcej, niż skłonny był za niego zapłacić. Z jednej strony dobrze, że klienci są coraz bardziej świadomi swoich potrzeb, ale z drugiej nie mogę przełknąć tego, że komuś może przeszkadzać tak nomen omen niewinna rzecz, jak płyta U2 w cyfrowych muzycznych zbiorach.
Dla tych klientow co im sie nie podoba polecam – the next big thing – The Wave czyli zarcik 4chana z nowa funcjonalnoscia iphonow z iOS8 jaka jest ladowanie telefonu w microfali.
Widzialem juz filmik z geniuszem ktory wlozyl iphona 5s na probe – 3sec 🙂
Połączenie internetowe przez komórkę jest już tanie i jak ktoś chce to sobie może Youtube odpalić i dowolną piosenkę wysłuchać za darmo. Wciskanie na siłę MP3 bez pytania (bo chyba tak to było zrobione) może więc wkurzać, niektórzy mieli mało miejsca wolnego przez zdjęcia, filmy czy inne piosenki. A na dodatek płyta jest ponoć słaba. Mogę udawać, że prezenty od babci są fajne, ale jak ci firma wciska jakiś badziew to nie dlatego, że cię lubi, ale dlatego że im się to opłaca, więc można narzekać, tu nie ma sentymentów.
Dziwisz się? Przecież nowa płyta U2 burzy zen i feng shui bibliotek muzycznych. Pamiętaj, są ludzie, którzy zakładają sobie nowe konto na PSN-ie, jeśli nie są w stanie zcalakować jednej gry i nie chcą, żeby psuły im tym samym wygląd listy trofików. Świrów znajdziesz wszędzie.
Heh. Gdyby nie ten cały medialny szum, to nawet bym nie zauważył, że mi coś na ajfona wpadło; apkę “music” już dawno zastąpił spotify.
Tak z innej beczki. Steam się trochę zmienił i to w sposób raczej podobny do tego co twoja firma zrobiła. Tzn. też mają taki kanały, w których znani gracze bądź strony (Cynical Brit, PCGamer itp.) polecają gry i zgaduję, że otrzymują też za to jakieś wynagrodzenie.
Automatyczne dodawanie czegos do mojego zbioru piosenek nie jest niczym ani dobrym ani madrym. I racje Maja, ze narzekaja. Jezeli np. Dostaniesz do swojej kolekcji filmow the best of sasha grey to mozna powiedziec ze tez ok , masz za darmo, nie musisz ogladac.
BTW mam dwa telefony, iPhone 5s I mi3. IPhone wyciagam tylko wtedy, gdy ktos dzwoni na niego, mi3 jest znacznie lepszym DLA mnie urzadzeniem.
@ Kolo
Yup! Podpieprzyli pomysł, a na gafach (a nawet na bolandzkich forach) podnieta jakie to Valve inowacyjne i pomysłowe. Czekamy na pozew Republiki.
Z tego co wiem i widzę, pomysł polega na nieco czymś innym. Najważniejszy element to to, że curator nie dostaje żadnego wynagrodzenia za polecanie, i na tym elemencie Republika pozostaje wciąż przed Steamem.
Zrobię osobny wpis o tym, po co Steam zrobił to, co zrobił i jaki to będzie miało efekt – jak już to sobie poukładam w głowie.
No kuratorzy nie dostają kasy. Blogerzy też pewnie na poczatku polecali coś bo było fajne. A potem się zaczęło!
Kuba piszesz z perspektywy starego czlowieka.
Mlodzez nie majaca pojecia WTF is U2 jest wkurzona ze ktos im na sile do gardla wciska ten dziwny krap ktorego sluchaja ich starzy.
To swoją drogą Roos 🙂
A to dobre. Współcześni klienci bywają naprawde bardzo przewrażliwieni na swoim punkcie. Trochę to żałosne. Nie ważne, usunełabym, czy miałabym frajdę. Tak czy inaczej to moim zdaniem śladowy wysiłek. U2 to swego rodzaju ikona muzyki, więc prezent był raczej nie od czapy, ale cóż. Byle tak dalej, a obdarowującym rzucać prezentami w twarz…