Wreszcie. Wreszcie kupiłem sobie platformę nextgenową i wprawdzie miał to być przez dłuższą chwilę pecet, ale uznałem, że pecet też, ale na pierwszy ogień czwarty plejak – przygotowanie pod Watch_Dogs oczywiście. Ale jak tu się przygotowywać na suchym systemie? Dorzuciłem wobec tego Battlefield 4 (jako “gra, w którą przecież zawsze gram”) oraz abonament PS Plus, w którym zacząłem sobie grać w Stick It To The Man (i jestem przezachwycony jak na razie). Ale o tym przy innej okazji.

W tym wpisie chciałbym podzielić się radością z faktu wkroczenia w nową generację. 60 klatek, HD (albo prawie, nie widzę, w wolniejszych od BF4 grach pewnie zauważę), efekty, których na oldgenach nie było, ale z poziomu samej platformy – dużo, dużo bardziej przemyślany interfejs użytkownika. Dużo szybszy, dużo mądrzejszy i znacznie bardziej przejrzysty. Niestety nadal słabo wygląda PS Store, który robi wszystko, żebym tylko nic w nim nie kupił i przypadkiem nie znalazł. Mam nadzieję, że ludzie odpowiedzialni za przygotowanie tych napisów 😉 zostaną prędko zastąpieni.

PlayStation 4 jest niesamowicie ciche, a także bardzo ładne (to światło!), w związku z czym awansowało na Główny Domowy Odtwarzacz Wszystkiego. GDOW jak się okazało ma całkiem sprawne mechanizmy upscalowania obrazu, więc nawet nędzne DVD wygląda lepiej niż na starym philipsie z szafki. Chyba czas się philipsa pozbyć. Niestety na razie nie ogarnąłem streamowania/dzielenia się screenami, ale dojdziemy i do tego na pewno z biegiem czasu oraz grzebania w menusach.

Pad jest wygodniejszy od tego z PS3 i nieco mniej wygodny od tego z X360. Legendarne “przeszkadzające” światło zbywam gromkim śmiechem – pad od X360 świeci tą swoją jedną diodką (wokół głównego przycisku) po pierwsze prosto w oczy, a po drugie znacznie jaśniej. Pad od PS4 jest od niego ciemniejszy. I ma w sobie głośniczek, ale o tym przy wpisach dotyczących stosownych gier.

Witaj, nowa generacjo, cieszę się jak dziecko, którym podobno mężczyzna nigdy nie przestaje być. Ja przy PS4 jestem głównie dzieckiem i na tym efekcie bardzo mi zależało.